Jak na moje szczęście Megatron wysłał mnie na misję zwiadowczą więc to ułatwi mi sprawę ale jest w tym coś podejrzanego. Coś w jego zachowaniu mówiło mi, że jest w tym drugie dno. Będąc na pasie startowym rozpostarłam skrzydła wzbijając się w powietrze lecąc w nieokreślonym kierunku. Po kilku minutach wyczułam czyjąś obecność więc kątem optyki spojrzałam do tyłu i tak jak przypuszczałam parę metrów za mną leciał Laserbeak. Taa, to byłoby zbyt łatwe. Lecąc spokojnie jak gdyby nigdy nic obmyślałam plan jak ostrzec autoboty. Obniżając lot nie widziałam nic oprócz gęstego lasu, może tam go zgubię wtedy może uznają, że minicon nie podołał zadaniu, a dzięki temu, że nie mam ich insygnia to mnie nie wykryją. Miejmy nadzieję, że to zadziała. Wylądowałam w gęstej części lasu słysząc za mną dźwięki laserbeak'a. Wyciągając wykrywacz energonu, który dał mi Megatron szłam przez las. Po kilku minutach natknęłam się na małą jaskinie, Primus jest chyba po mojej stronie. Wchodząc do środka schowałam się za jeden z stalagnatów. Dawno nie używałam tej umiejętności więc mam nadzieję, że zadziała. Przycisnęłam cyfry do odbiorników audio przyciskając odpowiednie miejsce z moich optyk wyleciał niebieski promień, a przede mną stanął mój hologram. Jedna z moich ulubionych zdolności jako predacon, używaliśmy ich by zmylić naszą ofiarę gdy chcieliśmy się nią zabawić ale też przydaję się do dywersji. Mało kto wie, że tak potrafimy ponieważ ta umiejętność jest bardzo trudno do nauczenia jedynie najsilniejsi mogą jej używać. Niektórym udało się utrzymać hologram przez jeden dzień w dużej odległości od oryginału, niestety u mnie działa to tylko godzinę ale to powinno wystarczyć. Wysyłając hologram na zewnątrz obserwowałam jak mały minicon daję się nabrać i leci za nim. Odczekałam kilka minut by mieć pewność, że jestem sama i zmieniłam się w naturalną formę. Nie tracąc czasu wzbiłam się w powietrze lecąc najszybciej do bazy wojskowej by ostrzec pozostałych. W między czasie zadzwoniłam do bazy i jak zawsze odebrał Ratchet.
Rt: Blue?
Bf: Hej Ratchet, jest sprawa i to dość poważna. Czy wszyscy są w bazie?
Rt: Nie, właśnie wyruszyli po energon, a co? Coś się stało?
Bf: Scrap, posłuchaj powiadom ich by natychmiast wracali.
Rt: Wiesz jak potrzebujemy energonu. Co się dzieję Blueflame?
Bf: To zasadzka zaplanowana przez cony.
Rt: Zasadzka? O czym ty mówisz?
Bf: Niech wracają! Wyjaśnię to wszystko później.
Rt: Blueflame nie możesz tak...
Rozłączając się skierowałam się prosto do jaskini gdzie jest laboratorium Schockwave'a. Po kilku minutach dotarłam na miejsce, a widok jaki zastałam był niepokojący. Co prawda cony zostały pokonane, a część botów kończyła ładować energon do mostu ziemnego co mnie cieszyła ale nigdzie nie było wreckerów, Ultra Magnusa i Smokescreen'a. Nie tracąc czasu wylądowałam tuż przed Optimusem.
Op: Blueflame? Co ty...
Bf: Nie mamy czasu musicie wracać do bazy i to już! To zasadzka!
Op: Co? O czym ty...
Bf: Później wyjaśnię, gdzie pozostali?
Op: Przeszukują jaskinie.
Bf: Scrap! Lecę tam, a wy wracajcie zanim Predaking tu przybędzie.
Zanim zdążyłam pobiec z jaskini wyszedł Bulkhead i Smokecreen, a za nimi rozległ się huk. Za późno.
Sc: Wow! co to było?
Bf: Predaking. Wracajcie do bazy, a ja się nim zajmę.
Op: Idę z tobą.
Bf: Dobra, ty ich zabierzesz, a ja odciągnę jego uwagę. Smokescreen, łap.
Wyciągnęłam z podprzestrzeni mały dysk z nagraniem audio gdzie wszystko zrozumieją ponieważ nie będę miała czasu by im powiedzieć o planie osobiście. Młody złapał dysk i kiwnął głową wracając do bazy. Razem z Optimusem wbiegliśmy do jaskini. Biegnąc w głąb słychać było odgłos walki. Przyspieszając tępa dotarliśmy do groty przed laboratorium. Słysząc krzyk spojrzeliśmy w tym samym kierunku by sobaczyć jak dwunożna forma Predakinga niszczy kuźnię Solusy na pół. Warcząc biegłam prosto na niego.
Pk: Pogódź się z losem.
Zaszarżowałam prosto na niego uderzając głową i wysyłając z dala od Ultra Magnusa.
Bf: Los ma inne plany, nie sądzisz?
Optimus wyciągnął swój karabin i strzelał wokół miejsca gdzie leżał Predaking zasypując go skałami. Gdy skończył chwycił Magnusa i Wheeljack'a. Kiwnęliśmy sobie głowami i Optimus z nimi odleciał. W międzyczasie Predaking wydostał się spod skał.
Pk: Jak to! Nie!
Krzycząc biegł w ich kierunku ale znów go uderzyłam ale tym razem ogonem posyłając go na jeden z stalagnatów. Heh nawet zabawne. Nie tracąc czasu wybiegłam z jaskini, a za mną wściekły predacon. Będąc na zewnątrz widziałam jak Optimus wlatuje do mostu ziemnego. Uff, teraz są bezpieczni. Słysząc ryk wzbiłam się w powietrze czekając aż " wasza wysokość" do mnie dołączy co nie trwało długo. Gdy wybiegł z jaskini transformował się i leciał w moją stronę. Pora zacząć przedstawienie. Stanął w powietrzu przede mną oboje na siebie warcząc.
Pk: To znowu ty.
Bf: We własnej osobie. Widzę, że nauczyłeś się mówić i do tego masz formę dwunożną. Ciekawe.
Pk: Grrr odsuń się! Dlaczego im pomagasz po tym co zrobili naszym braciom!
Bf: Naszym? Pozwól, że wyprowadzę cię z błędu. To twoi bracia, nie moi. Oni odeszli eony temu.
Pk: Przecież jesteś predaconem takim jak ja.
Bf: Znów się mylisz, bo widzisz ja jestem ostatnim prawdziwym predaconem, nie klonem wychodowanym ze szczątków moich przodków takim jak ty.
Nastała między nami niezręczna cisza. Widziałam w jego optykach jak zatracił się w myślach. Wzdychając odleciałam w swoją stronę zostawiając go z myślami co chyba zauważył bo zaczął krzyczeć ale nie zwracałam na to uwagi, a on za mną nie leciał co było dla mnie dobre. Zamykając optyki przekazałam mojemu hologramowi współrzędne do jednej z moich mniejszych jaskiń energonu by cony nic nie podejrzewały. Będąc na miejscu transformowałam się i czekałam na nich w środku z kilkoma ukrytymi kryształami energonu. Po chwili klon przybył na miejsce i zniknął. Odczekałam chwile i wyszłam z jaskini z kilkoma kryształami i zadzwoniłam do Soundwave'a by przysłał most. Megatron był zadowolony z moich osiągnięć ale jak dotąd nie było Predakinga. Ciekawe czy dalej mnie szuka?
Cześć wszystkim! Z góry chciałam przeprosić za brak rozdziału w tamtym tygodniu ale laptop mi się zawiesił i oddałam go do naprawy ale teraz jest sprawny więc mogę działać! Rozdziały będą raz w tygodniu tak jak wcześniej może dwa razy zależy to od mojego życia prywatnego. Chciałam też podziękować, że tyle osób czyta tą książkę oraz głosuje. Wciąż nie mogę uwierzyć, że jest ponad 4k wyświetleń co mnie naprawdę cieszy za co wam wszystkim dziękuję!
CZYTASZ
Transformers Prime: Ostatni Predacon
FanfictionWszyscy wierzą, że Predacony wyginęły eony lat temu. Nikt nie miał pojęcia, że wewnątrz z Ziemskich jaskiń ukrywa się ostatni przedstawiciel swojego gatunku, a dokładniej femme Predacona. Odkąd pamięta podróżuję po wszechświecie w poszukiwaniu być...