☆꧁✬◦°˚°◦. օ ռɨɛɮɛʐքɨɛƈʐռʏʍ ʍʀօӄʊ .◦°˚°◦✬꧂☆

88 9 56
                                    

Blisko wyjścia do jaskini wisiało na ściance metalowa skrzyneczka, do której podszedł Cole. Otworzył klapę zawierającą kilka przycisków i jedną wajchę, którą przestawił na dół. 

Ciemność w samym środku Jaskinia zaczęła ustępować, dzięki rzędom lampionów, w których znajdowały się żarówki. Już na pierwszy rzut oka można było zauważyć, że nie rozświetlają całego tunelu. Dlatego właśnie wzięli własne lampy naftowe, aby im w tym dopomogli. Z środka jaskini dało się czuć wychodzący chłód i poczuć wilgoć.

-Dzięki wodzie tutaj jest energia, by zasilić światła - wyjaśnił, widząc jak Jay jest zaoferowany włączeniem świateł, otwierał usta, by coś powiedzieć na ten temat, ale brunet go w tym ubiegł - Ale nie pytaj mnie o szczegóły, bo nic nie wiem - zamknął klapę od skrzynki i ruszył bardziej w głąb. Reszta postąpiła tak samo.

-Musi być tu jakiś podziemny zbiornik wodny skoro da się wytworzyć energię - zamyślił się rudzielec.

-Zapytaj Hrubieszan to ci wyjaśnią - zbył go - Pewnie oni to zaprojektowali. My będziemy musieli tylko wyłączyć światła po drugiej stronie. Zużywają dużo energii na oświetlenie naszej drogi

Im coraz bardziej wchodzili do środka tym robiło cię coraz ciemniej. Światło dnia z każdym krokiem, docierało mniej. Ciemność zaczęła ich otaczać, rozpraszana tylko przez nikłe światła żarówek i ich lamp. Na szczęście to wystarczyło, by widzieć drogę, jak i swoje twarze. Trzymali się siebie blisko, opatulając się ciaśniej swymi ubraniami, by chronić się przed chłodem jaskini. Echo ich kroków zaczęło odbijać się od ścian, które zaczęły się robić coraz bardziej poszarpane. Po nich spływała woda. 

-I czym się tu zachwycać - zakpił Kai.

-Akurat tego się po tobie spodziewałem, że nie zrozumiesz piękna tego miejsca - prychnął wyniośle brunet.

-Jakie tu piękno - teraz to on prychnął - Ciemno, zimno i szaro, jak w każdej jaskini 

-Nie bez powodu turyści tu przychodzą, Kai - zaakcentował twardo jego imię, rzucając mu przelotne spojrzenie znad ramienia. Akurat tak się złożyło, że znalazł się blisko niego. Pomimo tego, że tunel był wystarczająco szeroki, to i tak kleił się do niego. jeszcze moment a wejdzie mu na plecy, jak tak dalej pójdzie - Poczekaj żeś - burknął.

-Dobra, dobra panie jaskiniowcu -wymamrotał, przewracając oczami.

Przez chwilę posuwali się w ciszy. Cole studiował mapę i pilnował, aby wybrali odpowiedni kierunek. Na razie było to o tyle łatwe, że nie było żadnych rozwidleń, ale zaraz dotrą do miejsca, gdzie odnóg jest pełno i tam do dopiero trzeba będzie się skupić.

Na razie nie martwili się o żaden atak. Usłyszeliby obce kroki przez odbijające echo. O demonach też nie było tutaj mowy. Zostały dawno temu wszystkie zabite i postawione silne bariery ochronne.

W końcu znaleźli się w holu, czyli miejscu które jakkolwiek powinno zaimponować Kai'owi. O resztę się nie martwił czy jaskinia ich oczaruje, ale ciekawiło Cole'a czy szatyn zachwyci się tym co widzieli, jak on sam, gdy przybył tu po raz pierwszy. 

Wokół nich znajdowały się stalaktyty, stalagmity i stalagnaty oraz inne formacje naciekowe, które tworzyły niepowtarzalne kształty. Nic tam nie było proste czy gładkie, wszędzie wokół wyglądało jakby ściany rozpuszczały się. Podłoga nie wyglądała już tak poszarpanie, jak sufit, z którego kapała woda, tworząc charakterystyczny dźwięk. Była bardziej gładsza. Na samym środku holu znajdowało się jezioro, otoczone metalową barierką. Nie było imponujących rozmiarów, ale sądząc po ostrzegawczej tablice było dosyć głębokie. Tutaj też więcej miejsca poświęcono na oświetlenie, dzięki czemu otaczały ich ciepłe kolory. 

☆꧁✬◦°˚°◦. քօʍóɖʟ ֆɨę ɖօ ʟǟʋʏ .◦°˚°◦✬꧂☆- [Lava Shipping] x mitologia słowiańskaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz