57.

1.8K 147 57
                                    

Cytaty pochodzą z piosenek Queen - Somebody to Love i Black Math - Flesh and Bone (; Kolejna część będzie epilogiem, szykujcie się na wybuchy, pościgi i dzikie seksy. A tak naprawdę to nie. Miłego czytania. ^^ 


Złam prawdę wewnątrz mnie.


Czym była najważniejsza prawda mojego życia? Tym, że zawsze miałam przy sobie miłość. Od początku mojego istnienia. Mama, która przez dziewięć miesięcy trzymała mnie pod sercem i troszczyła o to, abym dobrze się rozwijała. Tata, który pomagał mi w chodzeniu, bawił się ze mną, był moim korepetytorem, powiernikiem sekretów, wsparciem i czynnikiem, dzięki któremu wyrosłam na osobę, jaką byłam. Ciotki, dla których byłam jak córka. Przekazywały mi swoją wiedzę, abym nie musiała popełniać bolesnych błędów. Sheila, która asekurowała mnie przy stawianiu pierwszych kroków w samodzielnym życiu. W innym mieście, w innym kraju. Louis i Freddie, którzy byli mi bliscy jak brat i bratanek. 

I Harry, dzięki któremu odkryłam wszystkie najpiękniejsze i najgorsze strony miłości. A namacalnym dowodem prawdy, miłości między nami było małe dziecko w moim łonie. Wszystko przyjęłam, jednak ugięłam się pod silniejszym ciosem.

Poddałam się sile, jaka została we mnie wymierzona. Uciekłam jak tchórz, zabierając coś, co mogło nas zjednoczyć.

I teraz żałowałam, że nie okazałam więcej siły. Bo nie miałam nadziei na kolejne spotkanie z nim.

Leżałam na niewygodnym, wąskim łóżku, które było popychane przez kilka osób i starałam się nie krzyczeć z przerażającego bólu, który odczuwałam.

— Szykujcie kroplówkę i narzędzia, trzeba cesarkę — słyszałam.

Nie, błagam. Nie moje dziecko. Nie ono. Próbowałam coś powiedzieć. Nie miałam siły.


Idę sama ze sobą, nie mam gdzie iść, to krwawiące serce, które jest w moich rękach... rozpadłam się.


Słyszałam nawoływania, dziwne hałasy, wydawane polecenia. Wszystko dobiegało do mnie jak przez mgłę. Moje powieki były ciężkie. Kiedy raz udało mi się je podnieść, zobaczyłam jedynie biel sufitu, czerwień i oślepiające światło lamp.

Skąd ta czerwień?


Usłyszałam głośny płacz. Płacz dziecka. Słyszałam go pierwszy raz w życiu, ale wiedziałam, że rozpoznam go zawsze i wszędzie. I tylko to dało mi siłę, by otworzyć na chwilę oczy. Skierowałam wzrok instynktownie w prawo. Zobaczyłam, jak mężczyzna w biało-czerwonym kitlu trzyma w ramionach małe zawiniątko. Stamtąd dobiegał płacz.

Moje dziecko... i dziecko Harry'ego. Mały Styles. A może mała? Dziecko z burzą loków i szerokim uśmiechem. Najwspanialsze na świecie. Czułam, że zaraz utonę w oceanie szczęścia.

Mężczyzna skierował na mnie poważne oczy i otworzył je szerzej. Jego usta się poruszyły. I wyraźnie usłyszałam, co powiedział.

  — Szybko, tracimy ją!


Moje ciało i kości... części mnie.


Nic nie czuję, nie trzymam się rytmu
Tylko dalej tracę tempo
Jest okej, czuję się dobrze
Nie zamierzam mierzyć się z klęską
Po prostu chcę się wydostać z tej celi.


***


Otworzyłam powoli oczy. Tak jest w Niebie? Czy tam Piekle. Nieważne.

✔ Partnership || h.s. & 1DOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz