Blood- Kocham Cię głupku. -Uśmiechnęłam się
Lloyd- Ja ciebie bardziej -pocałował mnie.
Blood- Mówiłeś że nie umiesz tańczyć. -Trzymam ręce na jego szyji, a ona swoje na moich biodrach.
Lloyd- Bo nie umiałem, ale specjalnie dla ciebie się nauczyłem, aby cię przeprosić. Udało mi się?
Blood- Oj tak -kiwnęłam głową i pocałowałam go
Lloyd- To nie koniec moich niespodzianek -uśmiechnął się. Westchnęłam i zaśmiałam się cicho.
Blood- Coś ty znowu wymyślił?
Lloyd- Obiecuję że nie będę zazdrosny o Paul'a jak będzie z tobą tańczyć
Blood- Jakoś ci nie wierzę -zaśmialiśmy się
Paul- Blood, miałaś się przebrać!
Lloyd- Leć się przebrać
Blood- Oki
Wróciłam przebrana w różową sukienkę (ta co w mediach (blondynki))Thasha- To skoro pierwszy taniec już za nami to zaczynamy konkurs -rozwinęła karteczkę -zapraszam Blood na środek sali
Podeszłam do Lloyd'a i Paul'a.
Blood- Już jestem
Lloyd- Świetnie to chodź -Złapał mnie za rękę i pociągnął na środek sali. Nawet nie zauważyłam kiedy się przebrał. (taniec i ustawienie wszystkiego jest tak jak na filmiku poniżej) (Lloyd śpiewa jak ten chłopak co tańczy z blondynką, a Blood śpiewa to co ta blondynka xD)
Wszyscy klaskali, ale ja i tak jestem w szoku że Lloyd tak dobrze nauczył się tańczyć.Thasha-To było piękne, zapraszm serdecznie drugą parę. Paul Sangster i Brytney Glynne
Czyli, Paul znalazł sobie partnerkę? Brytney pociągnęła Paul'a za rękę na środek sali (tak jak na filmiku poniżej) (stroje (bez masek) i taniec (bez tych kulek na końcu) takie same ;))
Po obrotach Brytney podeszła powoli do Paul'a, a on obrócił ją ostatni raz i pocałował jej dłoń (zamiast tego profesjonalnego poślizgnęła się na kulkach xD).Thasha- To było piękne, dziękuję i zapraszam następną parę.
Brytney i Paul podeszli do nas.
Blood- Kiedy ty ćwiczyłeś te układy?
Paul- Wtedy co robiłaś rogaliki przez parę godzin.
Lloyd- Najgorzej było mnie nauczyć -zaśmialiśmy się
Blood- Kocham cię -przytuliłam Lloyd'a
Lloyd- Ja ciebie też, po co niby bym tyle się uczył tańczyć?
Blood- Nie wiem, ale teraz wiem że ci na mnie zależy -pocałował mnie.Oczami Skylar
Kai do mnie na wyspę przyleciał, oszczędzając mi lotu na Perłe.
Skylar- Kai!
Kai- Tak? -wszedł do salonu
Skylar- Chodź do mnie -uśmiechnęłam się, a Kai do mnie podszedł i usiadł na sofie naprzeciwko mnie.
Kai- Byłem tym razem grzeczny -wyciągnęłam z za pleców pudełko
Skylar- Wszystkiego najlepszego z okazji dnia mężczyzn!
Kai- Dziękuję -wziął pudełko i zaczął otwierać -Assassin? Dziękuję ci Skylar, właśnie tą grę chciałem dostać, ale chłopaki będą mi zazdrościć.
Skylar- No musiałam coś wymyślić, skoro ty mi na dzień kobiet dałeś kolorową różę i galaretki -uśmiechnęłam się
Kai- Widziałem ule masz już w kuchni czekoladek, więc kupiłem galaretki
Skylar- Kocham cię
Kai- Ja ciebie też
Skylar- A propo chłopaków, kiedy Cole i Lloyd robią sobie wieczór kawalerski?
Kai- Nie wiem chyba nie robią
Skylar. Chodź ich przekonamy
Kai- No dobrze, ale to jutro, albo jak będzie mi się chciało wrócić
Skylar- No dobrze -wtuliłam się w niego i zasnęłam
CZYTASZ
Ninjago: Zielona Miłość
FanfictionPo zakończonej misji z Morro, znani mistrzowie żywiołów Lloyd, Zane, Kai, Cole, Jay i Nya kogoś poznają. Kto to jest? Co wprowadzi do ich życia, co zmieni, ta nieznajoma osoba, skąd się wzięła i jaką moc posiada? Odpowiedzi na te pytania znajdzies...