31

484 23 9
                                    

-Hej Vic, wstawaj.- szturchał mnie w ramię czarnowłosy.

-Hm?- podnioslam telefon i zerknęłam na zegarek.

- Kurwa Bill! Jest dziesiąta!- krzyknęłam przykrywając twarz dłońmi.

-Było trzeba położyć się wcześniej.- uśmiechnął się lekko.

-I kto to mówi?- zapytalam przwracajac się na drugi bok.

-Vic, ale ja nie żartuje. Wstawaj.

-Nie.

-Zabieram Cię na randkę.

-Co?- Od razu usiadłam.

-Zabieram Cię na randkę. Szykuj się.

Zerwałam się z łóżka I szybkim krokiem zabrałam z walizki pierwszy outfi, który zrobiłam w wolnym czasie w tym tygodniu. Weszłam do toalety i wskoczyłam pod prysznic.

Pamiętam, że wczoraj wróciliśmy bardzo późno. Nie napiłam się za dużo wiec pamiętam wszystko.

Z tej okazji, jak to mówił Bill, że to randka ubrałam się dość ładnie. Założyłam na siebie czarny top na ramiączka z koronką przy dekoldzie i brzuchu, szare dzwony. Jako kolczyki nałożyłam swoje ulubione krzyże. Umyłam zęby i pomalowałam się tak jak na codzień.

Wychodząc z łazienki zaszłam do pokoju, z którego wzięłam podręczna małą czarna torebkę, do której spakowałam portfel i telefon. Zeszłam na dół i nałożyłam na ramiona skórzany płaszcz, a na nogi standardowo- moje czarne Conversy. Przejrzałam się jeszcze w lustrze poprawiajac swoje wlosy. Dziś ich nie wyprostowałam, więc są pofalowane. Akurat dziś bardzo ładnie mi się układają. Uśmiechnęłam się do siebie poprawiajac jeszcze swoje usta bordowa szminka i wyszłam z domu.

Wsiadłam do auta gdzie już czekał na mnie Bill. Uśmiechnął się do mnie i złożył szybki pocałunek na moich ustach. Gdy się odsunął zauważyłam, że na jego ustach pozostał ślad po mojej szmince. Pocałowałam go szybko w policzek gdzie pozostawiłam ślad swoich ust. Czarnowłosy wyciągnął telefon I zrobil sobie zdjęcie szeroko się uśmiechając. Pokręciłam głową z wielkim uśmiechem.

☆☆☆

-McDonald's?- zapytalam podekscytowana.

-To pierwszy punkt.- uśmiechnął się i wysiadł z auta. Podeszłam do niego. Chciałam zetrzeć ślad szminki z jego policzka lecz w porę się odsunął.

-Hej co robisz?- zapytał.

-Zmywam Ci moja szminke.

-Zostaw ja.

-Czemu?

-Bo mi się podoba.- powiedział po czym otworzył mi drzwi do restauracji.

Zamówiliśmy to co zawsze. Usiedliśmy do jednego ze stołów. Parę osób podeszlo po zdjęcia do Billa i również- co mnie zaskoczyło- do mnie.

-Mogę wstawić z Tobą zdjęcie na relacje?- zapytał jeden z chlopakow, który zrobił sobie ze mną zdjęcie.

-Pewnie.- odpowiedziałam z uśmiechem na twarzy.

Później już nikt nie podchodził więc w spokoju zjedliśmy swoje zamówienie.

-Dlatego wolę jeść w domu.- wymruczał kiedy wsiadaliśmy do auta.

-Eee tam. Nie było aż tak strasznie.- machnęłam ręką.- Chociaż przez chwilę poczułam się sławna.

Na moje słowa chlopak zaśmiał się pod nosem i odpalił radio. Usłyszałam pierwsze słowa piosenki About a girl od Nirvany.

I wanna be yours | Bill KaulitzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz