Rozdział 13

1.8K 359 44
                                    

Rodział jednak dzisiaj, bo z internetem nie mam problemu. :3

Chciałabym po raz kolejny podziękować każdemu, kto gwiazdkuje, komentuje i przede wszystkim - czyta! ^^

***

Monotonny turkot kół pociągowych wpędzał mnie w melancholijny nastrój i sprawiał, że miałem ochotę na drzemkę. W zasadzie nie było to takim głupim pomysłem, bo okazało się, że nasz międzymiastowy odchodził ze stacji o 7 rano, co oznaczało, że musiałem wstać bardzo wcześnie, żeby na niego zdążyć. Siedzący naprzeciwko mnie Kyungsoo kolebał się z boku na bok zgodnie z ruchami pociągu, śpiąc już od mniej więcej pół godziny. Długie rzęsy rzucały zabawne cienie na jego policzki, a rozchylone usta łapały powietrze. Nagle nabrałem ochoty, żeby zrobić mu zdjęcie, więc wyciągnąłem telefon. Niestety, w ostatniej chwili głośny dźwięk powiadomienia zniweczył moje plany. DO ocknął się, trzepocząc powiekami i spoglądając na mnie nieprzytomnym wzrokiem. Natychmiast opuściłem telefon i odebrałem sms'a.

Od: Hunnie
Potrzebuję się gdzieś schować

Przekrzywiłem głowę. Wczoraj chłopak nie odezwał się nawet słówkiem, więc podejrzewałem, że jednak nie wrócił do domu sam. Wprawdzie ja tylko żartowałem z tą domniemaną orientacją Luhana, ale chyba jednak coś było na rzeczy, skoro mój przyjaciel nie znalazł czasu nawet na krótką, uspokajającą moje skołatane nerwy wiadomość. Eh, bądźmy szczerzy - wiedziałem, że Sehun był dużym chłopcem i nie zrobiłby czegoś głupiego, więc nie martwiłem się o niego za bardzo.

Do: Hunnie

Co się stało?

Moje palce śmigały jeszcze po klawiszach, kiedy Kyungsoo nagle postanowił przesiąść się obok mnie. Opadł ciężko na siedzenie i ziewnął głośno.

- Do kogo piszesz? - spytał zaspanym głosem, zerkając mi przez ramię. Znów poczułem się nieswojo, kiedy jego oddech musnął moją rękę. Przeszedł mnie przy tym dziwny dreszcz.

- Do mojego kumpla – mruknąłem, chowając telefon do kieszeni. Zrobiłem to jednak niepotrzebnie, bo odpowiedź od Sehuna przyszła w ciągu kilku sekund.

Od: Hunnie
Bo Luhan ma siostrę

Otworzyłem szeroko usta, dodając dwa do dwóch. Nie mogłem uwierzyć w to, co właśnie samo przyszło mi do głowy. OK, może miałem dziwne skojarzenia, ale moją pierwszą myślą było to, że Hun wreszcie stracił prawictwo.

Do: Hunnie
OMG, mój kochany Sehun wreszcie zamoczył?!

Wystukałem szybko, a wciąż patrzący w mój telefon DO zaśmiał się głośno. Fuknąłem na niego, żeby przestał czytać moją prywatną korespondencję, ale zaraz przyszła kolejna wiadomość i nie zdążyłem go odpędzić. A raczej dwie wiadomości, jedna po drugiej.

Od: Hunnie
CO

Od: Hunnie
NIE

Westchnąłem i wysłałem mu smutną emotikonę. Kyungsoo obok mnie zanosił się śmiechem, więc dźgnąłem go mocno w bok, żeby się opanował. On jednak nic sobie z tego nie zrobił. Spojrzał na mnie tylko swoimi wielkimi, błyszczącymi z rozbawienia oczami.

- Rodzice ci nie powiedzieli, co to jest prywatność? - burknąłem, ale on w odpowiedzi tylko machnął ręką. Zostawiłem go w spokoju, bo Sehun najwyraźniej pisał sms'y z prędkością światła.

Od: Hunnie
Ta siostra to dziecko, głąbie

Do: Hunnie
Ups, sorry

Odpychałem DO stopą od siebie, odwracając się tak, żeby nie mógł spojrzeć mi w ekran, a on ciągle chichotał. Opierał się o drzwi przedziału, wciąż patrząc na mnie z rozbawieniem, ale w końcu opadł z sił i rozsiadł się wygodnie w tamtym miejscu, rezygnując z podglądania moich wiadomości. Ha, i kto tu ma lepszą kondycję? Chociaż w sumie nic nie robiłem, trzymałem go tylko butem w jednym miejscu. Z daleka od mojego telefonu.

Od: Hunnie

No i wiesz, ona się rozchorowała, więc Lu pojechał do domu, a ja lubię dzieci, więc pojechałem z nim i ta mała czarownica przez cały wieczór bawiła się z nami w księżniczki, a potem chciała oglądać Barbie i tak wyszło, że zostałem u nich na noc

Tym razem to ja wybuchnąłem niekontrolowanym śmiechem. Kyungsoo spojrzał na mnie pytająco, ale machnąłem ręką, zbywając go na chwilę. Mój przyjaciel bawiący się w księżniczkę mógł wyglądać naprawdę powalająco, ale bałem się, że za prośbę o zdjęcie odgryzie mi głowę.

Do: Hunnie
I dlatego chcesz się gdzieś schować?

Od: Hunnie
Bo wiesz, ja nadal u nich jestem, hyung, a ona nadal chce się bawić

Niemal usłyszałem w swojej głowie żałosne popłakiwanie Sehuna. Wysłałem mu milion roześmianych emotek, po czym sam pokazałem DO naszą rozmowę. Obaj zanosiliśmy się śmiechem przez kilka minut, aż nagle znów zabrzmiał dźwięk powiadomienia. Moje telepatyczne błagania najwyraźniej postanowiły się spełnić. Szybko odebrałem mms'a, ciekaw co takiego ma mi do pokazania Hun. Na ekranie wyświetliło się nieco rozmazane zdjęcie mojego przyjaciela, który miał na sobie przymałą różową koszulkę, chyba należącą do Luhana. Głowę zdobiła mu papierowa korona, a na ustach miał ślady szminki, którą prawdopodobnie wysmarowała go dziewczynka.

Od: Hunnie
Niech ktoś zatrzyma tę karuzelę śmiechu ~ Han

Kolejne milion płaczących ze śmiechu emotek zaatakowało telefon Sehuna, a ja i Kyungsoo ocieraliśmy właśnie prawdziwe łzy rozbawienia. Nie mogłem uwierzyć, że mój przyjaciel dał się tak łatwo wykorzystać małej Chince. Tego nawet jego miłość do dzieci nie usprawiedliwiała, a z tego co wiedziałem, nie była ona aż tak bezgraniczna, żeby Hun dawał robić z siebie chodzącą lalkę bez żadnych oporów.

Do: Hunnie
A książę?

Od: Hunnie
Książę Sehuna to ja ~ Luhan

No tak, tego mogłem się już spodziewać - Sehun chyba wpadł po same uszy. W końcu tylko zakochanie mogło wytłumaczyć głupotę jego postępowania. Nie mogłem tylko uwierzyć, że kolejna osoba z mojego otoczenia okazała się być homo. Cholera, jeszcze chwila, a sam zmienię orientację pod presją środowiska.

Housekeeper // KaisooOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz