Pijaństwo + Bójka :3

1.5K 105 36
                                    

Zane- Wreszcie przybyliście moi drodzy bratki, siądźcie, a jadło i popitke przyniosę -poszedł w stronę baru
Kai- Jay?
Jay- No wybaczcie musiałem, jest boski -śmieje się
Issac- Zgaduje że przekalibrowałeś mu czujnik mowy?
Jay- Coś w tym stylu
Louis- Poprostu uderzył go butelką w głowę
Jay- Skąd wiesz? - Na te słowa wszyscy się zaśmialiśmy
Louis- Mówię co ja bym zrobił -zaśmiał się
Jay- Nie myślałem że znajdę osobę, która myśli jak ja ( :') ). Chodź chcę cię przytulić -wstał i stanął obok stołu
Louis- Dobrze - zrobił to samo co Jay, przytulili się i szybko się nagle od siebie odsunęli.
Jay- Prąd? Myślałem że tylko ja mam takie pomysły -Zaśmiał się
Louis- A jednak nie -zaśmiał się

Oczami Wiktora

Louis- A jednak nie -zaśmiał się
Zauważyłem Amber w tłumie, ona chyba lubi znikać i pojawiać się w nieoczekiwanych momentach. Jakiś facet się do nie podwala, a ona nie daje sobie z nim rady. Dlatego wstałem i podeszłem tam
Wiktor- Cześć Amber wszystko w porządku?
Żótek- W jak najlepszym, a teraz wracaj do swoich kumpli
Wiktor- Eee, ładne imię, ale czy to nie damskie?
Żótek- O co ci chodzi?
Wiktor- Bo z czego kojarzę to powiedziałem cześć AMBER czy wszystko w porządku, a zdaje mi się że nie msz na imię Amber, no chyba że rodzice cię tak skrzywdzili to współczuję -uśmiechnąłem się i przyłożymy dłoń do swojego serca na znak że mu współczuję
Żótek- Czy ty nie masz mózgu?
Wiktor- Hm? Oj sory myślałem że gadasz sam do siebie -zaśmiałem się
Żótek- Ty chyba dziecko szukasz kłopotów
Wiktor- To nie ja zaczynam z osobą która była w ptzekletej krainie przez sześć lat -wzruszyłem ramionami
Żótek- Ty żelusiu byłeś w ptzekletej krainie? -Zaśmiał się -dobre jeszcze z tym się nie spotkałem
Wiktor- Możesz sprawdzić, co pół duch potrafi
Żótek- Hmm..kuszące, jeśli przegrasz żelusiu ze mną i moją ekipą to odejdziesz, a jeśli wygrasz to dam spokuj
Wiktor- Okej -podałem mu dłoń, a ten był zaskoczony że się zgodziłem
Żótek- Zgadasz się?
Wiktor- Zaskoczony? Ja się dziwię na co ty się porywasz -mrugnąłem do niego i się uśmiechnąłem.
Amber- Wiktor nie rób tego oni ci krzywdę zrobią
Żótek- Siedź cicho
Wiktor- No ale wiesz jednak jeszcze nawet nie zaczęliśmy wiec nie masz prawa tak się do niej odzywać.
Żótek- Jesteś wkurzający, ale okej to kiedy?
Wiktor- Teraz, a gdzie masz ekipę?
Żótek- Są, o to się nie martw..
Wiktor- Wiesz bo jak będziesz sam to mogę ci zrobić krzywdę, a im więcej ludzi tym ty rodzynku się lepiej czujesz
Amber- Wiktor oni są z klubu kunk fu.
Wiktor- A ja spędziłem 1/3 życia w ptzekletej krainie i żyje, a tam ciężko przeżyć bez walczenia. -Ja wiem że ten koleś ma już pełne gacie ze strachu, ale jego duma nie pozwala żeby się wycofał. Po paru minutach przyszło czterech nawet nieźle zbudowanych facetów.
Żótek- O to i moją ekipa -omało bym nie pękł ze śmiechu
Wiktor- To oni? -Zaraz nie wytrzymam i wyśmieje ich wszystkich ja tu stoją.
Żótek- To idziemy na zaplecze. -Poszedłem pierwszy razem z Amber, a oni zabezpieczyli tyły.
Wiktor- To który piewszy?

(na filmiku te dzieciaki są jako ekipa Żótka i są lekko napakowani i mają po 19 lat, a ten dzieciak którego pobili to go nie ma, a Wiktor wiecie za którego robi ;) zacznij oglądać od 50 sekundy )

Po walce

Oczami Amber

Wiktor mnie obronił przezd tym idiotą Sam'em i jego kumplami, nie wierzę że ktoś się wstawił za mną, a szczególnie takie ciacho jak on. Nie dali rady nawet raz go uderzyć walka była niesamowita.
Amber- Jak ty to zrobiłeś?
Wiktor- Hah..w ptzekletej krainie szkoliłem się z moją przyjaciółką, pokazała mi parę chwytów, a ja jej i jeszcze zdobyliśmy doświadczenie jak wkradaliśmy się z moją ukochaną. Dobre czasy -kiedy powiedział "z moją ukochaną" posmutniał.
Amber- Czemu byłą?
Wiktor- Zginęła kiedy ninja zniszczyli znakomitość, ona tam została i zginęła, bo noga jej utknęła, kiedy chciałem jej pomóc inne duchy które uciekały wypchnęły mnie..
Amber- Współczuję -położyłam mu dłoń na ramieniu
Wiktor- Spoko, dobra chodź narzeczony mojej przyjaciółki ma wieczór kawalerski.
Amber- Okej, a nie będę przeszkadzać?
Wiktor- Nie. Uśmiechnął się do mnie i otworzył mi drzwi
Amber- Dziękuję -odwzajemniłam uśmiech i weszłam do środka

Ninjago: Zielona MiłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz