✨14✨

369 23 6
                                    

▫️ JUNGKOOK ▫️

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

▫️ JUNGKOOK ▫️

Obudziłem się wcześnie rano, jak zwykle o piątej, gdy pierwsze promienie słońca dopiero zaczynały przecinać horyzont. W ciszy swojego przestronnego mieszkania, wstałem z łóżka, starannie składając pościel.

Zanim jeszcze skierowałem się do kuchni, poszedłem do swojej osobistej siłowni. Szybki, intensywny trening zawsze pomagał mi się obudzić i przygotować na wyzwania dnia. Po godzinie spędzonej na ćwiczeniach, które obejmowały bieganie, podnoszenie ciężarów i ćwiczenia rozciągające, odświeżyłem się pod prysznicem. Woda była gorąca, niemal parząca, ale taką lubiłem  pomagała mi się skoncentrować.

Po prysznicu, stojąc przed lustrem, dokładnie się ogoliłem i założyłem elegancką koszulę oraz spodnie.

Szykowałem sobie kawę, gdy moje myśli zaczęły krążyć wokół Changmina. Changmin był moim najgroźniejszym rywalem, człowiekiem bezwzględnym i niebezpiecznym, który niejednokrotnie próbował podważyć moją pozycję  w świecie przestępczym. Znałem Changmina od lat, jeszcze z czasów, gdy obaj byli jedynie pionkami w większej grze. Jednak z czasem nasza rywalizacja przerodziła się w otwartą wojnę.

Siorbiąc kawę, przypomniałem sobie ostatnie spotkanie z Changminem. Było to dwa lata temu, w jednym z luksusowych klubów. Changmin przyszedł tam nieproszony, próbując zastraszyć moich ludzi i pokazać, że to on jest teraz głównym graczem. Nie dałem się jednak sprowokować, spokojnie rozmawiając, choć wewnętrznie czułem, jak gniew narastał i w końcu jednej nocy strzeliłem do niego. Myślałem, że tej nocy zabiłem go, jednak się myliłem

Przerwałem swoje rozmyślania, gdy spojrzałem na zegarek. Była już szósta trzydzieści. Czas wychodzić do pracy. Zabrałem ze sobą teczkę z dokumentami i wyszedłem. Wsiadłem do swojego samochodu, uruchomiłem silnik i skierowałem się w stronę szkoły.

Kochałem swoją pracę nauczyciela. Matematyka była moją pasją od małego.

Gdy zaparkowałem przed szkołą, zauważyłem znajome twarze swoich uczniów, którzy uśmiechali się do mnie i machali na powitanie. Moja twarz, dotąd skupiona i poważna, rozjaśniła się. Odpowiedziałem im uśmiechem i machnięciem ręki.

Wszedłem do budynku, witając się z kolegami nauczycielami i usiadłem na swoim miejscu

— znowu opuszcza lekcje — powiedział pan Park wychowawca klasy do której chodzi Hana

— dzwoniłem już do jej ojca — powiedział dyrektor — dzisiaj jej nie będzie, mają jakiś imprezę rodzinną, ale zdenerwował się kiedy usłyszał, że ucieka z lekcji

Cholera jasna.. boje się pomyśleć co się z nią teraz dzieje w domu.. kurwa.

Wstałem z krzesła i wziąłem swoją torbę. Chcąc wyjść z pomieszczenia natrafiłem na Rose

DANGER LOVE || JEON JUNGKOOKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz