Plan był w założeniu bardzo prosty. Banalny wręcz.
Zdobyć informacje od ludzi.
Proste?
W sumie to tak, o ile nie znajdujesz się na końcu świata, gdzie ,,otwartość" i ,,gościnność" nie znalazły tutaj swojego miejsca oraz nie jesteś Cole'em Brookstone'em, który ma problem z nawiązywaniem nowych relacji. Dlatego nic dziwnego, że to właśnie Kai zajmował się tego typu sprawami, gdy zostali tylko oni dwaj. Dzięki swojemu urokowi osobistemu, ładnej buźce i dobrej gadce, potrafił wydobyć przydatne rzeczy niemal od każdego. Nawet jeśli osoba pochodziła z Trikutnika to stanowiło tylko dla szatyna miłą odmianę i wyzwanie.
I zaczęło się od tego, gdy obaj postanowili zatrzymać się w tej nietypowej tawernie. Razem miło spędzali czas i zastanawiali się nad swoimi następnymi ruchami. Tematy również zeszły na ich towarzyszy, których do tej pory nie spotkali i nie mieli od nich żadnych wieści. Zastanawiali się nawet czy by nie spróbować skontaktować się z nimi za pomocą telegrafu, ale jak na złość w okolicy żadnego nie było. Do Prudnika, miejsca docelowego ich spotkania, był kawał drogi. Tam z pewnością musiał być nie jedna siedziba telegrafu. Prudnik nie tylko był największy miastem w swoim regionie, ale również sporą aglomeracją. Należał do trójki największych.
No, ale potem Kai spostrzegł samotną dziewczynę wchodząca do baru, która przykuła jego uwagę. Rozsiadła się wygodnie kilka stolików za nimi i nie zwracała na nich uwagi. Chłopak szybko wyjaśnił, że to może być dobra okazja, by dowiedzieć się o ich położeniu, jak daleko do Prudnika, co z Zaskrońcami i jakie miasta omijać. Miał nadzieję, że ktokolwiek widział działania wił albo Morro, bo przecież to nie było możliwe, aby tak nagle znikli, gdzie przecież ciągle deptali im po piętach, dając znać o swojej obecności.
Cole nie zdążył zapytać, dlaczego ona akurat miałaby im cokolwiek powiedzieć przydatnego. Uważał, że tu każdy odesłałby ich z kwitkiem. Szczerze nienawidził tego miejsca i nie wie ile razy będzie to powtarzał, ale zwyczajnie ma taka potrzebę to powiedzieć, więc mówi.
Nienawidzi tego miejsca.
Bo nie dość, że rozdzieliło go z przyjaciółmi to jeszcze teraz próbuje mu po raz drugi odebrać jego towarzysza. Naprawdę nie podoba mu się, jak ta dwójka ze sobą rozmawia i jak o dziwo łatwo złapali ze sobą kontakt. Przecież to aż nieprawdopodobne, zważywszy na to z iloma osobami rozmawiali po drodze i jak każdy z nich po kolei był wredny. Nieliczne przypadkach byli zwyczajnie niemili
Nie słyszał ich rozmowy. Mówili cicho, nachylając się w swoją stronę. Nie widział minę tej dziewczyny o blond długich włosach, ale za to miał doskonały wzgląd na to zaczarowany uśmiech szatyna.
A siedzi sam przy stoliku, jak chłopak wystawiony na randce, który czeka na przyjście wiadomo kogo o niewiadomej porze.
I im dłużej patrzył na nich, im dłużej siedział sam, mając gdzieś pozostałych ludzi, którzy co jakiś czas przychodzili i odchodzili to tym krótsza była jego cierpliwość.
Może i był zazdrosny. Bo teraz potrafi nazwać to uczucie, gdy chce mieć kogoś kto mu się podoba wyłącznie dla siebie.
Czy można nazwać go zaborczym?
Jeny... Bo go teraz obchodzi. Nawet jeśli tak to co? Kai przecież nie narzeka.
Może wkrótce ponarzekać, ale stanie się to wtedy, kiedy przesadzi. Wie to z doświadczenia, gdy Jay marudził na jego zachowanie po poznaniu Nyi i randkowaniu z nią.
Powinni go zrozumieć i tyle. Przecież Kai nie jest byle jaką osobą. Jest rozwiązły i lekkoduchem. On był świadkiem, jak całuje się z jakimś młodzikiem.
CZYTASZ
☆꧁✬◦°˚°◦. քօʍóɖʟ ֆɨę ɖօ ʟǟʋʏ .◦°˚°◦✬꧂☆- [Lava Shipping] x mitologia słowiańska
FantasiZawieszona Kai i Cole żyją w dwóch różnych gildiach i z pewnością to co ich łączy jest śmierć obydwojga rodziców w bardzo młodym wieku oraz zamiłowanie do wykonywanej profesji. Można by też dodać wzajemną chęć do uprzykrzania sobie życia na różne s...
![☆꧁✬◦°˚°◦. քօʍóɖʟ ֆɨę ɖօ ʟǟʋʏ .◦°˚°◦✬꧂☆- [Lava Shipping] x mitologia słowiańska](https://img.wattpad.com/cover/341531911-64-k851823.jpg)