Weszłam do swojego mieszkania w Nowym Jorku, zamykając za sobą drzwi z cichym trzaskiem. Cały dzień spędziłam na przemyśleniach, ale żadna myśl nie dawała mi spokoju. Dragovich. Wciąż nie potrafiłam wyrzucić z głowy tego, co powiedział: „To ty jesteś ich celem". Co to miało oznaczać? Jak mogłam być częścią tego, z czym walczyłam? Czułam, jakby ziemia pod moimi stopami stawała się coraz bardziej niestabilna, a każda próba dotarcia do prawdy napotykała opór. Potrzebowałam na chwilę zapomnieć, znaleźć coś, co oderwałoby mnie od tych mrocznych myśli.
Postanowiłam więc udać się do baru Angelo. Było to jedno z niewielu miejsc, gdzie mogłam na chwilę zapomnieć o wszystkim – nie musiałam udawać, nie musiałam patrzeć nikomu w oczy z ukrytym niepokojem. Angelo Smith, właściciel baru, był także szefem mafii narkotykowej, ale dla mnie był po prostu znajomym. Byłam tam kilka razy wcześniej, szukając w tym miejscu choćby chwilowego wytchnienia.
Kiedy weszłam do środka, bar był spokojny, pełen ciepłego światła i nastrojowej muzyki. Zasiadłam w loży, zamówiłam drinka, a potem kolejnego. Alkohol sprawiał, że na chwilę zapominałam – znikały wszystkie pytania, wszystkie wątpliwości. Po kilku drinkach poczułam się zrelaksowana, choć wciąż miałam świadomość, że coś w moim życiu zostało wywrócone do góry nogami. Wtedy drzwi baru otworzyły się, a do środka wszedł Angelo. Uśmiechnął się na mój widok, a jego spojrzenie było pełne troski – zauważył mój stan.
— Co tu robisz, Sky? — zapytał, podchodząc do mnie. Jego głos był pełen ciepła, ale i lekkiego niepokoju. — Pracownik powiedział mi, że wypijasz cały alkohol. Chciałem się dowiedzieć, co się dzieje.
Uśmiechnęłam się lekko, nieco zamglona od alkoholu.
— Po prostu potrzebowałam przerwy... Od wszystkiego — odpowiedziałam, odkładając szklankę na stół.
Angelo usiadł obok mnie, patrząc na mnie badawczo.
— O czym myślisz? — zapytał, a jego ton zdradzał, że naprawdę go to interesuje. — Wyglądasz na osobę, która próbuje coś sobie poukładać w głowie.
Wzięłam głęboki oddech, czując, że muszę powiedzieć coś, choć nie byłam pewna, czy chcę to zrobić. Starałam się powiedzieć tylko to, co miało sens, nie zdradzając za dużo.
— To nic... tylko sprawy, które mnie przerastają — powiedziałam, patrząc na niego z lekkim uśmiechem, choć w moich oczach było coś, co zdradzało, że coś głęboko mnie dręczy.
Angelo patrzył na mnie przez chwilę, a potem skinął głową, jakby wiedział, że nie chcę teraz o tym rozmawiać.
— Masz to na własnych barkach, Sky. Ale muszę ci przypomnieć, że nie jesteś sama — powiedział, wstając. — Chodź, odprowadzę cię. Nie pozwolę, żebyś jechała na motocyklu po tym wszystkim.
Kiwnęłam głową, wstając, choć moje nogi trochę się chwiały. Angelo spojrzał na mnie z lekkim uśmiechem, po czym ruszył w stronę drzwi. Wyglądał na to, że nie zdziwił się tym, że coś jest nie tak. Po chwili oboje weszliśmy do jego samochodu, a ja zaczęłam się zastanawiać, co mnie czeka. Wciąż miałam w głowie rozmowę z Avengersami.
* * *
Kiedy dotarłam do wieży, poczułam, że napięcie we mnie rośnie. Musiałam stawić czoła drużynie i odpowiedzieć na ich pytania. Chociaż miałam dla nich coś, co mogło pomóc – dysk z informacjami, które zdobyłam, ale nie byłam gotowa opowiedzieć im o wszystkim. Przecież nie mogłam im powiedzieć, że Dragovich wiedział o mnie więcej, niż powinnam, że nie tylko mnie ścigają, ale i moją przeszłość. Weszłam powolnym, lekko pijanym krokiem do środka, a na korytarzu czekał już Fury.

CZYTASZ
Ready For Anything 1,2,3
FanfictionCZĘŚĆ 1 Będąc nastolatką nie wiesz, czego się spodziewać od losu. Ja, jak to ujmują dorośli, zeszłam na złą drogę. Po śmierci matki, która była jedną z agentek Hydry, musiałam wiać, by organizacja mnie nie dorwała, ale ja wiedziałam. Wiedziałam, że...