✨5✨

378 21 5
                                    

Siedzieliśmy nad jeziorem, gdzie cisza była jak kołdra, otulająca nas przed chłodem świata

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Siedzieliśmy nad jeziorem, gdzie cisza była jak kołdra, otulająca nas przed chłodem świata. Liście opadły już dawno, a brzegi pokrywały się pierwszym cienkim lodem, który skrzypiał delikatnie pod każdym ruchem wody. To jest  jedno z tych miejsc, gdzie czas zatrzymuje się tylko dla nas, pozwalając choć na chwilę zapomnieć o tym, co czeka w przyszłości..

— Idziesz dziś na korki? — spytał Yoongi, nie odrywając wzroku od nieba, jakby bał się, że gdy tylko spuści wzrok, coś bezpowrotnie przepadnie.

— A co mi szkodzi? — odpowiedziałam lekko, choć sama nie byłam pewna — Skoro Tae wychodzi na czwórkę, to może i ja coś z tego wyniosę.

Yoongi uśmiechnął się pod nosem, ale to nie był ten typowy, pełen życia uśmiech. Było w nim coś gorzkiego, jakby jego myśli były daleko stąd, w zupełnie innym miejscu.

— może i tobie się uda - mruknął, po czym westchnął, jakby nosił na swoich barkach ciężar, którego już dłużej nie potrafił znieść.

Spojrzałam na niego z niepokojem, wiemz że coś go trapiło.

- Co się dzieje, Yoongi? - zapytałam, sięgając po jego rękę.

Była zimna i zaciśnięta w pięść, jakby była gotowa do walki z czymś, czego nie chciał powiedzieć. Milczał przez dłuższą chwilę, a ja czekałam, choć serce biło mi szybciej z każdym uderzeniem ciszy.

— Zwolnił się termin na operację — powiedział w końcu.

Jego głos był spokojny, ale w tym spokoju kryło się coś złowrogiego

— Operację? — powtórzyłam, choć dobrze wiedziałam, o czym mówił.

Od lat ból w jego ramieniu był dla niego codziennym koszmarem.

- To świetna wiadomość! W końcu przestanie cię boleć. - uśmiechnęłam się szeroko, chcąc, żeby mój entuzjazm przeszedł na niego.

Ale on nie uśmiechnął się. Spojrzał na mnie, a w jego oczach była tylko pustka.

- Ta operacja ma być w Tajlandii -  dodał cicho, spuszczając wzrok na ziemię. - będę musiał wyjechać na długo.

Poczułam, jak serce mi się zaciska. Wydawało się, że czas spędzony nad jeziorem, nasza mała bańka spokoju, właśnie pęka. Łzy napłynęły mi do oczu, ale nie mogłam ich uwolnić. Wiedziałam, że to nie czas na moje uczucia.

— Yoongi... — zaczęłam ostrożnie, próbując opanować drżenie w głosie. — Jeśli to twoja szansa na życie bez bólu, to nie mogę cię powstrzymać. Wrócisz, prawda? — Spojrzałam na niego z nadzieją, jakby moje słowa mogły przegnać wszystkie wątpliwości.

Zerknął na mnie, a kącik jego ust uniósł się lekko w smutnym, niemal nieobecnym uśmiechu.

— Tak, wrócę. Obiecuję — powiedział, ale brzmiało to jak coś więcej niż zwykła obietnica. Jakby bał się, że w Tajlandii zostawi część siebie, której już nigdy nie odzyska. — Tylko... nie powiedziałem jeszcze tego Tae.

DANGER LOVE || JEON JUNGKOOKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz