Wszyscy ruszyli we wskazane miejsce przez mistrzów. Do jedynego ocalałego, będącego pod opieką szeptuch w jednym z szpitali.
Budynek zbudowany był z krużgankami i wymalowanymi dziewannami, kwiatem symbolizującym boginię Dziewannę, która uchodziła za symbol życia i odrodzenia, a w takim miejscu jak szpital była potrzebna, by dawać nadzieje ludziom, że jednak wyjdą z tego cało. Cała budowla była zbudowana symetrycznie i zadbana.
Weszli całą piątką do środka i znaleźli się w holu z gładkim podłogą zbudowaną z kamienia. Wewnątrz było przestronnie bardziej niż to wydawało się z zewnątrz. Z kwadratowych okien wpadały strużki światła, a oni skierowali się do jednej z kobiet, stojących za ladą z boku pomieszczenia. Znajdowali się już tutaj paru ludzi, siedzących na drewnianych ławkach. Niektórzy zanosili się płaczem. Uroki szpitala jak to mówią, choć ściany nie były białe, a beżowe z wymalowanymi kwiatami.
-My chcielibyśmy do waćpana Adama Nowaka- zabrał głos jako pierwszy Zane.
Cole jak tylko słyszał to imię to w głowie miał tylko obraz włochatego pająka, swojego przyjaciela i trudno to było zastąpić czymś innym. Za każdym razem się to działo. Czy naprawdę imię Adam musi być tak popularne?
Kobieta o długich blond włosach, zaplątanych w dwa warkocze, zeskanowała nas wzrokiem. Kiedy zobaczyła ich stroje, wiedziała, że musi podać im informację. Kai i Jay mieli zasłonięte twarze, a pierwszy z nich ograniczył mówienie do niezbędnego minimum. Gorzej było z rudzielcem, który kochał gadać jak najęty, więc drugi najemnik musiał go co chwila uciszać, mówiąc, że wśród ludźmi powinien gadać mniej, a już najlepiej w jego przypadku to wcale.
-Tylko kobiety mogę tam wejść w innym wypadku wariuje bardziej- oznajmia rzeczowo.
-Dlaczego?- nie ukrywa zdziwienia Zane.
-Sami tego nie rozumiemy...Został zaatakowane przez żeńskie demony, a mimo to boi się mężczyzn, a nie kobiet. Bardzo to dziwne- wzrusza ramionami.
-Czemu na mnie patrzysz?- pyta podejrzliwie Lloyd, widząc jak Kai wpatruje się w niego z niejasnym celem.
-My tu mamy jedną kobietę- odparł z lekkim rozbawieniem i popchnął blondyna do przodu. Ten na początku nie zorientował się co się dzieje, a kiedy mu się to udało to wyglądał jakby chciał szczelić w mordę przyjacielowi.
-No chyba cię pojebało- rzucił.
-Język, Lloyd- poprawił go najstarszy z całej grupy.
-No właśnie język Lloyd- powtórzył Kai po Zane, kpiąc z młodszego.
-Ty zdrajco!- krzyknął wkurzony Garmadon- Przecież to ty mnie nauczyłeś klnąć!
-Proszę o zachowanie spokoju- rozkazuje twardo kobieta- Przecież widać to na pierwszy rzut oka, że jest to chłopak
-A myśli pani, że szaleniec pozna różnicę? Widzi pani tylko te piękne rysy i blond kosmyki?- chwyta Lloyda za dwa policzki, stojąc za nim. Chłopak strzepuję jego dłoni z grymasem na twarzy.
-A przypadkiem nie mówiłeś, że wy najemnicy macie się zamknąć?- odgryzł mu się młodszy.
-Ej no właśnie!- zauważył Jay- Ja się staram być cicho!
-Na potrzeby misji się gada, a nie po to, by mi narzekać ciągle, że ci gorąco- prychnął.
-Niech wam będzie- wzdycha zrezygnowana blondynka- Wpuszczę tylko tego waćpana- wskazuje na Lloyda- Reszta ma zostać i nie zakłócać spokoju, bo wezwę Jarogniewę
-Nie, nie trzeba!!- odpowiedzieli jednym chórem każdy z nich, gestykulując przy tym jeszcze zawzięcie, aby tego nie robić.
Nikt nie chciał widzieć się z tą starą babą, która dawno powinna odejść w zaświaty, a nie trzymać się kurczowo tego życia i uprzykrzać go innym. Jest ucieleśnieniem każdej wkurzającej starej baby, która czepia się o wszystko, jest zacofana i niezłą fanatyczką. Nienawidzi przyjezdnych za granicy i nawet tego nie ukrywa. Kilka lat temu przyjechali do stolicy kilka niemieckich dyplomatów, kiedy usłyszała ich język to zaczęła się do jednego z nich prób i kłócić. Odciągnęli ją strażniczy, ale na pożegnanie rzuciła klapkiem w jednego Niemca. Ma dobrego cela i niezłą siłę, dlatego jegomość dobrze oberwał. Potem trzeba było się tłumaczyć, że ten babsztyl jest chory psychicznie i opętany przez siły nieczyste, czy tam szatana jak się u nich mówi. Uwierzyli na szczęście. Dużo osób podejrzewa, że zawarła pakt z jakimś upirem, dzięki czemu tak długo i zdrowo żyję. Nikt jej niestety też nie wywali, ponieważ jest świetna w leczeniu ludzi, jedną z najlepszych w kraju. Jest też główną szeptuchą.
CZYTASZ
☆꧁✬◦°˚°◦. քօʍóɖʟ ֆɨę ɖօ ʟǟʋʏ .◦°˚°◦✬꧂☆- [Lava Shipping] x mitologia słowiańska
ФэнтезиZawieszona Kai i Cole żyją w dwóch różnych gildiach i z pewnością to co ich łączy jest śmierć obydwojga rodziców w bardzo młodym wieku oraz zamiłowanie do wykonywanej profesji. Można by też dodać wzajemną chęć do uprzykrzania sobie życia na różne s...
![☆꧁✬◦°˚°◦. քօʍóɖʟ ֆɨę ɖօ ʟǟʋʏ .◦°˚°◦✬꧂☆- [Lava Shipping] x mitologia słowiańska](https://img.wattpad.com/cover/341531911-64-k851823.jpg)