Nikolai płakał jak usłyszał

123 20 7
                                    

(POV FYODORA)

(Time skip zrobiłom btw bo trochę był nudny lore?)

Dziś Nikolai stwierdził, że to on będzie robił coś do jedzenia, tak tylko, żeby Sigma już nie musiał się AŻ TAK z nami męczyć.
Ja w sumie nie miałem co robić, aż w jednym momencie wbił do mnie, a w sumie w pokoju Nikolaia, do którego się tak naprawdę nieoficjalnie wprowadziłem, Sigmuś nasz kochany Sigmuś wbił.

- Idziesz ze mną na zakupy dziś. Nikolai zostaje bo by było ciężko go ogarnąć, a sam nie dam rady załatwić wszystkiego.

- Co-

- Jedziesz, to nie jest pytanie tylko odpowiedź.

- AHA!?

I TEN PIZDUŚ TAK PO PROSTU WYCHODZI? AHA? I JA MAM Z NIM GDZIEŚ KURWA MAĆ JECHAĆ?
...
Jebać może wódkę chociaż kupię.

...

- DOSIU DOSIU CHO NO KURWA ZOBACZ CO ZMAJSTROWAŁEM!!

- CO ŻEŚ ZAŚ KURWA ODJEBAŁ??

- CHODŹ DO KUCHNI TO ZOBACZYSZ.

- JAK COŚ ODKURWIŁEŚ, TO ŚPISZ NA PODŁODZE.

- ALE TO MÓJ POKÓJ??

Dobra chuj jemu się argumenty skończyły. Znaczy mi też ale chuj.

- No co to kurwa-

- Jedzienie jakieś, chcesz?

- Głodny nie jestem.

- Aha? Ja się kurwa męczę przez ileś godzin żeby was wyżywić, staram się kombinuje a ty co kurwa? Taki jesteś? Hm? A chuj ci w dupę. >:'(

- Po pierwsze, Sigma gotuje przez jakieś dziewięćdziesiąt dziewięć procent czasu, po drugie, wstałeś może pół godziny temu-

- ... I CHUJ. TEŻ NIE JESTEM GŁODNY.

- A i dziś jedziemy z Sigmą.

- A ok- CZEKAJ CZEKAJ- CO KURWA?

- No.. zostajesz w domu..?

- A MAM SIĘ CIESZYĆ CZY PŁAKAĆ??

- OBA BO PO PIERWSZE MNIE NIE MA PO DRUHIE SIGMY TEŻ.

Boże, biedny Nikoś, ale może jakoś to wytrzyma bez nas, w końcu raczej jest z nami 24/7 od studiów, i mega rzadko tak wychodzimy. Co prawda, zazwyczaj robimy to kiedy śpi, albo Sigma zapierdala na te zakupy sam- ALE CHUJ, TYM RAZEM RZEKOMO "MUSZĘ" Z NIM IŚĆ-
Nikolai przez chwilę po prostu wpatrywał się we mnie po tym co powiedziałem, aż w końcu zaczął.. płakać.

- NIEEE? CZEMU MUSICIE IŚĆ- A DŁUGO WAS NIE BĘDZIE...?

- Jakieś może z cztery albo pięć godzin..? Może więcej... Albo mniej..? Coś około-

- CZEMUUUU!??!? FYOOO NIE ZOSTAWIAJ MNIE TAKK-

...

Jakieś chuj wie ile później byliśmy już na zakupach.
Moim jedynym pytaniem jest to dlaczego kurwa byliśmy w IKEI z tych wszystkich sklepów, ale okej nie wnikam- Mam nadzieję, że pójdziemy do Biedronki bo mi mało brakuje do tego, żeby dostać parówkę partycje a to jest sprawa życia i śmierci.

- Fyodor, szukaj ołówków tych takich dobrych ale tanich.

- Co co po co-

- Zamknij się i szukaj, bo znowu mam swoją alternatywkową erę artysty i teraz będę miał swój emo szkicownik. Szukaj mi ołówków, bo w domu żadnych dobrych ołówków nie ma!

- Ale ty cały czas jesteś emo alternatywką...

- A WYPIERDALAJ.

Sigma to emos canon bo ja to mówię.

...

(POV NIKOLAIA)

[NOTICE: będę czasem zmieniać POV tak dla urozmaicenia, bo mam wrażenie, że nie opłaca się pisać ⅓ rozdziału z jakiegoś POV na siłę- (pisze to drugi tydzień)]

O kurwa jakie se mejkapy zrobię japierdoule no hit normalnie.
Wziąłem całe dwie kosmetyczki Sigmy, nie wiem na chuj mu tyle tego ale no, jebać to. Może sobie usta na czerwono zrobię? Czy czarny? Nie wiem ale musi być EDGYYY~~
Chyba najebany jestem dobra jebać. Mentalnie to ja zawsze jestem najebany, więc w sumie to nie ma się co dziwić.

- Takie oOoOO!! ... KURWA- KRECHE WYJEBAŁEM NA PÓŁ CZOŁA....

Miałem ochotę tym chujostwem zapierdolić o najbliższe cokolwiek, ale niestety nie chciałem wydawać znowu kasy i cennej energii na łażenie do Rossmana I odkupywać Sigmie kosmetyków. No ale no cóż-

- Kurwa mać i co ja teraz mam zrobić? Hmmm... Nie wiem. Zmyć to chyba- Tylko nie mydłem tak jak ostatnio. Bo oj- Wolę sobie nie przypominać.

Czemu ja gadam do siebie- Jaki debil XD
...
A teraz gadam do siebie w swojej głowie. Japierdole, i że mnie jeszcze nie zamknęli, to chyba cud jakiś!
Dobra dobra, ale trzeba już to zmyć bo wyglądam jak patusiary z osiedla. A NAWET GORZEJ.

★★★
Dziś będą dwa rozdziały, na końcu drugiego ważna informacja, dziękuję za uwagę.

Fyolai & Sigma - Żyćko codzienne Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz