Wiktor!

1.2K 95 116
                                    

Oczami Kai'a

Nie wiem co mi jest ciągle chodzę do kibla i brzuch mnie boli..zaraz chwila...czy przypadkiem ta woda co Jay mi dał nie była różowa? On się jej na 100% nie napił..zabije go (-_-)

Oczami Nya'i

Śpię u siebie w pokoju, ciekawe co u reszty. Pewnie dziewczyny nudzą się we trzy, a Cole'owi, Zane'owi i Jay'owi trudno pokonać Lloyd'a na treningach bez Kai'a. Właśnie ciekawe co u Jay'a, nie pisał, ani nie dzwonił. Do mojego pokoju wszedł powoli Kai.
Kai- Cześć, nie śpisz jeszcze? -Podszedł do mojego łóżka i usiadł
Nya- Nie..
Kai- Co jest?
Nya- Jay zawsze mi mówi na dobranoc kocham cię, albo słodkich snów, a jeśli się nie widzimy to dzwoni, albo pisze..
Kai- Eh..Lloyd, Cole i Zane też nie odbierają
Nya- Może coś się stało?
Kai- Nie raczej nie, tamto by jakoś nas powiadomili
Nya- A jeśli nie mają jak?
Kai- Spokojnie nic im nie jest, Jay pewnie za niedługo napisze, albo zadzwoni, jeśli nie to będzie miał ze mną do czynienia. -pocałował mnie w czoło -śpij już, przecież wrazie co to cie obudzi dzwonek telefonu -uśmiechnął się, wstał i wyszedł.

Oczami Kai'a

Wyszedłem od Nya'i z pokoju i dostałem SMS od Blood

Kai nie mów nic Nya'i, ale mamy mały problem, a mianowicie ktoś rzucił zaklęcie ognia na statek i się cały czas pali, dlatego jeśli możecie to nie wracajcie, a jeśli nie macie innego wyjścia to lecimy do klasztoru. Nie wiem ile ich jest, ale skoro reszta wie gdzie to jest to ty pewnie też.

Perła się pali?! Ale kto?! Jak?! Niemożliwe! Nie powiem na razie nic Nya'i, ale kiedyś się dowie, nie wiem jak zareaguje na wiadomość że wszytko spłonęło, ale mam nadzieje że coś ocalało, a ona sobie krzywdy nie zrobi..

Oczami Angeliki

Wracałam na jakiś tydzień do domu, bo moja mama i tata mnie poprosili, jeszcze nie wiem po co, ale nie będę się kłócić.
Angelika- To powiecie mi po co miałam przylecieć i to jeszcze bez Cole'a?
Tata- Wiemy że jesteś w ciąży, ale twój wujek się uparł żebyś chociaż podstaw się nauczyła
Mama- ja nie za bardzo to piwperam szczególnie teraz
Angelika- Ale jakieś podstawy?
Tata- Assassinów
Angelika- Nie jestem pewna czy to dobry pomysł..
Mama- Ja też..
Tata- Oj przestańcie, nic się nie stanie ani Angelice ani Agatce
Angelika- Po pierwsze skąd wiesz jakie imię mam ustalone dla dziewczynki, a po drugie skąd możesz widzieć że to ona?
Tata- Jesteś Assassinką i masz "mocniejsze geny" -zaśmiał się
Angelika- Dobrze wiedzieć..
Tata- Oj skarbie żartuję
Angelika- Wiem
Mama- Może wracaj do przyjaciół?
Wujek- Nie! Ma zacząć trenować!
Mama- Ale ona jest w ciąży!
Wujek- Musi, bo mnie ktoś zabić jej dziecko!
Mama- Od czegoś ma moc i narzeczonego!
Nie wytrzymałam, wybiegłam z domu i poleciałam do reszty. Nienawidzę widzieć jak się kłócą i to jeszcze z mojego powodu, zacznę się uczyć jak urodze mojego synka. Tak. Jestem pewna że to mały Xian'ek.
Dostałam SMS od Blood

Angelika jest taki mały problem, aktualnie jesteśmy na pustyni w wielkiej wodnej "bańkce". Perła płonie od zaklęcia. Jeśli masz możliwość zostać u rodziców to zostań tam, ale jeśli nie to kierujemy się do klasztoru nie wiem którego, ale znajdziesz nas na pustyni tylko niestety jest burzą piaskowa i niewiele możemy w tym momencie myśmy czekać..

Ninjago: Zielona MiłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz