Pozytywny sposób

988 56 1
                                    

Leżeliśmy na kanapie przykryci kocem. Byłam totalnie wymęczona, ale w pozytywny sposób. Słyszałam jak spokojnie biję serce Stuu,a on delikatnie muskał moje plecy palcami.
-Śpisz?-szepnął nagle.
-Nie.-odparłam również szeptem. -Nie skrzywdziłem cię,prawda?.-zapytał.
Kompletnie zaskoczyło mnie to pytanie. Skąd mu to w ogóle przyszło do głowy?
-Oczywiście że nie. Dlaczego pytasz?-zaciekawiłam się.
-Nie wiem. Tak jakoś mi to nie dawało spokoju.-odparł lekko wzruszając ramionami.
Przyłożyłam wargi do jego nagiego torsu. Nagle przypomniało mi się coś.
-Ktoś do ciebie dzwonił.-powiedziałam.
-Skąd wiesz że do mnie?-zapytał.
-Bo poznaje swój dzwonek od telefonu i to zdecydowanie nie on dzwonił.-uśmiechnęłam się lekko.
-Niech Ci będzie.-westchnął.
Delikatnie mnie przesunął więc usiadłam na kanapie i owinęłam się kocem. Stuart założył bokserki i poszedł aby wyciągnąć telefon z kurtki. Po chwili wrócił odkładając aparat na stolik.
-Moja mama.-powiedział krótko i usiadł obok mnie.
-Nie zamierzasz oddzwonić?-zapytałam spoglądając na niego.
-Jeśli byłoby to coś ważnego to zadzwoniłaby jeszcze raz.-odparł beztrosko.
Pokręciłam głową z rezygnacją i wstałam z kanapy.
-Gdzie idziesz?-zapytał chłopak.
-Wykąpać się. Chcesz iść ze mną?-zaproponowałam.
-Dwa razy nie musisz mi powtarzać.-uśmiechnął się Stuart i również wstał.
Ruszyłam przodem do łazienki a on jak wierny cień podążał za mną. Odkręciłam korki i do wanny zaczęła lecieć woda. Stuu ponownie pozbył się swojej bielizny i wszedł do kąpieli podając mi dłonie aby ułatwić wejście.
Po chwili leżeliśmy razem w ciepłej wodzie.
-Wyjedźmy gdzieś razem.-odezwał się chłopak przerywając ciszę.
-Po co?-zapytałam.

ZagubieniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz