14.

2.3K 160 12
                                    

Sorka tak soł macz, że krótki :< ale już się biorę za następny. Walić szkołę, robię sobie wagary na dwa miesiące i jajco mi zrobią XDD już cały tydzień nie chodziłam, lecę w piątek i tyle :P

Misie, komentujcie! <3


Zamarłam, słysząc to pytanie. Nie. Nie potrafiłam tak po prostu tego powiedzieć. Tego wszystkiego. To było zbyt męczące. Ukryłam twarz w dłoniach.

- Cait...

- Nie mogę - wychrypiałam.

Harry usiadł obok mnie.

- Skąd w ogóle o nim wiesz? - spytałam cicho.

- Mamrotałaś jego imię przez sen. I dorzuciłaś coś jeszcze o tym, że jest dupkiem.

Odetchnęłam z ulgą. Poczułam dziwne uczucie związane z tym, że ponad miesiąc po rozstaniu przyśnił mi się sen z moim byłym chłopakiem i nawet tego nie pamiętam. Ale nie potrafiłam go sprecyzować.

- Nie jestem w stanie.

Harry zszedł z kanapy i ukląkł przede mną, po czym wziął moje ręce z twarzy. Zamknęłam oczy.

- Spójrz na mnie - powiedział cicho. Niepewnie na niego zerknęłam. - Jeżeli to z siebie wyrzucisz... może będzie ci łatwiej.

Zastanowiłam się nad tym. Może Harry miał rację? Może powinnam opowiedzieć to wszystko, żeby nie dusić tego od wewnątrz? Nie byłam pewna. Wyznawanie tego, co męczy człowieka, osobie, którą się zna od krótkiego okresu czasu... zaprzeczenie wszelkiej normalności. A teraz news stulecia, Caitriono.

Całe twoje życie od dnia, kiedy zerwał z tobą Kurt, nie jest normalne.

- W lipcu... - zaczęłam powoli. - Prawie dwa lata temu, poznałam na zabawie pewnego chłopaka.

- Kurta - zgadł Harry.

- Tak. Moja przyjaciółka... wtedy była przyjaciółką... Laura, powiedziała mi, że on nie jest dla mnie. A ja dałam mu szansę. Zamieszkaliśmy razem. Nie byliśmy zaręczeni. Żartowaliśmy o ślubie i domu i pierwszym seksie po ślubie... ale...

- Ale co? - Harry delikatnie uścisnął moje dłonie.

- W marcu tego roku wyszłam z pracy, bo musiałam coś zabrać z mieszkania. I tam ich złapałam. Jego i Laurę.

- Zdradzał cię - wymamrotał. Słyszałam w jego głosie wzburzenie.

Pokiwałam głową.

- W ten sam dzień w twojej piekarni spotkałam Louisa, a potem dowiedziałam się, że z idiotycznego powodu straciłam pracę. Dwa dni później Louis zatrudnił mnie jako opiekunkę Freddie'go. I tak się tu znalazłam.

- Widziałaś go później? - spytał.

- Raz czy dwa, kiedy byłam na spacerze z Freddiem. Nie zauważył mnie. I raz wysłał mi wiadomość z prośbą o spotkanie.

- Nie dzwonił? - zapytał z niedowierzaniem Harry.

Pokręciłam głową. Przyszła mi do głowy mama. Kiedy miała coś ważnego, dzwoniła. Na przykład taka córka, rzekomo zaręczona.

- Jedyna osoba, która do mnie ostatnio zadzwoniła, to moja mama. A teraz... żałuję, że odebrałam.

- Co zrobiła?

- Nie zaufała mi - wyszeptałam. - Uwierzyła mojemu byłemu chłopakowi, bo skłamał jej, że byliśmy zaręczeni. Stwierdziła, że z mojej winy zerwaliśmy. Bo z nim nie spałam. - Harry otworzył szerzej oczy, ale mi nie przerwał. - A na sam koniec powiedziała, że jestem tak samo bezwartościowa jak mój tata.

✔ Partnership || h.s. & 1DOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz