Budząc się powoli czułam straszny ból procesora, a optyka paliła już trochę mniej niż na początku. Ignorując mój stan próbowałam wstać ale jedynie udało mi się unieść na przednich łapach i znowu wylądowałam na brzuchu z głośnym hukiem alarmując pozostałych. Nienawidzę czuć się słaba przed innymi. Kierując wzrok na Autoboty i ludzi podszedł do mnie Ratchet z jakimś skanerem i skierował go na moją optykę gdzie dostała się ta dziwna substancją. Skaner zaczął świecić na czerwono i piszczeć co nie oznaczało nic dobrego.
Rt: Cyboniczna zaraza. Można się zarazić przez kontakt z zakażonym energonem.
M: Skąd się wzięła zaraza na statku aAutobotów?
Ac: Pasażerowie byli zakażeni. Ten wirus zabił miliony podczas wielkiej wojny.
Rt: Cyboniczną zarazę stworzyły Decepticony w ramach programu broni biologicznej przez samego Megatrona.
R: Ale... Macie lekarstwo?
Op: Nie mamy.
J: Megatron stworzył chorobę i nie opracował lekarstwa? A gdyby sam zachorował?
Bh: Nie możemy mu zadać tego pytania Jack. Ten gość to kupa złomu.
Rt: Ale może się uda wejść do bazy danych Decepticonów. Na razie wciąż mamy lokalizację ich statku.
Op: Arcee, Bumblebee wyruszacie natychmiast.
Rt: Tylko szybko. Nie wiem ile Blueflame może wytrzymać.
Słysząc dźwięk mostu domyśliłam się, że już wyruszyli. Świetnie, jako jedyna przetrwałam Wielki Kataklizm, udało mi się wyjść bez szwanku, w niektórych moich podróżach, a mam umrzeć z powodu wirusa. I to stworzonego przez Megatrona! Jakie to upokarzające. Mało tego jest też prawdopodobieństwo, że Autoboty się zarażą ode mnie i nie będzie nikogo kto ochroni tą planetę. Próbowałam jeszcze raz wstać ale na nic się to stało. Niech to szlag żeby kilka kropel tak mnie osłabiło! Chyba powoli wychodzę z formy.
Rt: Ej! Nie ruszaj się bo pogorszysz swoją sytuacje!
Op: Ratchet ma rację. Musisz oszczędzać siły.
Spojrzałam tylko na nich potem westchnęłam ciężko i położyłam głowę na przednich łapach. Nie mając nic do roboty mogłam tylko patrzeć na monitor na ikony /bee i Arcee czekając na wieści od nich. Inni również czekali na odzew od nich.
Ac: Już jestem w sieci.
Op: Dobra robota. Ratchet, jaki jest stan Blueflame.
Rt: Powoli się pogarsza. Ślady rdzy rozprzestrzeniły się po całej prawej stronie jej twarzy i szyi. ale widać, ze jej organizm walczy z wirusem.
Ac: Nic tutaj nie widzę.
Rt: Jesteś pewna, Arcee?
Ac: Przejrzałam każdy plik. I nic.
Rt: Przejrzyj jeszcze raz! Na pewno coś przegapiłaś!
Ac: Przeskanowałam całą bazę danych.
Rt: A redundantny algorytm kwantowy?
Ac: Nie mów mi jak szukać. Myślisz, że tylko tobie zależy na uratowanie Blueflame.
Bb: Arcee, musisz to zobaczyć.
Ac: Co jest?
Rt: Co jest? Co się dzieję?
Ac: Heh! To Megatron. On... żyje.
J: Co!?
Rt: To niemożliwe.
CZYTASZ
Transformers Prime: Ostatni Predacon
FanfictionWszyscy wierzą, że Predacony wyginęły eony lat temu. Nikt nie miał pojęcia, że wewnątrz z Ziemskich jaskiń ukrywa się ostatni przedstawiciel swojego gatunku, a dokładniej femme Predacona. Odkąd pamięta podróżuję po wszechświecie w poszukiwaniu być...