Rozdział 57

62 4 0
                                    

Przed dotarciem na Nemezis transformowałam się w formę botki lądując na pasie startowym rozglądając się czy nikogo nie ma, na szczęście jest czysto. Skierowałam się od razu na mostek gdzie czekał na mnie Megatron i Soundwave. Podchodząc z uśmiechem skinęłam im głową na przywitanie.

Bf: Wzywałeś Megatronie.

Mg: Steelclaw, jak tam zwiad? 

Bf: Niestety nic nie znalazłam, ani bazy botów, ani złoża energonu.

Mg: O bazę nie musisz się już martwić. Dzięki twojemu pomysłowi odzyskaliśmy naszego wiernego towarzysza i poznaliśmy jej lokalizację.

Bf: Cieszę się że mogłam się przydać. Jak się czujesz Soundwave? 

Soundwave wyświetlił na swoim ekranie kciuk w górę i uśmiechniętą buźkę. Odwzajemniłam uśmiech. 

Bf: Zgaduję, że tym gościem jest medyk botów, prawda?

Zanim zdążył mi odpowiedzieć na mostek wkroczył Predaking. Robi się ciekawie.

Pk: Lordzie Megatronie doszły mnie słuchy, że sprowadziłeś na statek przeklętego autobota.

Mg: Istotnie. 

Predaking transformował serwo w blaster. Chciałam go powstrzymać ale drogę zagrodziło mi serwo Megatrona więc stałam z boku obserwując.

Pk: Więc dokończę na nim dzieło, którego częścią pierwotnie miał być Prime.

Mg: Predakingu ten autobot nie jest zwykłym więźniem. Zależy ci na odbudowie Cybertronu, zgadza się?

Megatron podszedł do niego, a w międzyczasie predacon schował broń. 

Mg: Uzbrój się w cierpliwość. Wkrótce z nim skończymy, a gdy ten moment nadejdzie możesz być pewien zrobisz z nim co zechcesz. 

Pedaking nie odezwał się ani słowem zamiast tego wyszedł z mostka. Przyznam, że spodziewałam się jakichś krzyków czy kłótni. Gdy odszedł Megatron zwrócił się do mnie.

Mg: Chodź Steelclaw pora sprawdzić co udało się Schockwave'owi wyciągnąć z medyka.

Bf: Ja? A nie lepiej by towarzyszył ci Starscrem albo Soundwave?

Mg: Starscream poleciał z odziałem kończąc wydobywać energon z ostatniego wykopaliska, który znalazłaś, a Soundwave musi pozostać na swoim stanowisku by pilnować czy predacon botów nas nie śledzi. Ostatnimi czasy udało jej się znaleźć nasz statek.  Poza tym muszę z tobą pomówić.

Nie dając czasu na odpowiedź ruszył w kierunku wyjścia. Na prawdę co oni mają z ty wychodzeniem bez słowa. Wzdychając poszłam za nim. Na początku droga minęła nam w ciszy. Zastanawiałam się o co może mu tym razem chodzić. Po kilku zakrętach rozpoczął rozmowę.

Mg: Steelclaw muszę przyznać, że odkąd tu jesteś nasza przewaga nad autobotami wzrosła. Twoje osiągnięcia i myślenie są godne podziwu. Powiedz zastanawiałaś się może nad zmianą zdania jeżeli chodzi o insygnie? Osobiście sprawiłbym, że twoja przynależność do decepticonów będzie formalna.

Bf: Przykro mi ale moje zdanie na ten temat jest niezmienne. Bycie bezfrakcjyjną mi odpowiada.

Mg: Szkoda ale uszanuję twoją decyzję. Wiedz, że gdybyś była oficjalnie wśród nas rozważyłbym pewne zmiany w kadrze doradców i ty byłabyś tego częścią. Bez tego moja armia może cię nie uznać za godną tego stanowiska ponieważ jesteś osobą z zewnątrz. Więc zastanów się proszę nad tym. Masz duży potencjał, który warto wykorzystać.

Słysząc jego słowa stanęłam jak wryta patrząc na niego szeroko otwartymi optykami jak idzie dalej w kierunku laboratorium Schockwave'a. Albo mam problem z audio albo Megatron zaproponował mi stanowisko wśród swoich doradców. Mimo wszystko nie zmienię zdania. Szybko dogoniłam Megatrona i oboje szliśmy dalej w ciszy. Po chwili dotarliśmy do laboratorium Schockwave'a i oboje weszliśmy do środka. Trafiliśmy akurat w momencie gdy Schockwave skończył używać na Ratchecie łącza psychokorowego. I wygląda na to że naukowiec niczego nie znalazł. Och jaka szkoda.

Mg: Co wyciągnąłeś dzięki łączu korowo hipokampowemu?

Sk: Nic poza potwierdzeniem, że formuła syntenu jest niestabilna. I informacją, że medyk nie skończył nad nią pracować.

Mg: W takim razie będziemy musieli pomóc Ratchet'owi dokończyć jego projekt.

Bf: W życiu się na to nie zgodzi. 

Mg: To już moja w tym głowa by przekonać medyka do współpracy. Możesz do mnie dołączyć jeśli chcesz.

Bf: Pewnie. 

Megatron wezwał strażników by zaprowadzili Ratcheta do sali przesłuchań. Pozostało nam tylko czekać aż Ratchet się wybudzi. Podczas gdy Megatron rozmawiał z Schockwave'em już od kilku minut wreszcie dostaliśmy komunikat od Soundwave'a, że Ratchet się wybudził więc ruszyliśmy w drogę do pokoju przesłuchań. Po dotarciu na miejsce przed wejściem do sali czekał Starscream i Soundwave. Weszłam jako ostatnia i oparłam się o ścianę by lepiej widzieć. Gdy Ratchet mnie zobaczył nic nie dał po sobie poznać, że mnie zna co było dobrym posunięciem z jego strony, zamiast tego zwrócił się do Megatrona.

Rt: Skończyłeś już gmerać w moich podzespołach? Nie znalazłeś problemu co? Inaczej byś do mnie nie przyszedł.

Mg: Okazuję się że rozwiązanie jeszcze nie istnieję. 

Rt: Dość, mów o co chodzi?

Mg: Byłbym wielce zobowiązany gdybyś dokończył pracę nad formułą syntetycznego energonu.

Rt: Nawet gdybym był w stanie, poważnie myślisz, że podałbym ci wzór, a potem patrzył jak produkujesz tonę amunicji i wykorzystujesz ją przeciwko autobotom!

Mg: Ależ jesteś w błędzie drogi Ratchecie. Zamierzam wykorzystać tę formułę by tworzyć i ożywiać. Nie obracać w popiół. Dosyć przypadkowo odkryliśmy, że wspomniany synten połączony z kwasem cybernukleinowym może stać się bazą alternatywnej cybermaterii.

Rt: Więc to prawda. Próbujesz odbudować zamek omegi.

Mg: My dwaj stoimy przed szansą zrobienia czegoś wielkiego. Możemy odbudować naszą rodzinną planetę.

Rt: Miałbym współpracować z barbarzyńcą, który świadomie przyczynił się do jej zniszczenia? Który sadystycznie zniszczył aparat mowy Bumblebee patrząc mu prosto w optyki? Nie dziękuję.

Mg: Zatem przedstawię ci inną propozycję. Dokończ pracę nad formułą albo.

Na sygnał Soundwave podszedł do Ratchet'a pokazując mu zdjęcie na swoim wyświetlaczu. Nawet stąd mogę zobaczyć zdjęcie dzieciaków.

Sc: Hehe, ludzie jak zwykle są najsłabszym ogniwem.

Bf: No nie wiem. Z tego co słyszałam to ta dziewczyna nieźle ci skopała rufę w ultra zbroi.

Sc: Grr, zamknij się.

Rt: Czy ci autochtoni mieliby mieć dla mnie znaczenie?

 Mg: Jeśli nie oni z pewnością to będzie mieć.

Wtedy Soundwave zmienił obraz na kryjówkę botów. Mam nadzieję, że zastosują się do mojego planu.

Mg: Jak pewnie się domyśliłeś poznaliśmy lokalizację waszej bazy. Przyjmij moją ofertę, a daję słowo oszczędzę Twoich towarzyszy i wasze ziemskie pacynki. Przemyśl to szlachetny doktorze.

Wyszliśmy za Megatronem z sali by dać chwile do namysłu Ratchetowi. Muszę obmyślić plan by jakoś z nim porozmawiać tak by Soundwave nas nie podsłuchiwał. Tylko jak?

Transformers Prime: Ostatni PredaconOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz