✨24✨

286 15 2
                                    

💤💤💤💤

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

💤💤💤💤

Rozejrzałem się dookoła, a mój wzrok przyciągnęła postać siedząca, na skraju plaży. Była to Hana. Jej długie, blond włosy falowały na wietrze, a jej oczy błyszczały jak dwa klejnoty w promieniach słońca. Miała na sobie prostą, białą sukienkę, która idealnie kontrastowała z opaloną skórą. Uśmiechała się, a jej uśmiech był mnie jak najpiękniejsza melodia.

Podszedłem do niej powoli, z każdym krokiem czując, jak  serce bije coraz szybciej. Gdy byłem już blisko, Hana podniosła wzrok i nasze oczy się spotkały. Przez chwilę staliśmy tak, patrząc się na siebie bez słów, ale w tym spojrzeniu było więcej emocji niż w jakichkolwiek słowach, które moglibyśmy wymienić.

- Hana - powiedziałem w końcu - Co tutaj robisz?

Dziewczyna uśmiechnęła się szerzej i wstała, podchodząc bliżej. Jej dłoń dotknęła mojego policzka, jej dotyk był delikatny i pełen czułości.

- czekałam na ciebie - odpowiedziała szeptem. - Chciałam spędzić z tobą ten moment, tutaj, w naszym miejscu.

Objąłem ją delikatnie, przyciągając do siebie. Staliśmy tak przez chwilę, wsłuchując się w szum fal i ciesząc się swoją obecnością.

- Tęskniłem za tobą - powiedziałem cicho, wdychając zapach jej włosów

- ja też tęskniłam - odpowiedziała, tuląc się do mnie mocniej. - Ale teraz jesteśmy razem. I to jest najważniejsze.

Chwilę później wszystko zaczęło się rozmywać, a ja poczułem, jak powracam do rzeczywistości.

💤💤💤💤

Otworzyłem oczy, leżąc w swoim łóżku. Wziąłem telefon i wybrałem jej numer. Niestety zero odzewu. Ściągnąłem urządzenie w dłoni i wstałem z łóżka aby pójść do kuchni aby zrobić sobie kawy

- Hej - powiedział Jimin dając mi kubek kawy

- dzięki - podziękowałem i wziąłem łyka - i Cześć

- jak się spało? - spytał Jin podchodząc do mnie

- śniła mi się Hana... - westchnąłem cicho - Jak Tae? - spytałem patrząc na Yoongiego

- zero poprawy... Jego matka twierdzi, że to moja wina i gdy tylko się obudzi to wyprowadzą się do Deagu

- nie pozwolimy na to - powiedział Jin

- co my możemy? Nie jest pełnoletni - mruknął

- ale nie zapominaj kim jesteśmy - powiedziałem patrząc na niego

Rozumiałem jego obawy jak i ból który trzymał w sercu. Sam przeżywałem teraz najgorsze chwile myśląc gdzie może być Hana

- muszę spadać, zaraz będę otwierać lokal - Jin wstał z krzesła i podszedł do przedpokoju - będę obserwował Carter

DANGER LOVE || JEON JUNGKOOKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz