Rozdział 51

71 6 0
                                    

Stałam tak słuchając jak obaj się kłócą o to czy mają mnie "wtajemniczyć" w ich kłopot i im pomóc. Gdy otrząsnęłam się z początkowego szoku po propozycji Knockout'a zaczęłam rozważać tę propozycję. Z jednej strony mogę ich zostawić Silasowi i niech radzą sobie sami ale z drugiej strony jeśli te monstrum ucieknie to nawet nie chcę myśleć co się stanie. Primusie dlaczego to zawsze mnie spotyka! Wzdychając podeszłam do dwóch conów wchodząc między nimi i odsuwając od siebie. Muszę to dobrze rozegrać by nie dowiedzieli się o tym, że ja wiem o ich problemie, a może uda mi się coś ugrać. W końcu kto powiedział, że pomogę im za darmo no bądźmy poważni. 

Bf: Dość! Jeżeli mam wam pomóc to muszę wiedzieć w czym, prawda?

Ss: Skąd pewność, że można ci ufać? Nagle pojawiasz się na naszym statku i chcesz nam pomóc. Proszę, nawet iskierka by wiedziała, że to podejrzane. Na pewno będziesz chciała czegoś w zamian!

Kk: Uspokój się Starscream! Przecież ci mówię, że można jej ufać, a nawet jeśli będzie chciała czegoś w zamian to i tak nic nie zmieni. Co trzy procesory to nie jedna.

Bf: Starscream tak? Posłuchaj, w obecnych czasach dziwisz się że będę chcieć czegoś w zamian? Proszę, jestem pewna, że sam byś nie zrobił czegoś za darmo. Zgadza się?

Ss: Trudno temu zaprzeczyć. 

Bf: Więc zróbmy to jak profesjonaliści. Potrzebuję pewnych informacji, które wy cony możecie posiadać, a ja wam pomogę. Zgoda?

Ss: Pod warunkiem, że powiesz nam jak się tu dostałaś.

Bez słowa pokazałam mu moje skrzydła co go zszokowało, że odskoczył ode mnie przestraszony skrzecząc jak ziemska żaba. Chowając je uśmiechnęłam się do niego drwiącą.

Bf: To skoro już wiesz to dobijamy targu?

 Wyciągnęłam do niego serwo czekając aż go przyjmie. Po chwili przyjął serwo przypieczętowując naszą umowę. Puszczając jego serwo spojrzałam na Knockouta.

Bf: Więc w czym problem?

Kk: Widzisz, po zamku chodzi nieudany eksperyment, który wysysa energon z każdego. Starscream chciał stworzyć super żołnierza wstrzykując w naszego więźnia mroczny energon. W dodatku ma on w sobie syntetyczny energon, który jest w fazie testów. 

Bf: Hmm, dlaczego nie włączycie alarmu? 

Kk: Mówiłem temu bezmózgowi by tak zrobić ale uparł się że nie warto zaprzątać tym Megatrona!

Ss: Megatron jak nic obarczy nas za to winą!

Kk: Po tak jest!   

Ss: To ty go tym napasłeś! 

Kk: Ale to twój pomysł by wstrzyknąć mu mroczny energon!

Bf: Dosyć! Jeżeli nic nie wymyślimy to coś wyjdzie na zewnątrz i stworzy niezły zamęt. Wtedy Megatron na pewno wam tego nie daruje.

Ss: Musimy to sprytnie rozegrać.

Kk: Czyli jak?

Ss: Rusz procesorem Knockout. Na statku służy kilkuset vehiconskich żołnierzy uzbrojonych po zęby. Silas bankowo spróbuję się posilić, a wtedy któryś go sprzątnie za nas, a wtedy mamy spokój.

Bf: Aż tak wierzysz w swoją armię? Bez obrazy Starscream ale te twoje cony jest naprawdę łatwo załatwić, a Silas jest od nich silniejszy.

Kk: Niestety muszę przyznać jej rację.

Ss: Masz niby lepszy pomysł?

Bf: Przeszukamy statek, a gdy go znajdziemy sami go sprzątniemy. Pora wziąć odpowiedzialność za swoje błędy. Idziemy.

Transformers Prime: Ostatni PredaconOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz