Cholernie poważny

1K 61 2
                                    

Nie wiem czy robił to specjalnie,ale Stuart strasznie się ociągał.
-Jezu chłopie. Rzym szybciej zbudowano.-powiedziałam kiedy zastanawiał się nad tym jaką ubrać koszulkę.
-Nie poganiaj mnie,bo będzie dłużej.-odparł.
Opadłam zrezygnowana na łóżko. Czasami jest taki irytujący. Ale tylko czasami.
-Tyle bluzek. I którą tu wybrać?-powiedział po chwili.
Wywróciłam oczami i podniosłam się. Podeszłam do szafy i wyciągnęłam pierwszą lepszą koszulkę.
-Ubieraj się,albo przysięgam że zamknę cię w tej szafie.-syknęłam rzucając w niego bluzką.
-Chyba mnie przekonałaś.-Stuart przekrzywił głowę ale posłusznie założył to co mu podałam.
Wyszliśmy razem z sypialni. Mama Stuu siedziała na kanapie. Widocznie na nas czekała.
-Chcecie mi coś powiedzieć?-zapytała.
Przygryzłam dolną wargę. Było mi tak strasznie głupio. Staliśmy z Stuart'em obok siebie. Każde z nas patrzyło w innym kierunku.
-No słucham.-ponagliła nas kobieta.
Dalej cisza. Pewnie trwała by tak długie godziny gdyby nie dzwonek do drzwi.
-Pogadamy później.-rzuciła mama Stuu i poszła otworzyć drzwi.
Jak na komendę oboje spojrzeliśmy na siebie.
-Muszę iść.-powiedziałam szybko.
Nie wiadomo jak teraz wszystko się potoczy,a raczej nie chciałam rozgniewać jego mamy czy coś.Ruszyłam więc w stronę drzwi,ale Stuart złapał mnie za ramię.
-Tylko spróbuj zostawić mnie tu samego,a następnym razem przywiąże cię do krzesła.-syknął mi do ucha.
Otworzyłam buzię lekko zdziwiona. Stuart nie miał żartobliwego tonu głosu kiedy to mówił. Był cholernie poważny i to mnie trochę przestraszyło. Spojrzałam na niego a potem na dłoń która mnie ściskała. Robił to trochę za mocno. Prawie nie czułam ręki. Ponownie spojrzałam w oczy i jednocześnie zacianęłam usta.
Chyba zrozumiał o co mi chodzi,ponieważ od razu mnie puścił.
-Przepraszam.-szepnął całując mnie w czoło.

ZagubieniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz