☆꧁✬◦°˚°◦. օ ȶʏʍ, żɛ ʍʊֆɨʍʏ ֆօɮɨɛ ա ӄօńƈʊ ʐǟʊʄǟć .◦°˚°◦✬꧂☆

120 9 53
                                        

No, no, no... bardzo nieładnie, że wszyscy myślicie, że to Kai brutalnie zamordował rodziców Cole'a, a potem męczył go i wprowadził w depresję. Bardzo nieładnie i jeszcze się zdziwicie

Kącik ciekawostkowy:

Podczas pisania tego rozdziału słuchałam na pętli ,,Miłosny opętaniec" - Chłopi. Jak macie okazję to puszcie sobie na scenie z tańca. 

Za błędy przepraszam. Nie miałam kiedy go sprawdzić. Piszę go w niedziele przed drugą nad ranem XD

Obecnie

Cole ponownie wrócił myślami do tamtych wydarzeń sprzed lat. W tym roku ma wybić ósma rocznica ich śmierci i jednocześnie jego dwudzieste czwarte urodziny.  Najgorsze było w tym wszystkim, że nigdy się nie pojawili na obchodach Dziadów. Nie ukazali mu się jako dusze i nie zasiadli przy stole, jak to mają w zwyczaju zmarli podczas święta. Nawet przy swoich grobach ich nie zastał, więc każde Dziady spędzał je samotnie. Raczej spędzałby je, gdyby był na nich. Gdy zrozumiał, że nie ukarzą mu się to zaczął przesypiać te dni. Nie spał kilka dni z rzędu przed świętem i brał zioła, które pomagają spać długim snem, byleby obudzić się, gdy będzie po wszystkim. Nie potrafił znieść myśli, że jego rodzice nie chcą go odwiedzić, bo są zwyczajnie zawiedzeni nim. Tym, że zawalił tego dnia. Nie pomścił ich, dał się łatwo pokonać i jeszcze skończył w tragicznym stanie. Ciągle się zastanawiał czy jeżeli w końcu dorwie mordercę to jego rodzina przyjdzie do niego? Tęsknił.

Od ich morderstwa nie poczynił żadnych kroków w kierunku odnalezienia sprawcy. Wszystkie tropy się urywają lub nie ma do nich dostępu. Do teraz nie wie za co zostali tak potraktowani. Dokument o winie, który faktycznie znalazł przyczepiony na ścianie obok drzwi nie zdradzał wiele. Zna jego treść na pamięć, bo tyle razy ją czytał, szukając ukrytych wiadomości.

"Państwo Brookstone'owi, Lily oraz Lou zostają skazani na śmierć za popełnione winy"

Nie napisali jakie, a przecież zawsze muszą. Później, gdy poszedł na posterunek dowiedzieć się więcej to okazało się, że są pewne odstępstwa od tej reguły. Jeśli misja została objęta ochroną od samego przywódcy gildii to nie muszą być wyjawione szczegóły, ponieważ mogą być szkodliwe dla dobra organizacji lub państwa. Są to rzadkie przypadki i muszą spełniać konkretnie kryteria. A naprawdę wątpi, by jego rodzice działali jako szpiedzy dla wrogiego państwa czy na szkodę stabilizacji kraju. Byli bardzo religijni i kochali Republikę, w której żyli. To się nie kleiło. Jego mama przez problemy zdrowotne była bardzo słaba, więc jak miałaby znaleźć siłę na takie głupoty, a ojciec był zajęty i tak już pracą jako łowca. To się zwyczajnie nie kleiło.

Albo może jednak nie znał ich tak jak myśli. Czy naprawdę byli tak złymi ludźmi, że zasłużyli na taką śmierć? A on po prostu znalazł się w niewłaściwym miejscu i czasie. Przyszedł za późno.

Ma wrażenie, że za tym wszystkim stoi coś więcej, a sam sprawca ma jakieś kontakty z osobami z wyższych sfer. Tymi, którzy obejmują ważne stanowiska i nie muszą pytać nikogo o zdanie.

To są tylko domysły, zwykłe gdybanie. Kolejny rok nie przybliża go do rozwiązania zagadki. Najważniejszą poszlaką jest tatuaż, który zobaczył na obojczyku sprawcy, ale przecież nie rozkaże każdemu z najemników rozbierać się, aby upewnić się, że to nie on. Co najwyżej chciałby sprawdzić Kai'a, ale jednocześnie waha się przed tym tylko z jednego, ale bardzo ważne powodu. Gdy się okaże, to ta sama osoba, zabiję ją. Jest tego pewny. Uprzednio oczywiście wydusi z niego każdą nawet najmniejszą informację. Zrobi to choćby będzie musiał posunąć się do tortur.

Ale wtedy co z misją? Jeśli Kai i ten morderca to ta sama osoba, jeśli go zabiję to zostanie sam. Są oddaleni od reszty grupy i nie wiadomo, kiedy znowu się spotkają. Wrogowie depczą im po piętach i nie wiedzą dlaczego akurat ich dwoje sobie upatrzyli. Nie mogą zawieść. Do listopada zostało już naprawdę mało czasu. Wie, że dobro misji jest na pierwszym miejscu, ale jednocześnie ciągle z nieufnością spogląda na szatyna, zastanawiając się czy pod jego ubraniem nie kryje się owy tatuaż, który byłby jednoznacznym dowodem.

☆꧁✬◦°˚°◦. քօʍóɖʟ ֆɨę ɖօ ʟǟʋʏ .◦°˚°◦✬꧂☆- [Lava Shipping] x mitologia słowiańskaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz