Mogą się mylić

606 34 3
                                    

Do tej pory nie byłam do końca pewna tego że seks może pomóc kiedy jest się na skraju depresji. Na szczęście Stuart jest żywym dowodem na to że tak jest. Chociaż cały czas miałam wyrzuty sumienia, to kiedy zobaczyłam jego uśmiech,wszystko nagle minęło. Mało tego. Następnego dnia kiedy odwiedzaliśmy mamę Stuu,lekarz powiedział że jest znaczna poprawa i że niedługo wyjdzie do domu. To nie tylko poprawiło humor Stuart'owi ale i jego mamie. Potem przyszła kolej na dwie duże zmiany w moim życiu. Postanowiłam porzucić studia i zamieszkać z Stuu. Wszystko działo się tak szybko że nawet nie zauważyłam kiedy minął miesiąc.
Wracaliśmy właśnie z lotniska,po tym jak pożegnaliśmy mamę Stuu.
-Masz jakieś plany na wieczór?-zapytał Stuart.
-Dobrze wiesz że nie,ale jeśli masz zamiar zaprosić Marcina to ja chyba będę nocować u Justyny.-odparłam.
-Miałem zamiar zabrać cię gdzieś na kolację,ale Marcin to też dobra opcja.-zaśmiał się chłopak.
-Wolę kolację bez Marcina.-przyznałam.
-Ja też.-dodał Stuu.
Podjechaliśmy po nasze mieszkanie i Stuu stwierdził że musi coś jeszcze załatwić. Zanim odszedł kazał mi przyjść do jego ulubionej restauracji i ładnie się ubrać.
Weszłam do mieszkania i ogarnęła mnie dziwne uczucie. Dlaczego właściwie miałam się ładnie ubierać skoro idziemy tylko na zwykłą kolację? Prawie codziennie gdzieś wychodzimy. To trochę niepokojące.
Nagle zadzwonił mój telefon,a ja podskoczyłam lekko przestraszona.
-Halo?-odebrałam.
-Lena,musisz mi pomóc.-usłyszałam roztrzęsiony głos Oli.
-Ola? Co się stało?-zapytałam.
-Po prostu przyjedź.-odparła i rozłączyła się.
Lekko przestraszona zrobiłam to o co mnie przeprosiła. Drzwi do mojego starego mieszkania były otwarte więc weszłam bez pukania. Ola siedziała skulona na kanapie i trzymała w rękach jakieś pudełko.
-Co ci jest?-zapytałam podchodząc do niej.
-Chyba jestem w ciąży.-odparła smutno.
-Jak to chyba?-zdziwiłam się.
-Nie zrobiłam jeszcze testu ani nie byłam u lekarza.-przyznała.
-To na co jeszcze czekasz?-skarciłam ją.
-Nie mam odwagi.-szepnęła.
-Ale musisz to sprawdzić jeśli chcesz być pewna.-powiedział nieco bardziej spokojnie niż przed tem.
-Boję się.-powiedziała.
-To nic takiego.-wzruszyłam ramionami.
-Ale przed ślubem? Przecież ludzie mogą plotkować.-odparła Ola.
-Na litość boską. Mamy dwudziesty pierwszy wiek,a w tych czasach ludzie wychowują swoje dzieci czasami i bez ślubu.-powiedziałam.
Ola przez chwilę zastanawiała się prawdopodobnie nad moimi słowami.
-No dobra,ale mam prośbę.-powiedziała w końcu.
-Słucham.-odparłam.
-Ty też zrobisz jeden test ciążowy.-powiedziała pewnie Ola.
-Odbiło ci? Ja nie podejrzewam że jestem w ciąży.-oburzyłam się. -Więc nie masz się czego bać.-zauważyła.
-No dobra.-zgodziłam się.
Ola otworzyła pudełko i podała mi jeden z testów. To kompletna głupota, ale nie chciałam jej zasmucać więc udałam się do łazienki i wykonałam ten kolejny test,a potem Ola zrobiła to samo. Czekając na wyniki, siedziałyśmy w kompletnej ciszy. W końcu zadzwonił alarm w telefonie,informując nas o tym że pora sprawdzić wyniki testów.
Ola pobiegła do łazienki,gdzie zostawiłyśmy testy,jak oparzona. Chwyciła je wszystkie i zaczęła sprawdzać. W między czasie oparłam się o framugę drzwi i obserwowałam jak jej mina robi się coraz bardziej zmartwiona.
-Wszystkie cztery są pozytywne.-odparła.
-Zrobiłaś wszystkie testy jakie były w pudełku?-zdziwiłam się.
-Nie. Ja zrobiłam tylko trzy,przecież ty robiłaś jeden.-odparła.
O kurwa. To chyba nie może być prawda. Przecież te testy mogą się mylić.
-Nie martw się te testy rzadko się mylą. Inaczej nie kosztowałyby tyle kasy.-powiedziała Ola jakby czytając mi w myślach.
-Dzięki Ola. Jakoś od razu mi lepiej.-mruknęłam.

ZagubieniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz