Zwiastun Bossa wykonany przez wspaniałą Marysie <3 mam nadzieję że spodoba się wam, tak jak mi. Dzisiaj lub jutro popołudniu można spodziewać się małego one shot o tematyce titanica <3
________________________________________________________________
Przez całą ceremonię nie mogłem powstrzymać mojego uśmiechu.Widziałem jak Niall patrzył na Zayna, który recytował słowa swojej przysięgi, jak trzęsły się jego ręce, a warga niebezpiecznie drżała. To były najpiękniejsze słowa jakie wżyciu słyszałem. Zerknąłem ukradkiem na Harrego, który wyglądał zabójczo w swoim białym garniturze w czarne kwiaty. Kilka razy puścił mi oczko, na co rumieniłem się jak nastolatek.
- Kocham cię – powiedział bezgłośnie, jego usta uformowały się w zaczepny uśmieszek.
- Ja ciebie też – odpowiedziałem, podając Niallowi poduszkę z obrączkami.
Zachichotałem głośno gdy rzucili się sobie w ramiona, nie dając księdzu możliwości dokończenia ich zaślubin. Zerknąłem na Harrego.
Boże, ideał. Ten cholerny garnitur, przylegający ciasno do jego ciała, czarna rozpięta koszula ukazująca jego tatuaże. Oblizałem usta. Od kiedy zaczęliśmy uprawiać seks, moje libido wzrosło trzykrotnie.
- Znajdzie sobie pokój! - krzyknął Zack, wszyscy parsknęli śmiechem.
- Ehkem... no więc – zaczął ksiądz – ogłaszam was mężem i mężem, powitajcie proszę państwo Malik.
Wszyscy zaczęliśmy klaskać. Harry złapał moją dłoń, gdy powoli opuszczaliśmy kapliczkę, podniósł ją do swoich ust i ucałował delikatnie.
- Śluby sprawiają, że stajesz się niepoprawnym romantykiem Styles? Jeśli masz zamiar mi się dzisiaj oświadczyć, to z góry powiem nie - zaśmiałem się.
- Nie, broń Boże, nie. Znaczy się - przerwał widząc moje zdziwienie - Kurwa! Nie oświadczę Ci się dzisiaj, bo to dzień naszych przyjaciół - wytłumaczył.
- Chyba żartujesz Harry, masz zamiar mi się oświadczyć?
- Nie znasz dnia ani godziny skarbie, a śluby sprawiają, że jestem napalony – wyjaśnił, ściskając mój tyłek.
Och. To wesele zdecydowanie będzie miało dwa happy endy!
Wróciliśmy na salę, gdzie Niall i Zayn usiedli na swoich miejscach, od razu mocno się całując. Mama Zayna kręciła głową z rozbawieniem, pogrążając się w rozmowie ze swoją córką. Zająłem miejsce obok Harrego, komplementując prawie garnitur Kellsa. Miał na sobie białą koszulę i skate'owskie spodnie. Hm... no chociaż ubrał koszulę!
- Zaynie! - krzyknął Harry – daj zjeść swojemu mężczyźnie!
Oderwali się od siebie, oddychając ciężko. Zayn pozdrowił Harrego środkowym palcem, ponownie przyciągając do siebie Nialla.
- Zakład, że wymsknął się pieprzyć za plus minus dwie godziny? - zapytał Kells, nalewając sobie zupy do miski.
- Sto funtów, że znikną za godzinę – powiedział Zack, wyciągając swój portfel.
- Jesteście obrzydliwi! Jak możecie obstawiać kiedy wasi przyjaciele pójdą się pieprzyć – szepnął zdegustowany Harry. - Obstawiam trzy godziny – zaśmiał się, kładąc na kupce dwieście funtów.
- Jesteście tacy niedojrzali – jęknąłem, wyciągając z portfela sto funtów – półtorej godziny, już się obściskują – wskazałem głową.
No i rzeczywiście.
Ręka Zayna, masowała pośladki Nialla, gdy ten z zamkniętymi oczyma odchylał głowę, odsłaniając swoją szyję. Jego twarz pokryta była rumieńcem, gdy błądził rękoma po torsie swojego męża. Całkowicie ignorowali fakt, że znajdywali się w pomieszczeniu pełnym ludzi, byli zbyt zajęci sobą.
CZYTASZ
Boss/ Larry; Ziall
FanficHarry jako boss największej mafii w Londynie, Louis jako agent działający pod przykrywką. Historia o tym, że serce zawsze wygrywa z rozumem. Larry Stylinson; Ziall Horlik;Muke Część DRUGA już na moim profilu :) okładkę wykonała, wspaniała hug...