Part 8

15.3K 964 1.6K
                                    

Jak wam się podoba nowa okłada?

Ja osobiście, zlałam się w piżamę, jestem zachwycona!

Dziękuje hug_ya

Mój prywatny grafiku!

________________________________________________________________________________

Dwoma krokami pokonał odległość dzielącą go od łóżka. Podciągnąłem się wyżej, żeby zrobić mu miejsce i chwilę później, po raz drugi tego dnia, znalazł się między moimi udami. Nie bawiąc się w żadne subtelności, wpił się w moje wargi, a jego dłoń wplotła się w moje włosy. Jęknąłem, gdy poczułem jego ciepły język na ustach, wykorzystał ten moment, żeby wślizgnąć się do środka, całkowicie mnie dominując. Chwyciłem jego włosy, przyciągając go jeszcze bliżej, było mi tak kurewsko dobrze. Język Harrego smakował whiskey, ale to nie to sprawiało, że czułem się upojony. Przycisnąłem pięty do jego ud, chcąc dać mu do zrozumienia, że pragnę go bliżej, z ulgą, się na mnie położył. I kiedy jego erekcja otarła się o moją, to jak delikatnie poruszał biodrami przyciskając je w odpowiednim momencie, to wszystko sprawiło, że musiałem go dotknąć. Harry oderwał się ode mnie z mlaśnięciem, by zaraz zaatakować moją szyje. Cały czas się o siebie ocieraliśmy.

- Chce cię dotknąć – wychrypiałem, mój głos całkowicie się zmienił.

Harry przestał mnie całować, ale nadal poruszał biodrami

- Louis, nie chce, żebyś zrobił coś...

- Zamknij się Harry – tym razem to ja go pocałowałem.

Moje palce szybko odnalazły jego rozporek, odpinając najpierw guzik, a później zamek. Harry uniósł delikatnie biodra, chcąc ułatwić mi zadanie. Brak tarcia między nami sprawiał mi fizyczny ból, potrzebowałem go. Harry skopał z siebie spodnie, i w ciągu sekundy pozbył się swojej koszuli, znowu wracając do moich ust. Ścisnąłem jego pośladki, zaklną w moje usta. Było mi zdecydowanie za gorąco, już chciałem pozbyć się mojego swetra, ale on jakby czytając mi w myślach praktycznie go ze mnie zerwał.

- Mogę – jęknął, gdy ścisnąłem jego penisa. – Mogę ściągnąć ci spodnie Lou?

I chociaż z całej siły starałem się mu odpowiedzieć, nie potrafiłem wydusić z siebie słowa, zamiast tego jęczałem i wzdychałem. Ściągnął ze mnie jeansy z niebywałą wprawą, niemalże od razu się na mnie kładąc. Im mniej na sobie mieliśmy, tym bliżej go czułem. Moja ręka znowu powędrowała do jego bokserek, złapałem go przez materiał. Był twardy i duży. Boże, jak bardzo chciałem go w moim tyłku. Nie mogąc już wytrzymać, chwyciłem gumkę jego bokserek, ciągnąc ją wolno w dół. Zabrakło mi powietrza w momencie kiedy jego penis uderzył o brzuch.

- Dotknij mnie – warknął Harry, owijając swoją dłoń wokół mnie.

Och! Nie potrafiłem się z nim teraz kłócić! Kurwa, nawet nie wiem kiedy ściągnął mi majtki. Zrobiłem jak mi nakazał, od razu szybko poruszając ręką. Był cudownie ciężki i twardy. Usta Harrego znajdywały się tuż przy moim uchu, słyszałem każdy jęk, każde przekleństwo i sprośne słowo, które powiedział. Tak bardzo jak chciałem dojść, tak bardzo nie chciałem, żeby ten moment się kończył. Obrysowałem kciukiem główkę czując na skórze pierwsze krople wilgoci.

- Harry – jęknąłem, spojrzał na mnie, jego oczy były prawie czarne. Widziałem kropelki potu zbierające się na jego czole. Wyglądał tak seksownie.

Ponowiłem mój wcześniejszy ruch i nadal patrząc mu w oczy, zassałem swój palec. 

Harry zamarł.

Boss/ Larry; ZiallOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz