Ciekawy układ

864 49 2
                                    

Zaschło mi w gardle ale nie miałam siły wstać. Przez okno zobaczyłam że na dworze robi się już ciemno. W mieszkaniu było zaskakująco cicho. Czyżby Ola i Paweł wyszli?
Usiadłam na brzegu łóżka i leniwie rozejrzałam się po pokoju. Ten sam znajomy widok. To samo biurko,krzesło i ta sama szafa. Nic się nie zmieniło. Ponownie omiotłam spojrzeniem pokój.
Nagle ktoś zadzwonił do drzwi. Zerwałam się jak oparzona i pobiegłam do nich. Gwałtownie je otworzyłam i moim oczą ukazał się blond chłopak.
-Michał.-powiedziałam słabym głosem.
-O czyli jednak mnie pamiętasz.-uśmiechnął się chłopak.
-Po co przyszedłeś?-zapytałam.
-Chcę z tobą pogadać.-wzruszył ramionami.
Nie czekając na moje pozwolenie, Michał wszedł do mieszkania i udał się prosto do salonu. Wyglądało to tak jakby dokładnie wiedział gdzie ma iść. Zamknęłam za nim drzwi i również udałam się do salonu.
Chłopak siedział beztrosko na kanapie. Oparłam się o ścianę i przez chwilę mierzyliśmy się spojrzeniem.
-Co tam u ciebie, księżniczko?-zapytał.
-Nie nazywaj mnie tak.-syknęłam.
-Wybacz słonko. Może bardziej wolisz suko?-wyszczerzył zęby w bezczelnym uśmiechu.
-Masz stąd zaraz wyjść bo zadzwonię na policję.-powiedziałam zaciskając zęby.
-I co im powiesz? Przecież sama mnie wpuściłaś.-odparł.
Kurde. Miał rację. Czyli możemy uznać że sama się wkopałam. Boże a co jeśli on mi coś zrobi? Czy sąsiedzi usłyszą mój krzyk w razie czego?
-Będę szczery. Mam do zaproponowania ciekawy układ.-głos Michała wyrwał mnie z zamyślenia.

ZagubieniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz