Kochani, bardzo dziękuję za 6,3 k wyświetleń, 1k komentarzy i 1 k gwiazdek :)
A to wszystko w lekko ponad miesiąc! Jesteście niesamowici! ;*
Rozdział jest lekkim zapychaczem, ale musicie mi wybaczyć!
Do soboty ;*
______________________________________________________
Obudziłem się po kilku godzinach. Na dworze nadal było ciemno, ale czułem się wyspany i wypoczęty, jakbym przespał dobę. Mężczyzna obok mnie spał, delikatnie pochrapując. Mogłem ze spokojem podziwiać jego przystojną twarz. Trąciłem kciukiem jego lekko rozchylone, spierzchnięte usta. Miałem ochotę przycisnąć do nich swoje wargi, ale nie mogłem się ruszyć. Styles całkowicie wyssał ze mnie energię, jakkolwiek to brzmiało. Uśmiechnąłem się głupkowato, wracając myślami do poprzedniej nocy. Nadal czułem jego gorące dłonie na swoich pośladkach, gdy je ściskał, powodując u mnie drżenie.
- Przestań się gapić – mruknął, jego oczy nadal były zamknięte. - Wiem, że się gapisz Lou.
- Skąd wiesz skoro masz zamknięte oczy? - podciągnąłem się lekko. - Jezu – stęknąłem czując lekkie pieczenie dolnych partii ciała.
- Wszystko okej kochanie? - gwałtownie otworzył oczy. - Kurwa. Wiedziałem. Przesadziłem – skarcił się.
Ułożył się na boku, gładząc mnie z przepraszającym spojrzeniem.
- Hej, to normalne że czuję się trochę obolały – uśmiechnąłem się czując jego dłoń na moim biodrze. - Nie chcę Ci słodzić od rana, ale Styles, kurwa, nosisz w spodniach potwora – zaśmiałem się. - To była najlepsza noc w moim życiu – szepnąłem, przyciągając go do siebie.
- Kocham cię – uśmiechnął się, przeczesując moje włosy.
Nasze usta złączyły się w leniwym pocałunku, pozwoliłem Harremu przeturlać się na mnie, rozłączając moje uda. Wygodnie się ułożył, zataczając delikatne kółka swoimi biodrami, dopóki nie zacząłem twardnieć. Magik, kurwa, magik. Tylko on potrafił sprawić, że mój kutas stawał w mniej niż minutę. Moje zgięte kolana, dociskały się do jego bioder, gdy kołysaliśmy się w rytmie jego ruchów i mógłbym dojść tylko od tego ocierania. Fakt, że obaj nadal byliśmy nadzy również mi nie pomagał.
- Harry – mruknąłem, gdy uwolnił moje usta.
Czułem jego ciepłe wargi na swojej szyi.
- Louis – zaśmiał się, wędrując swoimi dłońmi na moje pośladki. - Mówiłem Ci, że masz najlepszą dupę na świecie? - ścisnął je, aż jęknąłem. - Aż prosi się, żebym włożył w nią swojego kutasa i cię pieprzył.
- Boże. Harry, tak! Zrób to.
Pieprzyć moje boleści!
Byłem napalony jak nastolatek, ale hej! Wstrzymywałem się wystarczająco długo, a Harry... cóż. To Harry.
- Kochanie, jesteś obolały – westchnął.
- Proszę, Harry.
- Niall mnie zamorduje jeśli dzisiaj nie będziesz w stanie mu pomóc – stwierdził.
- Dotknij mnie! - zaszlochałem, ocierając się o niego.
- Zrobię ci palcówkę.
Harry sięgnął ręką do szafki, wyciągając z niej lubrykant. Nawilżył swoje palce, wkładając je, patrzył mi w oczy. Sapałem głośno, unosząc obolałe biodra, by chociaż trochę się niego zbliżyć.
CZYTASZ
Boss/ Larry; Ziall
FanficHarry jako boss największej mafii w Londynie, Louis jako agent działający pod przykrywką. Historia o tym, że serce zawsze wygrywa z rozumem. Larry Stylinson; Ziall Horlik;Muke Część DRUGA już na moim profilu :) okładkę wykonała, wspaniała hug...