Yass, musiałam napisać. I po komentarzach doszłam do wniosku, że moje biurko nie będzie wystarczającą ochroną. :) No, a jeśli się tu wkurzycie, to chodźcie do mnie na inne opowiadania, np. krótkie "Voicemail" :D I, WAŻNE. ZAPRASZAM NA KSIĄŻKĘ "PANDZIA MOVIE COMPANY", KTÓRĄ PISZĘ Z @anndziaa bo tak. Amen, koniec ogłoszeń.
Caitriona Balfe u góry :3
Odepchnęłam Harry'ego, czując, jak coś zaczyna ściskać moje załamane serce.
- Cait, ja... - był wyraźnie zagubiony. I przerażony.
- Podaj mi bluzkę - wychrypiałam, zasłaniając się dłońmi. Kiedy nie zareagował, podniosłam głos. - Do cholery, daj mi moją bluzkę!
Szybko podniósł rzecz i podał mi ją, a ja włożyłam ją szybko na siebie.
- Ja nie wiem... - jęknął. - Cholera, przepraszam...
Pokręciłam głową. Harry usiadł ciężko na podłodze, mnąc swoją koszulkę w dłoniach. Poczułam zniechęcenie. Obojętność. Rozgoryczenie. Znowu to samo. Znowu odrzucona.
- Nieprawda - usłyszałam jego głos. Zagapiłam się i powiedziałam na głos to, co powinno było zostać w mojej głowie.
- Jak? - wyszeptałam. Poczułam łzy szczypiące mnie w oczy.
- Nie chciałem tego.
Kendall Jenner - bo tylko o nią chodziło - była kiedyś jego dziewczyną. Po niej przez długi czas miał kilka romansów, jednak nie było ani słowa o tym, że ze sobą kręcą. On i ona.
- Ona... po prostu... - Harry zaczął się jąkać. Drżącą dłonią wyciągnął telefon z kieszeni.
- Napisała do ciebie.
- Nie do mnie - pokręcił głową. Pokazał mi... Twittera.
Zdjęcie na profilu Kendall, ona i jakiś czarnoskóry raper. Nie wiem, kto to. W każdym razie opis składał się z podpisu "przeciwieństwa jako całość" i serduszek. Wielu. Bezsensowne. I zabolało. Kiedy twój chłopak pokazuje ci zdjęcie byłej, o którą jest zazdrosny, co można czuć? Ból. Ból, cierpienie. Niechęć do samej siebie.
- Temu nie dzwoniłeś? - spytałam. - Kontaktowałeś się z nią?
Pokręcił głową i wciągnął na siebie koszulkę.
- Chciałem sobie wszystko poukładać - wyznał.
I z tymi słowami umarłam.
- Czyli związałeś się ze mną, żeby o niej zapomnieć?
Jego milczenie było wystarczającą odpowiedzią. A nie, przepraszam. Pokręcił głową, co nieco zmieniło postać rzeczy.
- Nigdy nie zrobiłbym czegoś takiego żadnej dziewczynie, na której mi zależy.
Zależy.
Zależy.
Zależy.
Zależy?
- Nie kłam - powiedziałam z goryczą.
- Nie kłamię - odparł poważnie. Chciał dotknąć mojej nogi, ale odsunęłam się. - Nie kłamię, Caitriono.
Pełne imię. Auć. Zamknęłam oczy. Nie chciałam patrzeć na jego twarz. Rozpłakałabym się od razu. Czułam się, jakbym była w totalnej rozsypce. Przez kogoś, z kim jestem zaledwie parę tygodni.
- Po prostu... może nie byliśmy razem na poważnie, ale dla mnie to jednak było coś więcej. Zerwałem z nią, ale kiedy zaczęła się spotykać z innymi... czułem zazdrość. I żałowałem, że ją straciłem.

CZYTASZ
✔ Partnership || h.s. & 1D
FanficŚcieżka mojego życia biegła równolegle do ich, a potem obie się przecięły. Lipiec 2015r - "Louis Tomlinson z One Direction zostanie ojcem?!" Wtedy poznałam "miłość mojego życia". Styczeń 2016r. - "Louis Tomlinson ma synka!" Wtedy zamieszkałam z "mi...