(18+) Dodatek 1 - smut

2.4K 258 44
                                    

Witam z powrotem :3 Jak już wspominałam, nie umiem pisać smutów, ale może oczy wam nie wypadną. XD

Miłego czytania. ^^

~~~

Skóra Kyunga była niezwykle miękka, gdy raz po raz gładziłem palcami jego plecy. Mężczyzna całował mnie z pasją, sunąc dłońmi po moich bokach. Dociskał mnie do materaca, ale nie odczuwałem tego jako ból, chociaż miałem wrażenie, że zgniata mnie w kilku miejscach, mimo że nie był ciężki.
Jego język robił się coraz nachalniejszy i chwilami wręcz było mi trudno oddychać, ale ciągle pragnąłem więcej. Wbiłem paznokcie w skórę Soo, gryząc mocno jego dolną wargę. DO doskonale mnie zrozumiał, a jego krocze nagle otarło się o moje. Jęknąłem mu prosto w usta i wypchnąłem biodra, żeby pokazać, czego chcę. Kyungsoo zjechał z pocałunkami na szyję, niemal boleśnie ssąc moją skórę. Serce łomotało mi jak oszalałe, a krew szumiąca w uszach chyba miała zamiar rozsadzić mi głowę. Byłem aż nazbyt gotowy, ale Kyungie chyba nie zdawał sobie z tego sprawy. Nie po raz pierwszy byłem w sytuacji intymnej, ale teraz nie miałem dużego pojęcia o tym, co powinienem zrobić. W końcu nigdy nie interesował mnie gejowski seks, nawet gdy byłem zauroczony w Taeminie. Miałem więc nadzieję, że Soo podejmie dalsze kroki, bo nie potrafiłem przejąć inicjatywy nad naszymi działaniami.
Mężczyzna całował moje obojczyki i powoli schodził niżej, rozpalając mnie coraz mocniej. Jęknąłem niekontrolowanie, gdy przygryzł mój sutek, a jego dłoń pieściła kości biodrowe. Kyungsoo najwyraźniej spodobała się moja reakcja, bo mruknął zadowolony, po czym zaczął sunąć językiem w dół brzucha. Wiłem się pod nim, wplątawszy palce w jego włosy. DO dojechał do gumki od dresów i powoli zaczął wracać w górę, mimo że próbowałem utrzymać jego głowę w dole.
- Soo... - jęknąłem, kręcąc niecierpliwie biodrami. - Proszę.
- Na pewno chcesz, żebym to zrobił? - szepnął mężczyzna, wróciwszy ustami do mojej szyi. Wydałem z siebie urwane westchnięcie, gdy wsunął dłoń pod ubranie i zaczął głaskać mnie po nodze.
- Tak. Tak, tak, tak... - Ostatnie trzy razy wyjęczałem, gdy ścisnął palcami mój pośladek. Sięgnąłem dłońmi do jego spodni i zacząłem je zsuwać, gdy nagle Kyung przerwał pieszczoty i chwycił mnie za nadgarstki.
- To zabrzmi źle, ale czy mogę... cię skrępować?
Przez chwilę milczałem, kręcąc się niecierpliwie, bo do mojego zaślepionego pożądaniem umysłu nie dotarły słowa Kyungsoo, ale po kilku sekundach zamarłem.
- Cholera, jasne, rób co chcesz, tylko błagam, zrób to szybko i zajmij się czym trzeba - powiedziałem. Mężczyzna wychylił się poza krawędź materaca i chyba sięgnął pod łóżko. Po chwili poczułem na rękach kawałek materiału i nie mogłem już rozdzielić dłoni. Nie wiadomo czemu, podnieciło mnie to jeszcze bardziej, więc wydałem z siebie wypełnione emocjami jęknięcie. Soo sięgnął po coś jeszcze, a potem pchnął mnie lekko na poduszki i kilkoma ruchami sprawił, że zostałem zupełnie nagi. Nie bardzo wiedziałem, co powinienem zrobić, więc przez chwilę trwałem w bezruchu, czując, że Kyung także się rozbiera. Zamarłem nagle, słysząc dziwny dźwięk.
- Um... Przekręć się może na brzuch - poprosił cicho Kyungsoo, sunąc dłonią w górę mojego uda. Nie spełniłem polecenia od razu, czekając aż dotrze do penisa, ale zatrzymał się na chwilę przed tym. Jęknąłem niezadowolony, ale zrobiłem co chciał, podpierając się na łokciach. Nagle poczułem, jak jego usta składają serię delikatnych pocałunków na moich plecach i momentalnie się odprężyłem. Niestety, mężczyzna odsunął się ode mnie po chwili. Oddychałem ciężko przez usta, więc przyjemny, owocowy zapach dotarł do mnie z opóźnieniem dokładnie wtedy, kiedy Soo zaczął rozsmarowywać zimną maź wokół mojego odbytu, drugą dłonią masując pośladek. Westchnąłem głęboko i zacisnąłem powieki, czując przyjemne dreszcze przebiegające przez kręgosłup.
- Może zaboleć - ostrzegł Kyung, powoli wsuwając we mnie palec z nową porcją nawilżacza. Spiąłem mięśnie, gdy delikatnie zaczął poruszać nim w moim wnętrzu i syknąłem cicho, gdy po chwili dołożył drugi. Rozciągał przez jakiś czas wejście, a jego druga dłoń powędrowała do mojego penisa, muskając go ostrożnie i powodując, że zadrżałem. Nagle jego palce trafiły na mój czuły punkt, a ja jęknąłem zaskoczony nagłą falą przyjemności, która zalała moje ciało. Kyungsoo roześmiał się cicho i przez chwilę gładził to miejsce, aż w końcu zabrał dłoń i przysunął do mnie biodra.
- To na pewno zaboli - mruknął, wchodząc we mnie od razu i głęboko. Wyrwał mi się okrzyk bólu, bo miałem wrażenie, jakby rozerwał mnie od środka, ale od razu zaczął pieścić mojego członka, żebym poczuł się lepiej. Nagle poczułem, że ten cholerny ból sprawia mi przyjemność. Jęknąłem mimowolnie, zaciskając palce i wypychając biodra w stronę mężczyzny, wbijając go tym samym głębiej w siebie i powodując, że główką penisa musnął mój czuły punkt. Odetchnąłem głębiej i schowałem twarz w poduszkę. Soo zaczął się we mnie poruszać, sprawiając nam obu coraz więcej przyjemności, mimo że to wciąż mnie bolało. Z naszych gardeł wydobywała się cała seria coraz głośniejszych jęków. Byłem cały mokry od potu, który zrosił moje ciało w wyniku mieszanki cierpienia i ekstazy. Kyung uderzał we mnie coraz szybciej i mocniej, chyba wchodząc aż po jądra i wypełniając mnie sobą tak bardzo, że miałem wrażenie, że zaraz pęknę na pół.
- Kyung... soo - wychrypiałem w uniesieniu, szarpiąc niecierpliwie skrępowaną ręką. Chciałem wyciągnąć ją do tyłu i złapać go za biodra, nie przejmując się, że wyląduję twarzą w poduszkach i zabraknie mi powietrza. Mężczyzna zrozumiał o co mi chodzi, a jego dłoń na moim penisie przyśpieszyła ruchy. Stłumiłem krzyk, narastający w gardle i zacząłem niekontrolowanie drżeć. Byłem w ekstazie, ból gdzieś zniknął, a ja doznałem jednego z najlepszych orgazmów w swoim życiu, jęcząc i krzycząc ochryple w poduszkę. Pobrudziłem spermą dłoń Soo, który czując to puścił mojego członka i obie ręce zacisnął na moich biodrach. Nogi mi omdlewały, a płuca wołały o więcej tlenu, ale DO poruszał się we mnie jeszcze mocniej, dążąc do spełnienia. Po chwili znów poczułem przyjemność. Jęki opuściły moje gardło, ale Kyungsoo chyba ich nie dosłyszał. Miałem ochotę sam sięgnąć do swojego penisa, żeby sobie pomóc, ale oczywiście nie mogłem. Nagle poczułem, że mężczyzna jest bliski orgazmu i zamarłem. Jego ciepłe nasienie zalało moje wnętrze, powodując, że sam doszedłem drugi raz, chociaż już nie tak intensywnie. Wydałem z siebie słaby okrzyk, znów stłumiony przed poduszkę.
Soo wyszedł ze mnie dopiero po chwili i opadł na plecach tuż obok, oddychając ciężko, jakby właśnie przebiegł maraton. Leżeliśmy przez chwilę, uspokajając się, aż w końcu podniosłem się na kolana. Jęknąłem boleśnie, czując potężny ból w dolnych partiach ciała, ale zignorowałem go i wyciągnąłem ręce w stronę Kyunga. Wymacał je na oślep i rozwiązał supełek, uwalniając moje nadgarstki. Rozmasowałem je ostrożnie, ale było dobrze, bo nie poczułem krwi. Mężczyzna wziął moje dłonie w swoje i pocałował piekące otarcia.
- I... Jak? - spytał cicho. Usłyszałem napięcie w jego głosie, więc w odpowiedzi złożyłem czuły pocałunek na jego ustach.
- Dziękuję - zamruczałem. Kyungsoo przytulił mnie, a ja położyłem się na nim i schowałem twarz w zagłębieniu szyi. Leżeliśmy tak przez chwilę, aż w końcu DO przerwał nasz zasłużony odpoczynek.
- Chodźmy się umyć - powiedział cicho. Roześmiałem się, czując jego nadal mokrą dłoń na swoich plecach.
- Koniecznie.

Housekeeper // KaisooOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz