Miałam taki mały problem techniczny i mam nadzieję ze teraz macie cały rozdział ;)
Wu- Nie dało się go opanować, kiedy używał mocy robił się nie obliczany..kiedy mieliśmy zwiady wszyscy się bali z nim lecieć..kiedyś przydusił mistrza ognia..opamiętał się na szczęście, ale nie wiele by brakowało a Kai i Nya by nie mieli ojca.
Misako- Ile lat młodszy był od reszty?
Wu- Chyba..hmm..w sumie to zależy od kogo, bo miał wtedy 20 lat, Jennifer 19, a mistrz ognia 31, więc tak mniejwiecej 11 lat.
Misako- Dość dużo...
Wu- Tak, ale wiek nie miał znacznia jeśli chodziło o strach do osoby.
Misako- Wiec skoro mówiłeś że szalał zanim poznał Jennifer to chyba się to nie dotyczy Blood, ho ona ma już ktoś dla kogo kontroluje moc.
Wu- Tak, ale nigdy nic nie wiadomo.
Misako- Kocha Lloyd'a i co miałoby się stać takiego strasznego?
Wu- Zapytaj jej dziadka
Tu mnie zamurowało, to nie było specjalnie i dobrze o tym wiem, ale zaczęłam jednak martwić się o swojego jedynego syna. Spojrzałam na Lloyd'a, rozmawia, uśmiecha się i przytula do Blood, a ona jak zawsze uśmiechnięta i ma fioletowe tęczówki (kocha go) uwielbiam patrzeć na mojego syna kiedy jest szczęśliwy. Jak ja mogłam chociażby pomyśleć i mieć wątpliwości do Blood. Jest dobrą dziewczyną i nigdy by mu nie zarobiła krzywdy. Lloyd kichnął i się trochę schował za Blood, ona automatycznie zwolniła lot.
Wu- Blood nie zwalniaj, musimy tam być za nim zajdzie słońce
Blood- Ja wiem co robię, lećcie, a my trafimy jakoś, Lloyd wie przecież gdzie to jest.
Amber poleciała do nich, a chwilę później Cole i Jay. Lloyd zaczął dusić się kaszlem (nie wnikam czy ma to sens, ale chyba wiecie o co chodzi xd). Blood wylądowała i wytworzyła wodną osłonę żeby zakryć Lloyd'a przed wiatrem.
Misako- Wu ląduj
Wu- Dobrze -wylądował przy nich.
Blood-Lloyd jest bardzo chory nie może lecieć, ja z nim będę iść po kawałku przez jakiś czas.
Lloyd- Nic mi nie jest - kaszle.
Wiktor- Po tym jedzie jeszcze nie mogę używać mocy, przepraszam, ale za słaby jestem, ledwo smoka wytwarzam..
Blood- Rozumiem -przytuliła go
Angelika- Ja..nie mogę..jestem w ciąży...i już jestem osłabiona -zaczęła płakać, Cole ją przytulił
Cole- Cii wszyscy rozumieją i i tak jesteśmy ci wdzięczni gdyby nie ty Wiktor by starcił życie, a Blood by długo tak nie pociągnęła
Blood- Dobra lećcie do klasztoru, a ja z Lloyd'em sobie poradzimy
Misako- Nie ma mowy nie zostawię was samych
Wu- Misako ma rację
Wiktor- Ja mam inaczej na imię, ale wybaczam -zaśmiał się
Amber- Głupek -zaśmiała się i wtuliła w niego, a on ją mocno przytulił
Cole- Czyli idziemy wszyscy
Lloyd- Ludzie co wy gadacie? -Kaszle - Nic mi nie jest możemy lecieć -kicha
Blood- Tak już to widzę -wytworzyła większą osłonę żeby na nikogo nie wiało i nikogo nie obsypał piach -Tak dla pewności -uśmiechnęła się.
Misako- Mądrze
Blood- Dziękuję
Jay- To rozbijamy obóz czy idziemy?
Lloyd- To chociaż idźmy.
Blood- Może w nocy będziemy iść, bo na tej pustyni udaru można się nabawić
Wu- Do zachodu słońca zostało pół godziny
Blood- Idealnie, akurat Lloyd odpocznie, a reszta zregeneruje siły -uśmiechnęła się.Oczami Blood
Użyłam mocy cieczy i polaczylam wodę z piachem. Pokierowałam masą tak żeby powstał jakiś dach, aby osłonić wszystkich od tego męczącego słońca.
Blood- Chyba wystarczy
Z tej masy zrobiłam też pod dachem piaskową sofę dla wsztkich i wodne łóżko dla Lloyd'a. Ostatnio odkryłam nawet że potrafię podgrzewać i ochładzać ciecze, więc ta wiedza ułatwia mi życie, pewnie teraz bym rozcięła rękę i zmieszała z wodą z której jest zrobione łóżko Lloyd'a, żeby było mu cieplej, ale na szczycie nie potrzebuje już takich sposobów. Kiedy wszyscy siedzieli i odpoczywali na sofie ja sądziłam na piachu przy łóżku Lloyd'a i co chwilę pytałam czy jest mu wygodnie, czy nie jest zimno i tym podobne.
Lloyd- Naprawdę wszytko okej -zaśmiał się i kichnął
Blood- Martwię się o ciebie
Lloyd- Spokojnie przecież nie umrę -zaśmiał się słabo
Blood- Mam nadzieję -przełożyłam dłoń do jego czoła -masz gorączkę -wytworzyłam wodę i ją zamroziłam, położyłam lód na swetrze i zawinęłam. -Uważaj zimne -przełożyłam delikatnie okład do czoła Lloyd'a
Lloyd- Jaka ulga
Blood- To dobrzeOczami Misako
Kiedy widziałam zmartwioną Blood nad łóżkiem Lloyd'a, szkoda mi jej było że się tak denerwuje, ale cieszyłam się że tak o niego się troszczy.
Cole- Czyli zaraz idziemy? -Spojrzał na Angelikę
Misako- Tak, ale można zawsze wytworzyć smoki i iść nimi, prawda?
Cole- No w sumie -przytulił Angelikę.
Angelika- Spokojnie, dziecku nic nie będzie
Blood podeszła do nas
Blood- Lloyd zasnął
Wu- Sen jest najlepszym lekarstwem na chorobę
Blood- Wiem, ale jeśli chcecie to lećcie do klasztoru ja naprawdę dam sobie radę, szczególnie że Angelika jest w ciąży i nie powinno iść w taką duszną pogodę.
Angelika- Dam radę, a po za tym jesteś moją przyjaciółką, a Lloyd kuzynem, więc nie zostawię was samych
Blood- Eh..no okej, to dajmy mu trochę pospać i idziemy21:59
Oczami Lloyd'a
Obudziłem się, uśmiałem śmiechy i zobaczyłem światło tam gdzie była reszta. Źle się czuję, a nawet bardzo źle, ale je mogę tego pokazać, bo i tak Blood się stresuje. Wstałem, kiedy odwróciłem się zobaczyłem że łóżko się rozpłynęło, zacząłem ledwo iść do nich.
Lloyd- To idziemy?
Blood- Tak, a już lepiej?
Nienawidzę oszukiwać, ale nie chcę żeby się martwiła
Lloyd- Tak, sen dużo dał -lekko się uśmiechnąłem.
Wszyscy wstał i wyszli spod piaskowego daszku.
Blood- Czyli idziemy smokami?
Cole- Tak
Cole, Jay, Amber i wujek wytworzyli smoki, a Blood zaczęła patrzeć nie obecnym wzrokiem przed sobie, jej tęczówki zmieniły kolor na czarny (boi się). Położyłem dłoń ma jej ramieniu.
Lloyd- Blood o co chodzi?
Blood- Ja..ja..
Amber podeszła smokiem do nas
Amber- coś nie tak? -Spojrzała na Blood -Blood?
Blood- Ja..Cdn
Hejka, udało się dziś ^^
Jea Bizon widzisz :3?
Nie mam pytań, bo zostało mi pięć minut, a jeszcze tytuł i muzyka do rodziłu dodać muszę xd
Do następnego smoczki :*
Kocham was pa pa ^^
Branoc xd
CZYTASZ
Ninjago: Zielona Miłość
FanfictionPo zakończonej misji z Morro, znani mistrzowie żywiołów Lloyd, Zane, Kai, Cole, Jay i Nya kogoś poznają. Kto to jest? Co wprowadzi do ich życia, co zmieni, ta nieznajoma osoba, skąd się wzięła i jaką moc posiada? Odpowiedzi na te pytania znajdzies...