3 miesiące później
Lucas wprowadził się do Niemiec. Znalazl jakieś mieszkanie i mieszka tam z jakimś typem. Poznałam go, wydawaje się spoko, ale Bill go nie lubi. Kiedy pierwszy raz spotkałam się z Klausem- współlokatorem Lucasa, ten zaczął od razu do mnie zarywac. Bill się troszeczkę wkurzył, ale od razu wytłumaczyłam mu, że nie ma o co. I od razu spławiłam Klausa, dając mu do zrozumienia, że jestem zajęta.
Trwają ostatnie poprawki płyty i zaczyna się trasa koncertowa. Chłopacy naprawdę szybko się wyrobili, co było zasługa tego, że połowa piosenek mieli już nagrana tylko że po Angielsku. Byłam z nich cholernie dumna. Mieszkam z Tomem i Billem, dlatego też widze jak bardzo zmęczeni wracali po próbach, a nigdy się nie poddawali.
-Płyta skończona!- usłyszałam krzyk Gustava wchodzącego do domu.
-W końcu- jeknal Georg rzucając swoją torbę na ziemię- Potrzebuję dobrej imprezy.
-Ja tez- powiedziałam stając przed nimi.
-Cześć skarbie- na mój widok Bill od razu się rozchmurzył. Stanął przede mna i złożył pocalunek na moich ustach.
-Hej- powiedziałam przytulając go. Chłopacy zaczęli wydawać z siebie dźwięki jakby mieli zaraz zwymiotować, natomiast ja i Bill zaczęliśmy się smiach- Jak bylo?
-Bardzo dobrze, dziękuję, że pytasz- uśmiechnął się do mnie I zalozyl pasmo włosów za moje ucho- Tez chcesz iść na imprezę?
-A czemu by nie. Też mam ochotę się trochę pobawić.
-Daj mi chwilę, przebiorę się i pójdziemy.
-Pójdziemy wszyscy- rzuciła Gabby, po czym przytulila się do Toma- Ja też idę.
-No ja mysle- uśmiechnął się i pocałował jej policzek. Georg uśmiechnął się na ich pocalunek. Szkoda mi go było, jako jedyny byl singlem.
☆☆☆
Kiedy już wszyscy byliśmy ogarnięci weszliśmy do auta Gustava. Od kiedy dowiedział się o ciazy Veli nie pije alkoholu. Twierdzi, że musi być gotowy na wszystko, a co się z tym wiąże, nie może być pijany.
-Gustavvv- powiedziala Gabby, ciągnąć go lekko za ramie.
-Hm?- zapytał odrywając na chwilę wzrok od drogi.
-Wypijemy chociaż jedna kolejke? Nie piliśmy nigdy razem.
Chlopak zaśmiał się I pokręcił przecząco głową.
-Nie ma mowy, może za siedem miesięcy.
Blondynka jęknęłam i opadła na swoje siedzenie. Zaśmiałam się z jej reakcji.
Poprawiłam na udach swoją ulubiona czarna sukienkę, która postanowiłam dziś nałożyć. Natomiast Gabby nałożyła biała sukienkę, bardzo podobnego kroju co moja.
-Długo jeszcze?- zapytala patrząc się na mnie.
-Jestes bardzo niecierpliwa- zaśmiałam się pod nosem sprawdzając nasza lokalizacje.- Zostało nam dokładnie siedem minut. Wytrzymasz?
-Chyba.
Kiedy zatrzymaliśmy się pod klubem pierwsza z auta wypadła Gabby, to było oczywiste. Jako pierwsza weszła do klubu, a za nią inni.
Tutaj w Niemczech wchodzilam do klubów bez problemu, nikt nie pytal się mnie o dowod.
Kiedy weszliśmy do środka od razu poczułam zapach alkoholu i papierosów. Pierwsze co zrobiliśmy to podeszliśmy do baru i zamówiliśmy trzy kolejki shotow, tak na rozgrzewkę.
CZYTASZ
I wanna be yours | Bill Kaulitz
FanfictionSiedemnastoletnia Victoria Finns dostaję się do swojej wymarzonej szkoły w Niemczech gdzie również zaczyna nową pracę jako makijażystka zespołów na różne wydarzenia. Już pierwszego dnia pracy pod swój pędzel wzięła wielka gwiazdę i idola miliona dzi...