Obudziło mnie szturchanie w bok, powoli odwróciłam się w stronę intruza, którym okazał się Bee. Będąc na wpół senna starałam się skupić na nim swoją uwagę.
Bf: Co jest Bee?
Bb: Optimus poprosił bym poszedł po ciebie bo nie odbierałaś komunikatora. Chcemy powiedzieć dzieciakom o kluczach.
Wzdychając wstałam rozciągając się i ziewając jako pierwsza wyszłam z jaskini gdzie czekał już na nas most ziemny. Będąc już w bazie gdzie czekały już na nas dzieciaki Bee dołączył do Rafa, a ja położyłam się koło panelu sterowania słuchając jak boty opowiadają o wcześniejszych wydarzeniach.
M: Wiecie, może nie będę pierwszym człowiekiem na Cybertronie ale mogę być pierwszą dziewczyną z wymiany uczniowskiej.
J: Dlaczego nic nam nie powiedzieliście o Kluczach Omegi?
Ac: Gdybyś nie zauważył, ostatnimi czasy mieliśmy sporo na głowie.
R: Czyli wy na prawdę wracacie do domu. Tak?
Bf: Nie martw się Raf, ja nigdzie się nie wybieram.
M: Niebój nic Raf. Wpadniesz z wizytą. Jak się tylko urządzimy będziesz mógł nawet przekimać, prawda Bulk?
Bh: Eeh, Miko...
M: No chyba mnie tutaj nie zostawisz.
Rt: Nie zapędzamy się za bardzo? Po pierwsze nie dysponujemy środkiem transportu na Cybertron. Po drugie to Starscream ma klucze i to on decyduję o dalszych losach naszej planety.
Op: Jeśli nic nieuległo zmianie.
Ss: Myślisz, że Starscream wrócił do conów?
Bf: Zdziwiłabym się gdyby już tego nie zrobił.
Ac: Mógł użyć Kluczy Omegi by wkupić się w łaski Megatrona.
Rt: Heh, nawet nie próbując ich sprzedać temu kto da najwięcej? W ogóle bym się nie zdziwił gdyby wysłał wiadomość też do nas i...
Rozbrzmiał dźwięk przychodzącej wiadomości przykuwając naszą uwagę. Szybki jest.
Bf: Mówisz i masz Ratchet.
Bh: Dobra, głupi żarcik.
Ac: Kto to? Starscream?
Rt: Nie, to Dreadwing. Chce się z nami spotkać.
Bf: Chyba wszyscy się ze mną zgodzą, że ze wszystkich conów to właśnie Dreadwing chce się z nami zobaczyć. To co idziemy?
Ac: To może być podstęp.
Op: Wątpię by zadał sobie tyle trudu by wysłać do nas wiadomość niezauważenie przez inne cony.
Bf: Poza tym jemu bardziej ufam niż wszystkim conom razem wziętych.
Op: Ratchet otwórz most.
Gdy tylko most został otwarty boty transformowały się i przejechały przez niego podczas gdy ja przez niego przebiegłam dołączając do reszty. Po drugiej stronie transformowali się z przygotowaną bronią stojąc w szyku. Pokręciłam tylko głową i nic nie mówiąc podeszłam do grupy. Miejscem spotkania było to samo miejsce gdzie cony nas oszukały z fałszywym sygnałem reliktu. Dalej jest tu tak mglisto.
Bh: Broń na ziemię!
Ss: I rączki na widoku!
Wtedy zza mgły wyszedł Dreadwing. Nie miał nawet wyciągniętej broni.
Dw: Nie zamierzam walczyć. Przyniosłem wam to.
Pokazał nam żółty młot bojowy leżący pod jego pedami. To nie był zwykły młot tylko sama kuźnia Solusy Prime. Ale dlaczego?
CZYTASZ
Transformers Prime: Ostatni Predacon
FanficWszyscy wierzą, że Predacony wyginęły eony lat temu. Nikt nie miał pojęcia, że wewnątrz z Ziemskich jaskiń ukrywa się ostatni przedstawiciel swojego gatunku, a dokładniej femme Predacona. Odkąd pamięta podróżuję po wszechświecie w poszukiwaniu być...