Zamknij się

684 42 2
                                    

Musiałam poczekać trochę aż Stuu i jego mama dołączą do mnie. W końcu wszyscy zasiedliśmy wygodnie na kanapie i piliśmy herbatę. Nikt jednak się nie odezwał co było troszeczkę denerwujące ale w głębi duszy dziękowałam Bogu że nie muszę odpowiadać na żadne pytania.
-Do kiedy zostajesz mamą?-zapytał Stuu kiedy skończył pić swoją herbatę.
Jego mama popatrzyła na niego lekko zdziwiona.
-Dopiero przyjechałam a ty już masz mnie dość?-zapytała kobieta.
-Nie. To nie tak. Po prostu jestem ciekawy.-powiedział szybko chłopak.
-Ciekawy kiedy znowu będziesz miał wolną chatę?-zgadnęła.
-Oj ty zawsze szukasz jakiś podtekstów nawet jak ich nie ma.-westchnął Stuu.
-Kochanie czy ty mi chcesz coś zasugerować?-zapytała jego mama.
Miny to ona nie miała zadowolonej. Oho,chyba szykuje się rodzinna kłótnia. Może powinnam ją przerwać zanim bardziej się pokłócą.
-Oczywiście że nie. Ja tylko...-zaczął Stuart.
-Stuu,proszę zamknij się już.-mruknęłam.
Zarówno on jak i jego mama popatrzyła na mnie jakbym dopiero co pojawiła sił w tym pokoju za pomocą jakiegoś magicznego sposobu. Odchrząknęłam delikatnie i wstałam zbierając puste kubki. Udałam się prosto do kuchni gdzie wsadziłam naczynia do zlewu. Było mi trochę głupio że w taki sposób odezwałam się do Stuart'a.
-Trzeba ci pomóc?-usłyszałam za plecami mamę Stuu i aż podskoczyłam zaskoczona.
-Nie dziękuję. Poradzę sobie.-odparłam nie odwracając się.
Myślałam że kobieta opuściła pomieszczenie więc delikatnie spojrzałam przez ramię.

ZagubieniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz