Part 12

15.7K 891 3.6K
                                    

Moi drodzy, 12 i 13 rozdział to połączenie, od 14 zaczynamy, długo, wyczekiwaną przeze mnie dramę! Mam nadzieję, że ten rozdział spodoba się wam tak jak mi! 

Larry i Ziall w jednym rozdziale? 

Dla mnie bomba!

Gwiazdkujcie, komentujcie, czy cokolwiek chcecie. :)

________________________________________________________________

- Gotowy? - zapytał Harry, wchodząc do mojego pokoju. - Kells nas zawiezie.

Czemu do chuja, miał na sobie garnitur, który wyglądał jakby był dla niego stworzony? Patrzyłem na jego długie, muskularne uda, które opinał szary materiał. Czarna koszula, jak zawsze była rozpięta, mogłem podziwiać dwie jaskółki na jego obojczykach.

- Nie mam garnituru! - powiedziałem, przeglądając moją garderobę – gdzie jedziemy?

- Nieważne co ubierzesz i tak staje mi na twój widok – zaśmiał się, w jego policzkach pojawiły się, uwielbiane przeze mnie, dołeczki.

Przyciągnął mnie do krótkiego pocałunku, ściskając moje pośladki, na co westchnąłem głośno.

Wszędzie musiał pchać te swoje przerośnięte łapy! Nie, żebym miał coś przeciwko, ale... No przecież miałem się ubrać, a nie rozebrać! A Harry był taki kuszący, z tą burzą swoich, pierdolonych, loków, alabastrową skórą i dużymi oczyma.

- Harry– jęknąłem, czując jak masuje moje krocze – Muszę się ubrać– odepchnąłem go lekko, zrobiłem się w półtwardy – Zobacz co narobiłeś! - wskazałem na wybrzuszenie w moich bokserkach.

- Mogę Ci szybko obciągnąć i będzie po problemie – zbliżył się do mnie ponownie – mógłbym go ssać cały czas – mruknął, łapiąc mnie za nadgarstek.

-Ja wiem Harry, że mógłbyś klęczeć cały dzień i noc, i nie mówię tu o modlitwie, ale robiłeś mi loda godzinę temu!

Czy ja użyłem słowo modlitwa i lód w jednym zdaniu? Co ze mną nie tak! Odejdź Harry! Deprawujesz mnie!

- To może ty obciągniesz mi?

- Wyjdź mi stąd dzikusie! - krzyknąłem, wypychając go z mojego pokoju – Masz ręce do cholery! Użyj ich!

Zachichotałem, gdy spojrzał na mnie „groźnie".

Szybko ubrałem na siebie ciemne jeansy, zwykły biały tshirt i jeansową katanę, rozglądałem się chwilę za kurtką, dopóki nie zauważyłem ciemnego kożucha z jasnym kołnierzem. Zaczesałem włosy do tyłu, zastanawiając się chwilę czy powinienem się ogolić. „Pieprzyć to" pomyślałem i popsikałem się jeszcze, jakimiś drogimi, perfumami, byłem gotowy do wyjścia.

- Taki przystojny – usłyszałem, dobrze znany mi głos. - To może Ty mi obciągniesz? - zmienił temat, kładąc swoje duże dłonie na moim tyłku.

Jaki on był dotykalski! Halo, policja? Proszę go aresztować za napastowanie!

- A Ty nadal o tym? Możesz zadzwonić po jakiś swoich przydupasów, jestem pewny, że z chęcią będą ssali twojego kutasa, ale ja Ci nie obciągnę.

Nie teraz – dodałem w myślach.

- Co to znaczy obciągać wujku? - usłyszeliśmy głos Maxa.

- Kupie temu dzieciakowi, pierdolony, dzwoneczek, taki, który zakłada się kotom na szyje – mruknął Harry.

- Wujku? - powtórzył, stając koło mnie - To modlenie się? Bo jak wujek Zayn mówi „obciągnij mi kochanie" to wujek Niall klęczy, a mama mówi, że jak klęczysz to się modlisz!

Boss/ Larry; ZiallOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz