Rozdział 61

57 5 5
                                    

Dalej w szoku patrzyłam jak ciało Megatrona spada na Ziemię do oceanu. Czy to na prawdę koniec? Chwila, czy Bee właśnie się odezwał normalnym głosem? Moje rozmyślania przerwał stukot w ramię. Odwróciłam się by zobaczyć jak Bee wystawia mi serwo z uśmiechem. Uśmiechając się do niego przyjęłam pomoc i oboje podeszliśmy do krawędzi zamka by pomóc Optimusowi potem zmieniłam się w formę bestii pozwalając im wejść na mój grzbiet i udałam się do reszty. Lądując na platformie kątem optyki widziałam jak cony się wycofują. Tch, tchórze. Gdy tylko pozwoliłam dwójce botów zejść reszta grupy podeszła do nas. I chyba nie tylko ja to zauważyłam zmianę w Bee.

Rt: Bumblebee?

Ac: Twój głos.

Bb: Jaki głos? O co wam cho... Mój głos!

Bf: Maska już nie będzie ci potrzebna.

Bb: Ratchet, odzyskałem procesor!

Bee w przypływie szczęścia przytulił naszego doktorka. Wszyscy cieszyliśmy się jego szczęściem.

Rt: Haha, tak słyszeliśmy.

Bb: Cybermateria?

Rt: Nie widzę innego logicznego wyjaśnienia.

Op: Wygląda na to, że stary medyk polowy postąpił właściwie. Optimus Prime do wszystkich jednostek iskra Megatrona zgasła. Wreckerzy duże brawa za zabezpieczenie mostka.

Um: To nie nasza robota. Brawa należą się ludziom.

Bf: Mogłam się tego domyślić. Więc co teraz?

Rt: Zamek omegi jest teraz w naszych serwach. Proponuje zrobić z niego dobry użytek.

Op: Słusznie stary przyjacielu. Ultra Magnusie ustawcie kurs na Cybertron.

Bb: Ej Raf. Odklej się na chwilę od laptopa i teleportuj do nas. Wszyscy chcieliby w końcu zobaczyć dom.

F: Moment, co to za gość?

R: Bee?

Bf: Zgadza się mały. A teraz pospiesz się.

Gdy tylko zakończyliśmy rozmowę reszta botów udała się na mostek by spotkać się z pozostałymi. Ja natomiast zostałam z Optimusem i Ratchetem przy zamku omegi. Gdy tylko dotarliśmy na miejsce Ratchet sprawdził jak dużo mamy cybermaterii.

Rt: Optimusie niestety nie udało mi się poznać pełnego procesu tworzenia cybermaterii. Mamy tylko to co zrobił Schockwave, a Cybertron jest o wiele większy od Ziemi. 

Op: Więc musimy wystrzelić cybermaterię prosto w rdzeń Cybertronu.

Rt: Chcesz napromieniować iskrę Primusa?

Bf: Więc gdzie się musimy udać?

 Op: Wreckerzy, kurs na studnię iskier.

Um: Zrozumiano.

Nie minęło dużo czasu gdy byliśmy na miejscu. będąc centralnie nad studnią Ratchet uruchomił zamek omegi, a po chwili z niego wystrzelił niebieski promień cybermaterii. Gdy tylko promień zniknął na całym Cybertronie rozświetliła się niebieska łuna światła rozświetlając całą planetę.

 Gdy tylko promień zniknął na całym Cybertronie rozświetliła się niebieska łuna światła rozświetlając całą planetę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gdy światło zniknęło wylądowaliśmy niedaleko studni. Jako pierwsza wyszłam na zewnątrz rozkoszując się wschodzącym słońcem. Wzdychając z ulgi nagle moją uwagę przykuł odgłos transformacji. Odwróciłam się w jego kierunku by zobaczyć jak Predaking odlatuje. Czyli zaszył się gdzieś na statku hę? Może spotkamy się znów, kto wie? Słysząc wezwanie na mostek szybko udałam się tam by razem z resztą użyć mostu kosmicznego i udać się na Ziemię. Długo się zastanawiałam czy pomóc im w odbudowie Cybertronu czy zostać na Ziemi i chyba podjęłam decyzję. Jako ostatnia przeszłam przez most patrząc jak po drugiej stronie boty zbierają swoje rzeczy. Gdy tylko każdy zabrał to co chciał wszyscy zebraliśmy się w głównym hangarze by pożegnać się z ludźmi. Strasznie szkoda mi było dzieciaków. Przywiązały się oni do swoich opiekunów, a oni do nich.

Op: Mimo, że na Cybertronie znowu może rozwijać się życie. Najcięższa praca dopiero przed nami. Nie ukrywam, że będziemy tęsknić za naszym drugim domem i rodziną, którą stworzyliśmy.

R: Ale skoro cony są gdzieś tam to czy nie wrócą na Ziemię?

Bb: Raf jeśli będę ci potrzebny, nie ważne po co wystarczy, że włączysz most. 

F: Poza tym jesteśmy w dobrych rękach. Ty, Jack i Miko zostajecie w jednostce E. Ale wiecie tak półoficjalnie.

M: Wow, jak agenci?

Jd: Konsultanci do swoich 18.

Rt: A może w jednostce E znalazłoby się miejsce dla nieco podstarzałego, rdzewiejącego konsultanta.

Ac: Ratchet po tym...

Rt: E,e,e,e. Wiem gdzie mnie potrzebują. 

Bf: No wiesz. Po tobie tego najmniej się spodziewałam.

Bb: A co z tobą Blue?

Ss: Właśnie, idziesz z nami?

Bf: Nie będę ukrywać, że zastanawiałam się nad tym. I postanowiłam, że zostanę na Ziemi gdzie teraz jest mój dom. Cybertron jaki ja pamiętam już dawno nie istnieję więc idźcie i odbudujcie wasz dom. A gdybyście mieli problemy z Predakingiem dajcie znać Ratchetowi, a on po mnie zadzwoni. Życzę wam powodzenia.

Każdy miał czas by pożegnać się ze wszystkimi. Miłym zaskoczeniem było jak Bee i Smokescreen przytulili mnie na pożegnanie. Uśmiechnęłam się i transformowałam się w formę bota by oddać uścisk. Potem nadeszła kolej na Bulka, który nie będę ukrywać zaskoczył mnie uściskiem, że aż podniósł mnie. Z Arcee natomiast podałyśmy sobie serwa podobnie jak Ultra Magnus i Wheeljack wymieniając kilka słów pożegnań. Jeżeli chodzi o Optimusa to też podaliśmy sobie serwa i kiwnęliśmy sobie głowami. 

Op: To był zaszczyt móc cię spotkać i walczyć u twojego boku. Dziękuje w imieniu wszystkich za wsparcie jakie nam dałaś i za wszystko co dla nas zrobiłaś.

Bf: To również był zaszczyt móc być pod waszym dowództwem i pomóc wam w wygraniu tej wojny. Mam nadzieję, że szybko odbudujecie wasz dom.

Op: Obyśmy się jeszcze spotkali w przyszłości.

Bf: Jestem pewna, że tak. W końcu mam obiecaną wycieczkę od Bee Gdy skończycie. Do zobaczenia.

Po pożegnaniu się Ratchet otworzył most kosmiczny i wszyscy wrócili na Cybertron poza mną i Ratchetem. Gdy tylko most się zamknął wróciłam do formy bestii. 

Bf: Na pewno nie chcesz im pomóc w odbudowie domu? W końcu marzyłeś o tym.

Rt: Wojna się w końcu skończyła, a im nie jest potrzebny medyk polowy. Poza tym gdzie indziej miałbym spędzić emeryturę jak nie na Ziemi. A co z tobą? Co będziesz robić?

Bf: Ja? Cóż najpierw to ja wrócę do mojej jaskini gdzie porządnie wypocznę, a potem będę robić to co wcześniej zanim was poznałam. Jeszcze nie odkryłam wszystkich tajemnic Ziemi. 

Rt: Hmm, dobrze. Otworzyć ci most?

Bf: Nie dziękuje. Polecę sama. Do zobaczenia Ratchet.

 Rt: Do zobaczenia.

Zanim wyszłam z bazy pożegnałam się jeszcze z ludźmi i wyszłam na zewnątrz gdzie rozpostarłam skrzydła i poleciałam do mojej jaskini. Miejmy nadzieję, że następne nasze spotkanie będzie spokojne. A póki co pora na zasłużony odpoczynek.

Transformers Prime: Ostatni PredaconOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz