Upłynęło... ile? Trzy? Cztery dni od zerwania z Kurtem? Wydawało mi się, że przez ten czas sobie poradziłam. Nie jestem typem dziewczyny płaczącej w poduszkę, leżącej w piżamie i jedzącej lody, rozmawiając z przyjaciółką. Większość z tego jest dla mnie nieosiągalna; nie mam czasu na leżenie w piżamie przez pracę, przyjaciółka okazała się być zwykłą, zdradziecką jędzą, a lodów jeść nie mogę, bo jestem do nich zrażona po tym, jak kilka lat temu miałam nadwagę.
Ale dziś, kiedy o czwartej nad ranem otworzyłam oczy i zobaczyłam ulewę za oknem, co nie jest niespodzianką w Londynie, po prostu musiałam wyrzucić z siebie uczucia, które przez kilka dni były przeze mnie ukrywane pod "dywanem". Płakałam cicho, słuchając, jak deszcz razem z przeciągłym wiatrem mi wtórują.
Boże, za jakie grzechy? Co ja takiego zrobiłam, że ukarałeś mnie złamanym sercem? Nie mogłeś po prostu w lipcu 2015-go roku pokazać mi palcem Kurta i powiedzieć "ten facet będzie z tobą przez półtorej roku, a potem zdradzi cię z rzekomą przyjaciółką"? Oszczędziłoby mi to wielu cierpień. Cierpień, których nie mogłam pokazywać.
Nie spałam do siódmej. Leżałam na plecach, patrząc na sufit rozmazujący się przez gromadzące się w moich oczach łzy. W końcu, kiedy usłyszałam cichy jęk w elektronicznej niani, wstałam. Na piżamę, na którą składały się legginsy oraz luźna koszulka, ubrałam grubą bluzę oraz skarpetki, po czym udałam się do pokoju Freddie'go. Mamrotał coś przez sen. Po chwili otworzył gwałtownie oczy. Pogładziłam go po mokrej główce.
- Cichutko - powiedziałam łagodnie i podniosłam go, a on się we mnie wtulił. - Zły sen?
Powiedział coś cicho. Ubrałam mu szlafroczek i zabrałam do kuchni. Na blacie zobaczyłam kartkę.
Danielle i ja musieliśmy pojechać za miasto, będziemy wieczorem. Ktoś od Harry'ego przywiezie Wam zamówienie z piekarni. Louis
- W porządku - mruknęłam. - Freddie, musimy poczekać. Chodź, ubierzemy się normalnie.
Kiedy ubierałam mu zwykłe spodnie i koszulkę, patrzył na mnie z zainteresowaniem.
- Co? - uśmiechnęłam się do niego blado.
Pokazał na moje włosy, spięte niedbale na czubku głowy i zaczął wydawać dźwięki przypominające gruchanie ptaka. Czy on porównał moje włosy do ptasiego gniazda? Co to, powtórka z mojego przedszkola?
Spojrzałam na niego groźnie, a on zachichotał.
- Ty niedobry! - zaczęłam go łaskotać. Freddie od razu głośno pisnął mi do ucha, przez co szybko go wrzuciłam do łóżeczka i pomasowałam ucho. - Masz za swoje! Siedzisz tu, dopóki się nie ubiorę. - Wyszłam, a on zaczął coś wołać, przerywając to słowem "nie". Ubrałam szybko getry i koszulkę, na którą ubrałam bluzę z rana i wróciłam po Freddie'go. Siedział naburmuszony. Jego mina była tak słodka, że nie mogłam się nie uśmiechnąć z rozczuleniem. Wyciągnęłam do niego ręce.
- Chodź.
Spojrzał na mnie ze złością.
- No chodź, zrobimy amu.
- Nie.
- Freddie...
- Cait... - szybko nauczył się mojego imienia. A ma tylko rok i dwa miesiące.
- No chodź - zadzwonił dzwonek. - Bułeczki przyszły! - jak na komendę zerwał się, podtrzymując się prętów i złapał mnie za ręce, żeby wyjść. Posadziłam go na swoim biodrze i poszłam otworzyć drzwi. Za nimi stał młody chłopak z małym pudełkiem.
CZYTASZ
✔ Partnership || h.s. & 1D
Hayran KurguŚcieżka mojego życia biegła równolegle do ich, a potem obie się przecięły. Lipiec 2015r - "Louis Tomlinson z One Direction zostanie ojcem?!" Wtedy poznałam "miłość mojego życia". Styczeń 2016r. - "Louis Tomlinson ma synka!" Wtedy zamieszkałam z "mi...