Za dużo emocji

629 39 3
                                    

Pół godziny zajęło Stuart'owi uspokojenie się. Przez cały ten czas siedziałam naprzeciw niego. On na krześle, ja na podłodze. Trzymał moje ręcę tak mocno że już prawie ich nie czułam,ale to mu pomagało więc nic nie mówiłam.
W końcu chłopak puścił moje dłonie i ku mojej wielkiej uldze poczułam jak krew znowu przez nie przepływa. Wstałam i od razu usiadłam obok niego. Chciałam położyć rękę na jego plecach ale chłopak wstał i zaczął chodzić w tę i z powrotem.
Przez parę minut wodziłam za nim wzrokiem,ale w końcu moje oczy się zmęczyły i poczułam jak powieki same mi opadają. Żeby nie usnąć,energicznie wstałam z krzesła i również zaczęłam chodzić po korytarzu. Stuart na chwilę się zatrzymał i popatrzył na mnie zdziwiony,ale ja tylko wzruszyłam ramionami więc chłopak na nowo zaczął swój "spacer".
Nagle drzwi prowadzące do sali operacyjnej otworzyły się i wyszła z nich pielęgniarka. Kobieta minęła nas szybko a Stuart chciał iść za nią ale złapałam go i zatrzymałam.
-Gdzie idziesz?-zapytałam.
-Ona na pewno coś wie.-powiedział.
-Ona się spieszyła. Pewnie musi załatwić coś ważnego więc lepiej będzie jak nie będziesz jej przeszkadzał.-odparłam.
Stuu przygryzł swoją dolną wargę i spojrzał na mnie a po chwili kiwnął głową dając mi znak że dotarło do niego to co powiedziałam. Puściłam więc go i oparłam się o ścianę. Byłam wyczerpana. Zdecydowanie za dużo emocji jak na jeden dzień. Stuart też miał dość. Usiadł na krześle i oparł głowę o ręce, a łokcie o kolana.

ZagubieniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz