Kogoś ma

883 56 1
                                    

-Moja mama pewnie się martwi. Poczekaj zadzwonię do niej.-powiedział nagle Stuart i wstał z łóżka.
Westchnęłam cicho i opadłam na łóżko. Zaczęłam bawić się swoimi włosami podczas gdy Stuu tłumaczył swojej mamie dlaczego nie wrócił na noc.
-Muszę iść do domu.-powiedział kładąc się obok mnie.
-Szkoda.-westchnęłam.
-Zadzwonię wieczorem.-obiecał.
-Będę czekać.-odparłam uśmiechając się.
Stuu pocałował mnie w nos. Zaśmiał się delikatnie. Odprowadziłam chłopaka do drzwi i niechętnie się z nim pożegnałam. Kiedy zamykałam drzwi akurat Ola wychodziła z swojego pokoju.
-Już poszedł?-zapytała.
-No tak.-odparłam.
-Szkoda. Miałam nadzieję że zostanie trochę dłużej i może zobaczę go bez koszulki.-westchnęła dziewczyna.
-Ej ty masz narzeczonego.-przypomniałam jej.
-Jak będzie moim mężem to już nie będę patrzyła na innych chłopaków.-obiecała.
-Po za tym Stuu już kogoś ma.-dodałam.
-Jak to? I spędził ostatnią noc z przyjaciółką a nie z dziewczyną?-zdziwiła się.
-Ostatnią noc spędził właśnie z swoją dziewczyną.-powiedziałam dumnie.
-Co? To znaczy że ty i on. Że wy. Co?-zdziwienie Olki osiągnęło najwyższy stan.
-Dobrze usłyszałaś. Jesteśmy razem.-uśmiechnęłam się.
Nim Ola zdążyła zalać mnie falą pytań,zniknęłam w moim pokoju i zamknęłam za sobą drzwi. Nie mogę uwierzyć że właśnie pochwaliłam się czymś w co nie do końca wierzę.
Westchnęłam i usiadłam przy biurku. Chciałam odpalić laptopa ale niestety nie znalazłam go na biurku. Pewnie został w salonie. No trudno. Teraz mi nie chce sił po niego iść. Wstałam z krzesła i przeniosłam się na łóżko. Po drodze wzięłam pierwszą lepszą książkę i zaczęłam ją czytać.

ZagubieniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz