Nieznajoma

9.1K 327 164
                                    

W tym samym czasie u ninja

Oczami Jay'a

Kai- Tak w zasadzie to Lloyd też nie powinien pić.
Lloyd- Czemu nie?
Kai- Bo nie jesteś pełno letni, masz chyba 12 lat -uderzył głową w stół
Jay- Właśnie, a ty swoją siostrę wyrzuciłeś która ma 17 lat.
Kai trochę się "wyłączył". Za dużo wypił.
Lloyd- Chłopaki, ale wy pamiętacie taką sytuację gdzie puff i jestem starszy?
Jay- No dobrze uratowałeś się. Ej Kai- mistrz ognia podniusł głowę którą opierał się o stolik.
Kai- Co chcesz?
Jay- Cole chyba podrywa? -Uśmiechneliśmy się i spojrzeliśmy w kierunku Cola. Wszyscy obserwujemy jak nasz przyjaciel rozmawia z nieznajomą.

Oczami Cole'a

Ona- Zostaw mnie!
Cole- Nie
Ona- Ostni raz ci mówię żebyś mnie zostawił w spokoju!
Cole- Nie zostawię -uśmiechnąłem się
Ona- Sam się prosiłeś - wstała przodem do mnie patrząc mi w oczy.
Napoje które były w szklankach uniosły się do góry i przybliżyły do nieznajomej, gdzie już wokół niej było dużo wody i alkoholu. Jej tęczówki były już całe czarne. Boje się tak że nie mogę się ruszyć.

Oczami Lloyd'a

Lloyd- Ej co się dzieje?
Wszyscy z przerażeniem w oczach wstaliśmy i ruszyliśmy aby pomóc przyjacielowi. Stanęliśmy przodem do lady przed którą stała bokiem do nas dziewczyna.
Kai- Zostaw naszego duszka! -Krzyknął i przewrócił się.
Jay- Za dużo wypiłeś -pomógł mu wstać.
Odwróciła się do nas przodem, woda nadal unosiła się wokół niej.
Ona- Przyjaźń to piękne uczucie.. -podniosła rękę, a część wody zaczęła krąży wokół jej dłoni -..lecz ciężko doświadczyć takiej prawdziwej.
Lloyd- Nigdy nie doświadczyłaś prawdziwej przyjaźni?
Ona- Nie- uśmiechnęła się -Ale to nawet lepiej skierowała wielką kule wody w naszym kierunku. Kai strzelił dość duża ilością ognia, naszczęście wystarczającą, aby woda wypracowała.
Lloyd- Dzięki Kai
Ona- Widzę że wy też macie moce -uśmiechnęła się złośliwe.
Poczułem ogromny ból w całym ciele i że unosiłem się. Zacząłem krzyczeć
Lloyd- Nie! Pomocy! Boli! Ała!
Cole- Lloyd co się dzieje?
Lloyd- Nie wiem, ale potwornie boli!
Jay- To napewno jej sprawka!
Lloyd- Błagam przestań! -Czuję się jakby coś próbowało się ze mnie wyrwać w wielu miejscach.
Jay wraz z Kai'em rzucili się na nią, ale i z nimi zrobiła to samo. Został Cole i Zayn.
Zayn zaatakował swoją mocą, lecz lód zatrzymał się w połowie drogi i zmienił się w wodę.
Ona- Kim jesteś?
W tym czasie Cole zesztywniał.
Cole- Chłopaki nie mogę się ruszyć!
Zayn- Jestem Ninja lodu- przyją pozycję do ataku.
Ona- Ale nie jesteś człowiekiem, ani duchem jak twoi przyjaciele?
Zayn- Nie. Jestem ninjdroidem. Ale skąd wiesz?
Ona- Bo moja moc na ciebie nie działa, ale spokojnie zaraz poprawie swój błąd.
Stworzyła z swojego całego zapasu wody olbrzymią fale, która uderzyła w nas i wypchnęła z baru.
Przestało mnie już boleć, lecz miałem zbyt mało sił by wstać i zemdlałem.

Kai- Lloyd! Lloyd nic ci nie jest? -Pomógł mi usiąść
Lloyd- Nie, jest okej trochę jeszcze boli, ale coraz mniej. Co się stało?
Cole- Straciłeś przytomność
Lloyd- Cole ty żyjesz.-ucieszył mnie widok przyjaciela.
Cole- Tak, ale nie dałem rady nic zrobić. Uwięziła mnie w wodnej kuli.-Posmutniał
Lloyd- Ważne że wszyscy cali. -Wstałem i rozejrzałem się. -A co z nią?
Cole- Zwyczajnie odeszła, tak poprostu. Nawet się nie odwróciła jak wychodziła z baru. Poszła jakby nic się nie stało.
Lloyd- Kto to był?
Cole- Nie wiem. Nie przedstawiła się.
Kai- Ona często tu przychodzi.
Lloyd- Coś czuje że jeszcze się spotkamy.
Wskoczyłem na mojego smoka i polecieliśmy na Perłe.

~~już na Perle~~

Zane- Zaciekawiła mnie jej moc.
Cole- Dlaczego?
Zane- Bo władała wodą.
Zatrzymaliśmy się i myśleliśmy nad tym.
Kai- Ale ona nie jest moją siostrą
Nya idzie w naszą stronę.
Nya- Zawsze byłam twoją siostrą i nie oszukuj.
Kai- Nie o tobie mówimy.
Nya- To o kim?

~~Po opowiedzeniu całej historii związanej z tą nieznajomą~~

Nya- Może zapytajcie senseia?
Jay- Dobry pomysł
Poszliśmy do mojego wujka i powiedzieliśmy mu że spotkaliśmy dziewczynę...

~~Po wytłumaczeniu sensei'owi całej sytułacji która zaszła w barze~~

Wu- Ciekawa historia, ale nie wiem czy to jest rodzeństwo Kai'a i Nya'i
Jay- To kim ona kurde była!
Kai- Jay wpada w szał -zaśmiałyśmy się
Jay- A ty byś nie wpadł?!
Cole- Jay spokojnie ja miałem u niej najgorzej
Jay- Ciebie nie uniosła do góry i nie sprawiła ci bólu w całym ciele!
Wu- Jak to? Uniosła was do góry w bólu?
Lloyd- Tak
Wujek odwrócił się i zamknął się w pokoju.
Jay- Co się tu, tak właściwie, stało?
Lloyd- Nie pytaj, bo nie mam pojęcia.
Kai- Chodźcie, pójdziemy zjeść kolacje Cole- Dobrze myślisz Kai. Idealny pomysł.

~~Po kolacji~~

Oczami Cole'a

Ta dziewczyna jest przepiękna. Jej oczy mnie zainteresowały jak i jej moc, ale te oczy z początku myślałem że są białe. Może mi się przewidziało. Jej mocą nie mogła być woda, gdyż alkohol też się uniósł nie wspominając o Lloyd'zie, Jay'u i Kai'u. Mnie też zatrzymała. Już nic nie rozumiem.
Położyłem się spać

Oczami Wu

Z kim oni znowu walczyli? Musze dopytać ninja'y o jej moc. Skąś kojarzę takie "sztuczki". Ktoś puka.
Wu- Proszę
Lloyd- Cześć wujku
Wu- Witaj Lloyd, co cię sprowadza do mnie?
Lloyd- Sensei...może już wiesz kim ona jest?
Wu- Wybacz siostrzeńcze, lecz jeszcze nie wiem kim jest tajemnicza nieznajoma. Może powiesz mi coś więcej o jej mocy?
Lloyd- Ja więcej nie wiem. Cole z nią rozmawiał, może on coś wie?
Wu- Dobrze, w takim razie jutro wrócimy jeszcze do tego tematu, a teraz idź już spać, musisz się wyspać.
Lloyd- Tak Sensei -wyszedł
Ja także się położyłem spać, gdyż każdemu człowiekowi należy się sen.

~~Rano~~

Ubrałem mój strój i wyszłem na korytarz z gongiem, uderzylem w niego trzy razy, a chłopcy i Nya wybiegł na korytarz
Wu- Ubierzcie się i zejdźcie do jadalni.
Chłopcy i Nya- Tak Sensei
Zrobiłem kanapki, pierwszy raz robię im śniadanie, więc będą zaskoczeni.
Zayn- Sensei ty robisz śniadanie?
Wu- Tak Zayn dziś masz wolne od gotowania rano.
Zayn- Dziękuję mistrzu- ukłonił się i usiadł przy stole.
Jay, Cole, Kai, Lloyd- Jesteśmy.
Jay- Łoł...Sensei robi śniadanie?
Wu- Tak, siadajcie. Gdzie Nya?
Nya- Jestem, przepraszam nie mogłam znaleźć szczotki.
Postawiłem na stole talerz, a na nim górka kanapek.
Wu- Smacznego.

~~Po śniadaniu~~

Pozwoliłem wszyskim ninja pójść i odpocząć, no prawie wszyskim.
Wu- Cole chodź ze mną
Cole- Coś się stało?
Wu- Tak potrzebuje więcej informacji o tym zdarzeniu które miało miejsce wczoraj.

Cdn

Kolejny rozdział, chyba ciekawszy niż poprzedni ;-)

Ninjago: Zielona MiłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz