Mam inny pomysł

1.1K 95 89
                                    

Oczami Blood

Jestem w restauracji razem z Ashton'em. Lepiej być nie może, świece, kwiaty, muzyka i on. Nie wiedziałam że jest taki romantyczny.
Ashton- Poczekaj chwilę, zaraz wrócę- odszedł od stolika, a ja zostałam sama. Po chwili usłyszałam melodię z piosenki, przy której się poznaliśmy wraz z Ashton'em. Spojrzałam na scenę, a tam stał mój chłopak.
Ashton- To dla ciebie Blood
(macie piosenkę, którą śpiewa Ashton)

Kiedyś skończył śpiewać, zrozumiałam że się popłakałam, Ashton podeszdł do mnie z mikrofonem, złapał mnie delikatnie za dłoń, uklęknął i patrzy mi prosto w oczy.
Ashton- A teraz mi wybaczysz?
Blood- Już dawno ci wybaczyłam głuptasie. -Schyliłam się i pocałowałam go
Ashton- Dziękuję, zaraz wrócę idę oddać mikrofon okej?
Blood- Okej -cmoknęłam go w usta, a on wstał i poszedł. Jestem prze szczęśliwa, takie przeprosiny? Aż łezka się w oku zakręciła, to znaczy u mnie nie jedna. Zaśmiałam się w duszy.

20 minut później

Ashton mnie zostawił samą? Jeszcze zamykają restaurację i muszę wyjść?! Cały urok wieczoru prysł. Wyszłam z restauracji ze łzami w oczach. Co chwilę tylko wycierałam dłonią policzki.
?- Blood?
Odwróciłam się i zobaczyłam Lloyd'a
Lloyd- Ty płaczesz? Co się stało -podszedł do mnie bliżej
Blood- Ashton zostawił mnie samą przy stoliku i poszedł, tak poprostu.
Lloyd- Chodź -delikatnie przyciągnął mnie do siebie i przytulił. Nie wiem skąd on się wziął tu.,ale cieszę się że jest
Blood- Dziękuję -wtuliłam się w niego, a on zaczął gładzić moje włosy
Lloyd- Chodź zabiorę cię do domu
Blood- Nie chcę teraz się im pokazywać
Lloyd- Mam inny pomysł -puścił mnie i podszedł do motoru i usiadł na nim. Nie wiem jak ale maszyna zmieniła lekko wygląd i ma teraz zielono złote akcenty i dodatki.
Blood- Jak ty to zrobiłeś?
Lloyd- Jestem zielonym ninja i mam moc energii, wskakuj
Bez zawahania wsiadłam na motor i lekko złapałem się za boki Lloyd'a.
Lloyd- Trzymaj się mocno -ruszył bardzo szybko, a ja jeszcze szybciej przytuliłam się do niego by nie spaść. Lloyd się tylko zaśmiał i jechał ulicą dość szybko. Puścił muzykę

(błagam musi być tu głośnik -->)

(jeśli nie na to piosenka z medii)

Blood- Kocham ten kawałek
Lloyd- Serio? Ja też -lekko się odwrócił uśmiechnięty i spojrzał na mnie na chwilę po czym jego wzrok spowrotem był skupiony na jezdni. Nie do końca wiem jak to się stało, ale zaczęłam śpiewać, a zorientowałam się dopiero, kiedy usłyszałam cichy śmiech Lloyd'a
Lloyd- Pięknie śpiewasz
Blood- Dziękuję -zarumieniłam się, a on przyśpieszył. Użył mocy i strzelił do góry kulą zielonej energii, a po chwili ona w powietrzu wybuchła i z nieba leciał zielony pył, który się ślicznie mienił.
Blood- To jest przepiękne -oparłam głowę o jego ramię i przyglądam się temu co spada z nieba.
Lloyd- Wracamy?
Blood- Teraz? Nigdy. -Zaśmialiśmy się
Lloyd strzelił jeszcze dwoma kulami przed nami, a kiedy przejeźdzaliśmy pod każdą z nich wybuchły idealnie nad nami. Rozpuściłam włosy żeby powiewały na wietrze, zawsze uwielbiałam to uczucie.
Lloyd- To co? Do centrum?
Blood- Byle gdzieś daleko -Zaśmialiśmy się, a on przyśpieszył przez co ja odruchowo znowu się mocniej złapałam. Teraz tak pomyślałam że chyba się w nim zakochałam..

W tym samym czasie

Oczami Angeliki

Angelika- No i gdzie on jest?
Zane- Nie wiem ciężko mi go namierzyć
Nya- Musimy działać
Kai- Ej ludzie zobaczcie -podeszliśmy do Kai'a, który stał przy oknie
Jay- Super my tu go potrzebujemy, a ten się bawi w fajerwerki!
Angelika- Może coś się stało
Zane- Wyślę sokoła
Cole- To jest dobry pomysł, ale niech uważa jeśli Lloyd sobie tak strzela do góry, żeby go nie trafił
Zane- Słusznie

W tym samym czasie

Oczami Smoka

Jak można być tak głupim. Lloyd jedzie ulicami miasta i strzela sobie do góry? Dobre tego jeszcze nie grali w kabaretach nawet. Wyleciałem szukać tego elfa. Faktycznie jest podobny, zielony kubraczek, blond włosy, tyło uszy nie takie i wielkość, ale dla mnie jest mały. Kiedy znalazłem go jechał na motorze z dziewczyną. Hmm..nie znam jej. Będę ich śledził. Lecę idealnie nad nimi, kiedy wpadłem na kulę energii, która akurat wybuchła. Moje oczy! Po chwili ogarnąłem się, ale nie widziałem już tego głupiego elfa. Nie! Jak można zaprzepaścić taką okazję?! Spojrzałem na jezdnię i zobaczyłem srebrnego ptaka. Podniosłem go i poleciałem na statek. Muszę się dobrze przyjrzeć temu znalezisku. Nie. Nie. Nie! Czy ja powiedziałem znalezisku?! Więcej nie oglądam dzwoneczka z młodszym bratem!! Kiedy byłem już na statku poszedł do mnie alfa wilków.
Alfa- Mamy ich szukać?
Smok- Tak! Głupie pytanie! Wy macie ich znaleźć!
Przerażony wilk wybiegł z mojej kajuty i usłyszałem tylko wycie watahy, a po chwili cisza.

Za nim Lloyd strzelił pierwszy raz kulą energii

Oczami Lloyd'a

Idealna okazja, jadę z moją..eh..nie jest moja. Tak bardzo bym już chciał być tylko jej, a ona żeby była tylko moja. Z moich myśli wyrwała mnie świadomość że jeszcze nie rozprawiliśmy się z tym smokiem. Użyłem mocy i strzeliłem do góry kulą zielonej energii, a po chwili ona w powietrzu wybuchła i trochę mi oświetliła niebo. Zauważyłem nad nami jastrzębia, a niedaleko w tyle coś dużego.
Blood- To jest przepiękne -oparła głowę o moje ramię i przygląda się temu co spada z nieba. Muszę coś wymyślić
Lloyd- Wracamy?
Blood- Teraz? Nigdy. -Zaśmialiśmy się
Strzeliłem jeszcze dwoma kulami przed nami, jedną na wysokości tego czegoś dużego, a druga na wysokości jastrzębia. Nie chcę żeby ktokolwiek popsuł mi ten wieczór z Blood. Kiedy przejeźdzaliśmy pod każdą z nich wybuchły idealnie nad nami. Widziałem że trafiłem na 100%, ale teraz trzeba uciekać, bo o ile jastrzębia to się pozbyłem na dobre to duże chyba tylko dostało po oczach.
Lloyd- To co? Do centrum?
Blood- Byle gdzieś daleko -Zaśmialiśmy się i przyśpieszyłem przez co Blood znowu się mocniej złapała. Bardzo mi jej brakuje jako takiej mojej Blood.

Cdn

Hejka, ten rozdział jest super. Mi się podoba i nie komentować go źle, bo się zamknę w sobie! Xd nie no żartuje. Piszcie co wam się podobało, a co nie ;)

Pod poprzednim rozdziałem napisałam że im więcej komentarzy tym dłuższy lub szybciej albo ciekawszy rozdział i co było dużo komentarzy i macie rozdział, który moje "skromnym" zdaniem jest zajebisty *-* xd

Dobra już nabiłam 1000 słów xd

Do następnego rozdziału smoczki kocham was ;)

Ninjago: Zielona MiłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz