Rozdział 2

207 9 2
                                    

Minoł miesiąc od walki z zombie Megatrona. Ten czas spędziłam głównie na urządzaniu mojego leża i zwiedzaniu okolicy. Ziemia nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać swoim pięknem. Obecnie jestem na jednym z moich powietrznych spacerów jak to lubię nazywać gdy natknęłam się ciekawy widok. Właśnie przelatywałam koło pasma górskiego gdzie znajdowały się tory i droga asfaltowa widząc jak w jednej z dolin walczą ze sobą boty. Były to Autoboty i Decepticony znowu. Czy im się ta walka nie znudzi? Wylądowałam na szczycie jednej z gór i obserwowałam jak walczą ze sobą. Autobotów było cztery: żółto-czarny młodzik, mała niebieska femme z różowymi akcentami, zielony masywny mech oraz jedyny, którego rozpoznaję był Optimus. Natomiast Decepticonów było więcej i wszyscy wyglądali tak samo. Podejrzewam, że to Vehicony. Nie tylko ja byłam obserwatorem, nad nimi latał helikopter zataczając koło. Ciekawe. Używając wyostrzonego wzroku mogłam przyjrzeć się bliżej walce nie musząc być blisko nich. Inne zmysły również miałam wyostrzone co bardzo ułatwiało sprawę w wielu sytuacjach. Z takiej odległości mogłam spokojnie słuchać rozmowę człowieka przez krótkofalówkę. Czekaj... człowiek!! Po chwili znalazłam go. Był na półce skalnej. Był to czarnoskóry mężczyzna ubrany w garniak. Podejrzewam, że rozmawia z osobą w helikopterze i nie jest to przyjemna rozmowa.

S: Panie agencie Fowler wiedzie pan urocze życie pośród tytanów.

F: Ląduj śmiało, przedstawię cię.

S: W swoim czasie. Na razie zastanawiam się jak Dyngus mógł się rozpłynąć w powietrzu bez śladu. A teraz proszę wybaczyć, muszę złapać pociąg. 

Po tym rozłączył się i osoba lecąca helikopterem odleciała. Co to Dyngus? Po chwili mężczyzna przyłożył krótkofalówkę do twarzy.

F: Prime! Silas przejrzał fazę drugą!

Op: Zrozumiałem. 

I tu popełnił poważny błąd. Przez ich krótką rozmowę Optimus przestał się skupiać na wrogu i jeden z conów wykorzystał okazję i uderzył mocno w twarz pniem drzewa. Siła uderzenia była tak duża, że wysłała go s krawędzi doliny i spadł z urwiska. Aż odruchowo się skrzywiłam, to musiało boleć. Gdy reszta Autobotów była zajęta swoją walką zeskoczyłam ze szczytu góry i poleciałam do niego tak by nikt mnie nie widział. Po chwili wylądowałam na półce skalnej gdzie wylądował. Poza utratą przytomności i kilku zadrapań na lakierze nie widziałam by miał poważne uszkodzenia. Podeszłam do niego i szturchałam go pyskiem sapiąc na niego by go obudzić. Po chwili zaczął się wybudzać więc odsunęłam się od niego by dać mu przestrzeń. Wstał łapiąc się za głowę kierując spojrzenie na tory gdzie jechał pociąg towarowy, a na nim stał helikopter z wcześniej. Widziałam jak rozszerzają mu się optyki i miał już ruszyć w pościg ale wpadł na dużą przeszkodę czyli mnie. Chyba dostał wstrząśnienia procesora czy coś skoro nawet mnie nie zauważył. Gdy tylko zorientował się na kogo wpadł na chwilę zaniemówił. Starałam się kontrolować by nie wybuchnąć śmiechem. O Primusie hahaha! Jego mina jest bezcenna! Ale niestety wyrwał mi się chichot, który wybudził go z szoku. 

Op: To ty. Predacon, który pomógł mi i Ratchetowi miesiąc temu. 

Kiwnęłam mu tylko głową na znak zgody. Co prawda potrafię mówić po cybertrońsku i wielu innych językach ale po co  psuć zabawę. Zbliżyłam się do niego i szturchnęłam go pyskiem by go powitać.

Op: Też się cieszę, że znów cię widzę ale muszę pilnie zatrzymać ten pociąg. Więc jeśli mi wybaczysz muszę iść.

Odsunęłam się od niego pozwalając mu przejść. Nie tracąc czasu pobiegł wzdłuż półki skalnej i transformował się w ciężarówkę i odjechał. No cóż nie będę tu stać jak ten kołek. Wzbiłam się w powietrze i poleciałam za nim. Człowiek w helikopterze zauważył jak Optimus się zbliża więc zarządził odwrót i jego oddział wsiadł do helikoptera odlatując zostawiając pociąg. Po chwili wychylił się z okna i wystrzelił rakietę w tory z dala od pociągu wysadzając je. To nie wygląda dobrze. Moją uwagę przyciągnęła dwójka ludzi, która wychylała się z jednego z wagonów. Czekaj czy to są dzieci! Co tu robią dzieci!! Obniżyłam lot będąc tuż nad pociągiem. Słysząc dźwięk zbliżającego się pojazdu odwróciłam się w jego stronę by zobaczyć, że to Optimus. Moją uwagę znów przykuła dwójka dzieci, która mnie nie zauważyła, no błagam jak można mnie nie zobaczyć!

Transformers Prime: Ostatni PredaconOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz