Takie fajne

705 42 10
                                    

-Jakoś mi z głowy wyleciało.-burknęłam.
-Nie ma to jak odpowiedzialność. Chyba będę musiał poskarżyć się twojej mamie.-zaśmiał się chłopak.
-A wtedy ona będzie mi kazała wracać do domu.-odparłam unosząc się aby spojrzeć mu w oczy.
-A wróciłabyś?-zapytał nagle Stuu.
To pytanie kompletnie zbiło mnie z tropu,ale odpowiedź była dla mnie jasna jak słońce.
-Nie.-powiedziałam krótko ale stanowczo.
-Dlaczego?-od razu zapytał Stuart.
-Bo nie mogłabym być tak daleko od ciebie.-szepnęłam i spuściłam wzrok.
Chłopak chwycił mnie za brodę i przyciągnął do siebie po czym pocałował mnie.
-W takim razie zostań tutaj.-powiedział między pocałunkami.
-Jesteś niemożliwy.-zaśmiałam się i odsunęłam od niego.
-Mów co chcesz ja i tak wiem że pewnego dnia się zgodzisz.-chłopak wzruszył ramionami.
-Musiałabym wtedy nieźle się nachlać.-odparłam.
-Bardzo zabawne skarbie.-mruknął i przewrócił się na plecy.
Kiedy wypowiedział ostatnie słowo, poczułam jak moje serce bije szybciej. To było takie fajne uczucie.
Usiadłam na brzegu łóżka i zaczęłam zakładać moją bieliznę. -Lenka?-zagadnął Stuart.
-Tak?-zapytałam.
-Mogę cię o coś zapytać?-odparł.
-Właśnie to zrobiłeś.-powiedziałam odwracając się o niego.
-To pozwól zadać mi jeszcze jedno pytanie.-poprosił.
-No dobra.-zgodziłam się.
-Chodzi o twoją bliznę. Tą na prawym boku. Chciałbym wiedzieć skąd ją masz.-powiedział.
-To niezbyt wesoła historia.-mruknęłam.
-Ale chcę ją usłyszeć.-odparł stanowczo Stuu.
-Jak chcesz. Widzisz nie każdemu życie się układa jak w bajce i czasami ten ktoś ma już wszystkiego dość. Wtedy sięga po rozwiązania które przerażają nawet tego kogoś.

ZagubieniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz