26

621 25 7
                                    


Usłyszałam ogromny hałas. Otworzyłam oczy i podnioslam sie do pozycji siedzącej przez co Bill zsunęł się z mojego ciała a jego głową wylądowała na poduszce. Od razu wstałam z łóżka kierując się do wyjścia z pokoju. Gdy otworzyłam drzwi pod samymi nimi leżał głośnik, z którego wydobywała się muzyka. I to nie byle jaka. To był mój jeden z ulubionych zespolow- Korn.

Chociaż kochałam go bardzo to myślę, że pobudki z ich muzyka mogłyby się skończyć źle.

Podnioslam głośnik z podłogi i uśmiechnęłam się pod nosem. Nasza tradycja wróciła. Wyłączyłam go i zeszłam na dół.

-Wstaliście?- zapytala mama kończąc robiąc kanapki.

-Która godzina?- to było pierwsze co powiedziałam.

-Siedemnasta.- odparła moja siostra z wielkim uśmiechem na twarzy.- Jak się wstawało do Twist?

-Wspaniałe.- mruknęłam z ironicznym uśmiechem.

-Bill wstał?- zapytał tym razem tata, który siedział na kanapie z pilotem w ręku i przeglądał kanały.

-Spi dalej.- powiedziałam podchodząc pomóc dla mamy.- Czemu robisz kanapki o tej porze?

-Mieliśmy ambitne plany aby pojechać na plaze się przejść i od razu zachaczyc spacer po lesie.

-BILL!!!- od razu krzyknęłam imię chłopaka.

Uwielbiałam spacerować po lesie a tym bardziej po plaży. Nie mogłam pozwolić aby przez mojego śpiącego chłopaka wszystkie plany poszły się walić.

-Co się stało?- zaraz chlopak stanął na samej górze schodów patrząc się na nas.

Wybuchnęłam ogromnym śmiechem gdy tylko ujrzalam jego twarz. Każdy włos byl powykręcany w inna strone. A oczy nadal miał zamknięte.

-Jeszczs jeden schodek a wylądujesz na dole. Otwórz do cholery te oczy.- skarciła go nadal się śmiejąc.

Wtedy chlopak otworzył oczy i ostrożnie zszedł po schodach.

-Wiec co się stało, że krzyczalas?- zapytał podchodząc do mnie opierając idę o blat.

-Jedziemy na plażę i do lasu na spacer. Masz jechać z nami. To nie pytanie, to stwierdzenie.- Od razu zaznaczyłam, że nie znam żadnego słowa na nie.

-Pewnie.

-Na prawdę nie słyszałeś muzyki?- tym razem temat zaczela moja siostra.

-Oczywiscie, ze słyszałem.- prychnal pod nosem.- Ale byłem tak spiacy, że tak naprawdę to nic mi nie przeszkadzało. Mogłoby nawet przechodzić obok mnie stado koni a ja nadal smacznie bym spał.

Zaśmiałam się pod nosem i poszłam na przedpokój. Wzięłam walizki do rąk i zaczęłam wchodzić na górę. Zaraz podbiegł do mnie czarnowłosy i złapał za dwie, które trzymałam w jednej ręce. Uśmiechnęłam się do niego i razem weszliśmy na górę. Rozpakowaliśmy się. Połowa rzeczy została w walizkach, ponieważ nie wszystkie rzeczy mi się zmieściły. Podzieliłam się szafa z Billem.

Wyjęłam z szafę bluzę z Nirvany i niebieskie oversize spodnie, które miały przetarcia. Wzięłam czysta bieliznę I poszłam pod prysznic. Szybko się umyłam i wydepilowałam swoje ciało. Ubralam bielizme i posmarowałam się zaraz balsamem. Poczekałam aż balsam wsiąknie i za ten czas umyłam zęby. Zaraz ubrałam przygotowe ubrania i zeszłam na dół z myślą zjedzenia czegoś na szybko. Bill wymienił się ze mną. Gdy ja wyszłam z toalety on zajął moje miejsce I poszedł wziąść szybki prysznic.

-Wziąść coś jeszcze?- zapytalam stając obok mamy.

-Wez swój aparat. Dziś ma być piękny zachód słońca.- powiedziala pakując kanapki do torby.

I wanna be yours | Bill KaulitzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz