Jeśli czytacie epilog, upewnijcie się, że przeczytaliście rozdział poprzedni, który wstawiłam kilka godzin temu :)
___________
*
Miał na sobie czarną, rozpiętą do pępka koszule. Niesamowicie ciasne, ciemne jeansy z dziurami na kolanach i fioletowy szal luźno przewieszony przez ramiona. Patrzyłem. Nie, ja gapiłem się na jego umięśniony, pokryty tatuażami tors. Przygryzłem wargę. Czułem na sobie jego palące spojrzenie. Uśmiechał się lekko, patrząc na mnie szklanymi, zielonymi oczami. Nieświadomie oblizał wargi.
– Hazza, to Louis, kuzyn Nialla – powiedział ostrożnie Zayn.
– Hi – odezwałem się lekko zachrypniętym głosem.
– Oops! Przepraszam! Nieładnie z mojej strony. Miło mi cię poznać Lewis – odezwał się, wstając. Uśmiechnął się przy tym szelmowsko.
*
Minęła dłuższa chwila zanim go zobaczyłem. Zataczał się niebezpiecznie, jego oczy były przekrwione. Musiał brać prysznic, bo jego loki nadal były wilgotne, no i oczywiście miał na sobie tylko czarne spodnie.
Ja pierdole, co za ciało.
- Och! To dzisiaj organizujesz mi gang bang? Zaskakujesz mnie Z! - wybełkotał. - Dzisiaj spasuje, bo przywiozłeś mi to, czego akurat bardzo potrzebuje! Jesteś najlepszy! A teraz spierdalajcie! Chodź – mruknął najbardziej seksownym tonem, jaki w życiu słyszałem, a dziewczyna praktycznie pobiegła w jego stronę.
- Nie Ty, kurwa! - machnął dłonią na Tamarę. - Mówiłem do Louisa. Rusz tu swoją dużą dupę, albo sam cię zaniosę!
*
Nie mogłem opanować westchnięć wychodzących z moich ust. Ręka Harrego przesunęła się w dół, opuszkami dotykając mojej erekcji.
- Prz-przestań – powiedziałem łamiącym się głosem.
- Na pewno tego chcesz Louis, mam przestać? - szepnął, dotykając mnie mocniej.
- Tak – udało mi się wydusić.
- Kurwa –westchnął w moją szyję. Odsunął się i runął na łóżko. – Wykończysz mnie.
*
- Długo cię nie było Louis – powiedział Harry, stając ze mną ramię w ramię. - Myślałem, że już nie wrócisz – wspólnie obserwowaliśmy wygłupy naszych przyjaciół.
- A co byś zrobił, gdybym uciekł?
- Znalazłbym cię, wszędzie.
*
Drapałem go delikatnie, sunąc coraz wyżej, chłopak zaczął się kręcić. Moja dłoń była niebezpiecznie blisko jego krocza, gdy jego oddech przyśpieszył odrobinę.
- Harry – mruknąłem w jego ucho, muskając go po szyi.
Tak bardzo chciałem go zirytować, ale on z kamienną miną mnie ignorował.
- Harry – powtórzyłem.
Nic. Zero reakcji. Zgryzłem wargi, zanim moja ręka dotknęła jego krocza, ściskając lekko.
- Kurwa ! - jęknął. - Co ty robisz Louis?
- Nic – odpowiedziałem z niewinną miną.
CZYTASZ
Boss/ Larry; Ziall
ФанфикHarry jako boss największej mafii w Londynie, Louis jako agent działający pod przykrywką. Historia o tym, że serce zawsze wygrywa z rozumem. Larry Stylinson; Ziall Horlik;Muke Część DRUGA już na moim profilu :) okładkę wykonała, wspaniała hug...