Fatima znalazła się przed swoją kamienicą, w której miała swoje mieszkanie. Konia odprowadziła do stajni, zbudowanej obok miasta, gdzie mieściły się wszystkie wierzchowce mieszkańców. Została ona zbudowana tam z racji tego, że chciano zostawić więcej miejsca dla ludzi w Hrubieszowie, a konie potrzebowały dużego pastwiska. Na szczęście obyło się przedłużeń i problemów, kiedy miała zanieść swojego zwierzaka przez żelazną bramę, która bezpośrednio łączyła się z murami miasta.
A teraz była tutaj przed wysokim budynkiem mieszkalnym o czterech wejściach do osobnych klatek. Weszła do środka, do niczego nie wyróżniającego się miejsca i zaczęła się pnąc po krętych schodach na górę, gdzie na trzecim piętrze miała swoje mieszkanie. Otworzyła je za pomocą dużego klucza i weszła do środka.
Mieszkanie nie było dużych rozmiarów, raptem miało z dwa pokoje plus łazienkę. Było bardzo dobrze oświetlone, dzięki dużym oknom. Teraz przez pochmurną pogodę niewiele światła słonecznego wpadało do środka.
Odłożyła swoją torbę na podłogę i skierowała się w lewo, gdzie mieściła się kuchnia. Kiedy wyjmowała kubek z szafki, usłyszała:
-Widzę, że dobrze wykonałaś swoje zadanie - wymruczał damski głos, stojący tuż za nią.
Odwróciła się za siebie i wtedy natrafiła na fiołkowe tęczówki blondynki, która uśmiechała się tajemniczo, co nigdy w jej wykonaniu nie wróżyło nic dobrego. Jej długie kosmyki opadały luźno na jej ramiona i niczym nie różniła się od ostatniego razu, kiedy się widzieli. Ubrana była w strój techników. Z pewnością skradła go komuś innemu, bo daleko było jej do bycia technikiem. Ręce założone miała za plecami i nie przejmowała się tym, jak blisko ich twarze się znajdują. Byli niemal równego wzrostu.
Fatima wyminęła ją i stanęła w dalszej odległości od dziewczyny. Źle znosiła jej bliskość, ponieważ zawsze jej każda komórka krzyczała, aby trzymała się z dala od niej, wręcz emanowała przebiegłością i złem.
I z kimś takim zawarła umowę.
Blondyna na jej jawne odsunięcie, prychnęła tylko krótkim śmiechem.
-A ja mam nadzieję, że odnalazłaś mojego męża, Harumi - wysyczała.
-Przecież to była prościna, aby go odnaleźć i zabić - zaśmiała się - Możesz być spokojna. Dorwałam ich bardzo szybko. Na twoje szczęście nie spieszyli się z powrotem do swojego kraju. Nawet nie wiedzieli kto im zabił. W końcu przez sen trudno to stwierdzić - parsknęła śmiechem.
Fatima odetchnęła z ulgą, czując jak kamień z jej serca spadł. Tak bardzo się bała, że nie uda jej się tego dokonać.
To nie było tak, że cieszyła się na śmierć swojego ukochanego, który był dla niej wszystkim. Po prostu w obecnej sytuacji wiedziała, że śmierć była najlepszym rozwiązaniem. Nie zdołałby go wyciągnąć z więzienia za dezercję, ani sprowadzić go z frontu. Nie miała takiej siły, ani środków. Był bardzo wierzący i nie chciał walczyć w wojnie, pełnej krwi i brutalności. Wolał już wybrać śmierć z własnych rąk, choć wiedział jaki to jest grzech w jego wierze, który również chciałby uniknąć. Mimo wszystko był gotów wybrać mniejsze zło. Fatima go w tym wyręczyła, zlecając morderstwo, którego sama nie była w stanie sprostać, byleby jej ukochany po śmierci zaznał spokoju.
-Dobrze - odpowiedziała krótko, nie zdradzając się z swoich emocji.
Nagle w dłoni Harumi wysunął się sztylet, a ona sama uśmiechnęła się psychopatycznie z szaleńczym błyskiem w oczach.
Fatima patrzyła to z obojętnością.
I tak wiedziała, że nie wyjdzie z tego porachunku żywa. Przecież zawarła pakt z diabłem. Nie bała się śmierci, wręcz oczekiwała na jej przyjście. Nic tutaj ją nie trzymała. Chciała tylko spotkać się z mężem po drugiej stronie. Nie mogła się już doczekać tego spotkania, aż w końcu ujrzy jego roześmianą twarz. Przynajmniej żadne z nich nie odebrało nikomu życia, dlatego była poniekąd wdzięczna Harumi, że dokonała tego za nią.
CZYTASZ
☆꧁✬◦°˚°◦. քօʍóɖʟ ֆɨę ɖօ ʟǟʋʏ .◦°˚°◦✬꧂☆- [Lava Shipping] x mitologia słowiańska
ФэнтезиZawieszona Kai i Cole żyją w dwóch różnych gildiach i z pewnością to co ich łączy jest śmierć obydwojga rodziców w bardzo młodym wieku oraz zamiłowanie do wykonywanej profesji. Można by też dodać wzajemną chęć do uprzykrzania sobie życia na różne s...
![☆꧁✬◦°˚°◦. քօʍóɖʟ ֆɨę ɖօ ʟǟʋʏ .◦°˚°◦✬꧂☆- [Lava Shipping] x mitologia słowiańska](https://img.wattpad.com/cover/341531911-64-k851823.jpg)