Oczami Jay'a
Obudziłem się i poszedłem do kuchni coś zjeść. W kuchni zastałem Cole'a który szukał czegoś w lodówce.
Jay- Czego szukasz?
Cole- Wczorajszego dnia -zaśmiał się i odwrócił, kiedy na mnie spojrzał zaczął się śmiać. -Dobra ja tego nie pamiętam
Jay- O co ci chodzi? -Spojrzałem w lustro i nie mogę uwierzyć w to co widzę -Jednorożec mnie obrzygał?!
Cole- A już myślałem że jesteś tolerancyjny -zaśmiał się
Jay- Ha, ha, ha, bardzo śmieszne -spojrzałem na Cole'a zabójczym wzrokiem i jeśli by działał to mój przjaciel by już nie żył.
Cole- Oj Jay nie przjmuj się to tylko tęczą na twojej głowie -jakoś nie próbuje nawet powstrzymywać śmiechu, jeszcze bardziej mnie wkurzając.
Jay- Nie pomagasz..
Cole- A może na drugim końcu tej tęczy jest złoto? -Jaki on ma wkurzający śmiech no poprostu tylko zabić..
Jay- Wiesz co, nie odzywaj się do mnie.-wyszedłem z kuchni
Cole- Ej tęczynko nie obrażaj się ja poprostu cieszę się że w końcu znalazłeś swoje ponownie -idzie za mną. Kiedy miałem wejść do swojego pokoju usłyszałem że Blood mnie woła
Blood- Jay poczekaj..ee..-patrzy na moje włosy -zaciągnąłeś się do cyrku czy jak, bo nie czaje -śmieje się. Ja nie mogę, chyba zaraz ich wszystkich pozabijam -Dobra sory nie chciałam, ale masz podobne kolorki jak w Madagaskarze 3 co w tym cyrku byli, mogę co nawet loczki zrobić i będzie afro w 100%
Jay- A weźcie mnie zostawcie -otworzyłem drzwi i zamknąłem za sobą tak żeby nikt nie wszedł.Oczami Ilusion
Pixal- Z pewnością ktoś kto ma większe IQ
Ilusion- Jesteś androidką, która ma pewnie wbudowany internet, więc o czyn ny tu mówimy?!
Pixal- To ty zaczęłaś się kłócić!
Ilusion- Nie, ja ci tylko odpowiadałam, nie tak jam chciałaś
Pixal- Nie wytrzymam niech cię ktoś weźmie, bo nie wytrzymam
W końcu podszedł do nas Wiktor.
Wiktor- Wczoraj obudziłem się wyjątkowo wcześnie, byłem duchem,wziąłem za dużo proszku, pilnowałem przez cały wieczór i ranek bandę debili, za nim upewniłem się czy wszystko okej była już 11, więc mordy w kubeł i milczeć, albo wspierdalać stąd!!! -Wrócił do swojego pokoju wściekły i trzasnął drzwiami. Spojrzałam na androidkę, a ona na mnie.
Ilusion- Co się właśnie stało, bo trochę dziwne to było
Pixal- Eee..nie pytaj mnie, bo też tego nie rozumiem..Oczami Angeliki
Zjadłam kanapkę zrobioną przez Blood ivposlzam do Cole'a. Mój mięśniak słodko spał, więc postanowiłam go nie budzić, cicho przeszłam za jego plecami, położyłam się i przytulił do niego od tyłu. On tylko coś mruknął pod nosem
Cole- Angelika?
Angelika- Tak, śpij -pocałowałam go w policzek i zasnęłamOczami Lloyd'a
(załóżmy że kiedy wybiegł za Blood z pokoju złapał koszule i założył) Widziałem, a raczej słyszałem rozmowę Blood i Jay'a, no może jeszcze Cole się tam dołączył, ale to już nie istotne, ważne jest to że Jay wygląda jak fanka tamtej babki, która krzyczała "buzię wiedzie w tym tęczu, albo może to on był tym buzią w tęczu. O tym tak nie pomyślałem. Z moich przemyśleń wyrwała mnie Amber, która coś do mnie mówi, ale tak trochę niesłyszałem co, ciekawe czy jeśli jednak zacznę jej teraz słuchać to dam rade doradzić, albo nie wiem, zależy co mówi.
Amber- [....] wybaczy. Jak myślisz?
Lloyd- Tak -to jest chyba najbardziej bezpieczna odpowiedzi na wszelkie pytania, błagam powiedz że trafiłem.
Amber- Fajnie, mam nadzieję że masz rację -uśmiechnęła się
Lloyd- Napewno mam, dobra chodź muszę zrobić śniadanie dla Blood
Amber- Pomogę ci -poszła za mną do kuchni.
Lloyd- Nie mam pomysłu co zrobić
Amber- A co lubi?
Lloyd- Eee..kanapki? -To jest druga najbezpieczniejsza odpowiedz
Blood- Kochanie, możesz mi zrobić owsiankę z jabłkami -uśmiechnęła się i usiadła przy stole
Lloyd- No okej -wyjąłem płatki owsiane i mleko -może być inny smak, bo nie ma jabłek?
Blood- Oczywiście -uśmiechnęła się do mnie.
Lloyd- Truskawki?
Blood- Jasne
Amber- To ja może was zostawię samych skoro już wytłumaczone wszystko - uśmiechnęła się i wyszła
Blood- To jak się czujesz po wieczorze kawalerskim? -Wstała i przytuliła mnie od tyłu
Lloyd- Fajnie było, upałem się po rozmowie z tobą
Blood- To niezłe tępo masz o 16 już się upić -zaśmiała się
Lloyd- Ale mówiłem o rozmowie w klubie o 23 bodajże -uśmiechnąłem się i skończyłem robić owsiankę z truskawkami.- Gotowa
Blood- Ja z tobą gadałam w klubie?
Lloyd- Mówiłaś że nie będziesz pamiętać, bo Skylor ci dosypała proszku.
Blood- Ja nie pamiętam tej rozmowy -zaśmialiśmy się
Lloyd- Ale ja tak -odwróciłem się do niej i objąłem ją w pasie
Blood- No to dobrze, opowiesz mi -cmoknęła mnie w usta powoli i właśnie przez to jej zagranie poczułem że mój dobry kolega dajesz sobie znać
Lloyd- Z chęcią może przy świecach i dwóch lampkach wina?
Blood- Doskonały pomysłOczami Kai'a
Wstałem i poszedłem do kuchni. Czy ja muszę mieć takie szczęście <ironia > i zawsze przychodzę jak Lloyd się mizia z Blood?! No nic podeszłem do lodówki.
Blood- Cześć Kai jak głowa? -Zaśmiała się
Kai- Eh..nie pytaj boli..idę spać. Dobranoc. -Wyszedłem ze kuchni i w końcu nic nie wziąłem, nie chcę patrzeć na nich, to znaczy w sumie wymiękają przy Nya'i i Jay'u, ale i tak jest to ohydne.Oczami Wiktora
Leżę z Anny w łóżku, ona leży za mną i tuli się do mnie..szepcze coś chyba najpiękniejsze słowa jakie mogły się kiedykolwiek wydostać z jej delikatnych i różowych usteczek.
Anny- Kocham cię Wiktor
Wiktor- Ja ciebie też, zostaniesz ze mną?
Anny- Do końcaOczami Amber
W końcu znalazłam pokój Wiktora. On tak słodko śpi, nie ma na sobie bluzki i spodni, śpi w samych bokserkach. Położyłam się za nim i zaczęłam tulić do niego.
Amber- Kocham cię Wiktor - Zaczął coś marudzić przez sen, aż z jego ust wydostały się zrozumiałe słowa.
Wiktor- Ja ciebie też, zostaniesz ze mną? -Wiem że śpi, ale jednak powiedział te słowa rozmawiając ze mną
Amber- Do końca -odwrócił się i przytulił mnie, a ja się wtuliłam w jego klatę. Jest boska, umięśniona i taka ciepła. Usnęłam w jego objęciach.
Oczami WiktoraOdwróciłem się i przytulałem ją, ale w pewnym momencie coś mi nie grało. Czemu ja ją czuje skoro to sen?
Otworzyłem oczy i zobaczyłem śpiąca Amber w moich ramionach. Trochę mnie to zdziwiło, ale bardzo mi przypomina Anny, ona za nim byliśmy razem też tak zrobiła i przyszła do mnie w nocy, dlatego nie obudziłem jej i nie zdenerwowałem się tylko zacząłem gładzić jej włosy. W sumie to ma tylko inny kolor włosów, oczów i lekko wyraz twarzy. Jest piękna i ją bardzo przypomina, ale ja nadal kocham Anny.Cdn
Hejka, znalazłam ciszę i spokój. ^^
Mam nadzieję że was nie zanudziłam tym czymś, bo rozdziałem tego nazwać nie mogę xDProśba:
1. Piszcie z czyjego punktu widzenia ma się pokazać e następnym rozdziale ;)
Do następnego smoczki [czyt. MOŻE jutro rano :* ]
Kocham was ^^
CZYTASZ
Ninjago: Zielona Miłość
FanficPo zakończonej misji z Morro, znani mistrzowie żywiołów Lloyd, Zane, Kai, Cole, Jay i Nya kogoś poznają. Kto to jest? Co wprowadzi do ich życia, co zmieni, ta nieznajoma osoba, skąd się wzięła i jaką moc posiada? Odpowiedzi na te pytania znajdzies...