Rozdział 44

59 7 2
                                    

Gdy mnie przenieśli do, że tak powiem sali tronowej, przywrócili mi czucie w siłownikach. Na szczęście dali mi kajdany tylko na kończynach więc mogłam wyprostować się i porozciągać. Naiwniacy, gdybym chciała to bym je łatwo przetopiła ale wolę poczekać na odpowiedni moment. Normalnie czuje jak wszystko mi strzela. Po zakończeniu czynności mogłam rozejrzeć się po sali. Na moje szczęście sala jest na otwartej przestrzeni więc łatwo stąd ucieknę. Teraz do mnie dotarło, że zostałam przykuca po prawej stronie tronu. Co ja jestem pupilek władcy!? Ooo nie ma takiej opcji! Jeszcze niech mi obrożę dadzą! Słysząc zbliżające się kroki spojrzałam w tamtym kierunku. To Megatron i Starscream. Heh, a było chwile spokoju.

Mg: I jak ci się podoba moja sala tronowa?

Bf: Nie będę ukrywać, że ma dużo otwartej przestrzeni co mi odpowiada. Spodziewałam się czegoś bardziej, no nie wiem, mrocznego.

Mg: Nie ty pierwsza ale o to chodzi w elemencie zaskoczenia. Widzisz Darkmount jest wzorowany na ten, który znajduje się na Cybertronie. Wręcz idealna forteca nie do zdobycia. 

Bf: Każdą fortece da się zdobyć, trzeba jedynie dobrze rozegrać karty.

Mg: Być może ale wątpię by twoim przyjaciołom się to udało.

Bf: Nie ma rzeczy niemożliwych Megatronie. 

Naszą rozmowę przerwało przybycie Shockwave'a, który wracał z przesłuchania Wheeljack'a. I z tego co widzę nic z niego nie wyciągnął. A nie mówiłam, że tak będzie.

Sk: Jego umysł nie zawiera informacji na temat miejsca pobytu autobotów. 

Bf: A nie mówiłam.

Mg: Hmm, rozumiem.

Sc: Można więc uznać, że termin przydatności Wheeljack'a właśnie się skończył. Za twoim przyzwoleniem Lordzie Megatronie wydam żołnierzom rozkaz natychmiastowego unicestwienia.

Mg: Udzielam pozwolenia.

Bf: Ha! Powodzenia życzę. Jego nie da się tak łatwo unicestwić.

Sc: Jeszcze się przekonamy gadzie! A ty będzie następna!

Bf: Chciałabym to zobaczyć.

Uśmiechnęłam się do niego drapieżnie przez co cofnął się kilka kroków w tył skowycząc ze strachu. Ale szybko się opanował i poszedł wykonać rozkaz. Śmiejąc się ułożyłam się na brzuchu kładąc głowę na przednich łapach. Krótka drzemka nikomu nie zaszkodzi.

Bf: Dajcie mi znać jak coś się zacznie dziać i nie radzę próbować wejść do mojej głowy Shockwave chyba, że chcesz dożyć następnego dnia. 

Nie czekając na odpowiedź zamknęłam optyki delektując się delikatnym ruchem powietrza. Ach, jak ja tęsknię za lataniem ale muszę być cierpliwa. 

Nie wiem ile sapałam ale zbudził mnie ogromny wybuch dobiegający poniżej. Jak zwykle odszedł z hukiem. Uśmiechając się patrzyłam jak Megatron krzyczy na Starscream'a.

Mg: Tak wykonujesz powierzone zadania!?

Sk: Wheeljack nie jest pierwszym więźniem, który uciekł spod opieki Starscream'a.

Sc: Prawdę mówiąc panie, ucieczka Wheeljack'a była częścią mojego planu.

Mg: Że co!

Sc: Każdy najmniejszy ruch autobota i każde słowo będą monitorowane. Za sprawą prostego nadajnika, który wszczepiłem więźniowi gdy leżał nieprzytomny po nieudanej wyciągnięcia wspomnień za pomocą łącza. Teraz pozostaje nam spokojnie czekać, patrzeć i nasłuchiwać. A kiedy wrecker zjednoczy się z pozostałymi autobotami moja armada ruszy do ataku.

Transformers Prime: Ostatni PredaconOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz