-Tak, Kai to z pewnością tutaj - przekonuje już poirytowany Lloyd chłopaka, gdy ten usilnie spogląda raz na mapkę, a raz na budynku, gdzie na dachu znajdują się dwójką młodych ludzi - Nie zaznaczyli tego na mapce. Pamiętasz co mówił sprzedawca?
-Kurde, ale nie chce się pomylić z miejscem jak ostatni kretyn - fuka, składając mapę w agresywny sposób - Pamiętam jak raz pomyliłem i potem były problemy
-Po pierwsze - zaczyna blondyn, wzdychając przy tym - Ty jesteś skończonym kretynem - Kai robi urażoną minę i zakłada ręce na piersi na tą jawną obelgę - A po drugie, gdy pomyliłeś mieszkania to byłeś nawalony w trzy dupy i jedynym twoim wtedy problemem było to, że cię kopnąłem z łóżka, bo po pewnym czasie mnie dusiłeś
-Co ja poradzę, że jesteś miłą przytulanką - prycha.
Policzki Lloyda zaczynają robić się czerwone. Chłopak szybko odwraca głowę i zaczyna poklepywać swoje policzki, by te się uspokoiły.
-A ty jesteś głupim dupkiem - burknął - Następnym razem wyrzucę cię za drzwi, jak będziesz pijany
Kai wzrusza na to ramionami i zaczyna się szczerzyć jak głupi.
-Kurwa, robisz to głupia babo?
Odwracają się w stronę źródła dźwięku i widzą jak młody chłopak, trzyma wysoki słup z dwoma poprzecznymi rurami, który niebezpiecznie przechyla się na boki. Na poprzecznych rurach znajdują się metalowe elementy, przypominające puszki małych rozmiarów. Dziewczyna zaś z spiętymi włosami w kok, stoi obok chłopaka o krótko, przystrzyżonych włosach i walczy z przytwierdzeniem dwóch kabelek do jednego z okrągłych fragmentów przy słupie. W jednej ręce trzyma zapalniczkę, dzięki której próbuje zespolić metale do siebie. Nie udaje jej się to przez chybotanie słupa.
-Kurwa, mówiłeś, że przytwierdziłeś słup! - wrzeszczy na niego i łapie przedmiot, gdy ten ma zaraz upaść - Jesteś bezużyteczny
-Tak to zdecydowanie tutaj - kiwa z uznaniem głową Kai i chowa mapę do torby na ramieniu, nie przejmując się kłótnią tamtej dwójki.
-No co ty nie powiesz - przewraca oczami - Po czym to stwierdziłeś?
-Pff, mają strój techników - prycha, wskazując na strój.
Obydwoje mieli na siebie jasnoniebieskie ogrodniczki z białą koszulą. Na ramieniu znajdowały się dystrakcje, oznaczające stopień. U nich był to początkujący. Wokół spodni mieli przewieszone pasy z wypełnionymi kieszeniami. Do całości stroju brakowało im jeszcze luźnego fraku z patkami po bokach w tym samym kolorze co ogrodniczki.
-No po prostu geniusz - rzuca z ironią.
-Wiadomo - odpowiada dumnie - A teraz chodźmy się zapytać co tam się wydarzyło
I rusza pewnym siebie krokiem w stronę stożkowatego budynku zbudowanego z białego kamienia. Wbudowana w niego została jeszcze okrągła wieża, mająca dwa piętra i na której właśnie znajdowali się technicy. Była o wiele bardziej stonowana od reszty budynków w środku miasta. Nie posiadała wiele ozdób, ale za to w świetle słońca lśniła aż swoją czystością. Było wdać, że gmach telegrafu został postawiony niedawno.
-Witajcie! - woła przyjaźnie szatyn w kierunku dziewczyny oraz chłopaka. Stoi u podnóża wieży i macha im na przywitanie.
-CZEGO?! - krzyczą w tym samym momencie, ale to nie powoduje zniknięcie uśmiechu na twarzy najemnika.
-Jesteśmy zajęci! - warczy zaraz chłopak.
-Ale my tylko chcemy wiedzieć co tu się stało! - wyjaśnia spokojnie.
![](https://img.wattpad.com/cover/341531911-288-k851823.jpg)
CZYTASZ
☆꧁✬◦°˚°◦. քօʍóɖʟ ֆɨę ɖօ ʟǟʋʏ .◦°˚°◦✬꧂☆- [Lava Shipping] x mitologia słowiańska
FantasíaDylogia ,,Modlitwa" Rozdziały w każdą poniedziałek o 24:00! - czasami zdarzy się o 24 h szybciej Kai i Cole żyją w dwóch różnych gildiach i z pewnością to co ich łączy jest śmierć obydwojga rodziców w bardzo młodym wieku oraz zamiłowanie do wykonywa...