Rozdział 43

1.6K 341 139
                                    

Mam wam do zaproponowania małe Q&A z bohaterami. Osobiście za tym nie przepadam, ale może są tu jacyś fani zadawania pytań? ^^ Przyjmę każde, do każdego bohatera, który pojawił się w opowiadaniu. Jeśli zbierze się ich odpowiednio dużo, to zrobię osobną część, a jeśli nie, to po prostu odpowiem w komentarzach. ^^ (Daję wam czas do poniedziałkowego wieczora, może wtedy znajdę czas na odpowiedzi.)

Mam nadzieję, że spodoba wam się ten pomysł na małe urozmaicenie. :3 Prosiłabym tylko, żeby przed pytaniami napisać "Q&A" i określić, do kogo je kierujecie. XD

A teraz... Zanim to przeczytacie - kocham was, kocham was, kocham was.

I pamiętajcie, że wy kochacie mnie... Prawda? xD

~~~

Odnalazłem Kyungsoo siedzącego na leżaku przy basenie. Było zbyt chłodno, żeby zrobić imprezę połączoną z kąpaniem, chociaż nie wykluczałem, że pierwsi śmiałkowie dość szybko się znajdą. Na razie jednak było tu cicho i bez wątpienia dlatego DO wybrał to miejsce. Usiadłem na betonie obok mężczyzny i przez chwilę wpatrywałem się w niego z wyrzutem.

- Przepraszam, w środku było mi zbyt gorąco - powiedział nieco niewyraźnie.

- Dzwoniłem.

- Wyciszyłem telefon. Naprawdę przepraszam, powinienem był na ciebie zaczekać, ale mnie zemdliło.

Zaniepokojony uniosłem się na kolana i przycisnąłem dłoń do czoła przyjaciela.

- Nic ci nie jest? - spytałem. Był rozgrzany i kleił się od potu, ale podejrzewałem, że to przez temperaturę w domu Junmyeona.

- Już wszystko dobrze - zapewnił i chwycił mnie za nadgarstek, po czym splótł swoje palce z moimi. Oblizałem nerwowo usta, mając ochotę przytulić Soo do siebie i nie wypuścić przez bardzo długi czas. Naprawdę się bałem, gdy tak znienacka zniknął, zwłaszcza że w tłumie nie mogłem zauważyć Tao. Kto wie, co mogło przyjść do głowy dwóm pijanym facetom.

- Chcesz wrócić do domu? - spytałem miękko. Nie potrafiłbym się dobrze bawić, wiedząc że Kyungsoo źle się czuł, więc i tak nie chciałem przebywać dłużej na imprezie.

- Nie rezygnuj dla mnie z zabawy - zaprotestował DO. Westchnąłem i usiadłem na leżaku obok niego.

- Tym się akurat nie przejmuj - mruknąłem. Moje serce zabiło szybciej, gdy Kyung zupełnie znienacka wtulił się we mnie jak w przytulankę.

- Jesteś najlepszy, Jongin - powiedział wyraźnie mężczyzna, po czym zaczął coś bełkotać pod nosem i nie mogłem już nic zrozumieć. Wyciągnąłem z kieszeni telefon i zadzwoniłem po taksówkę. Gdy się rozłączyłem, Soo wyciągnął rękę i zaczął sunąć palcem po moim odsłoniętym obojczyku. Przełknąłem głośno ślinę. Pijany Kyungsoo zrobił się nagle bardzo towarzyski... O ile nie napalony. Wstałem, ciągnąc go ze sobą w stronę ulicy i próbując wychwycić jakiekolwiek słowo z jego nieustannej paplaniny. Kilka razy miałem wrażenie, że słyszę swoje imię, ale chyba tylko mi się wydawało. DO nadal mocno mnie przytulał, gdy usiedliśmy na krawężniku i czekaliśmy na auto. Prawdę mówiąc, wypity przeze mnie alkohol sprawiał, że byłem wyjątkowo śpiący.

- Jongin? - usłyszałem znajomy głos. Od strony tarasu szedł w naszym kierunku jakiś mężczyzna. Po chwili wszedł w krąg światła, a ja wreszcie go rozpoznałem.

- Cześć, Yixing - powitałem go sennym głosem. Usiadł przy moim boku, ciekawie przyglądając się uwieszonemu na mnie Kyungowi.

- Co mu jest? - zapytał, wyciągając z kieszeni papierosa i odpalając go. Po chwili zaciągnął się głęboko.

- Po prostu się upił - mruknąłem i pokręciłem głową, gdy mężczyzna wyciągnął do mnie rękę z tą trucizną.

- Szkoda, wydaje się przyjemny. - Rozmarzony głos Yixinga sprawił, że się roześmiałem. Wiedziałem, że nie miał nic złego na myśli. Był o wiele bardziej hetero niż ja przed poznaniem DO. - Muszę iść. Dzwoń do mnie czasem, dobrze?

Ścisnął moje udo naprawdę wysoko, po czym cmoknął czubek mojej głowy i oddalił się w sobie tylko znanym kierunku.

- Kto to był? - usłyszałem lekko zachrypnięty głos Kyungsoo tuż przy swoim uchu i zadrżałem, czując jak jego ciepły oddech owionął mi szyję.

- Znajomy - powiedziałem cicho, czując, że moje serce przyśpiesza niebezpiecznie. Mój lekko zamroczony umysł od razu zaczął pędzić do przodu z fantazjami, ale starałem się na nich nie skupiać.

- Nie podoba mi się to, jak cię dotykał - wyznał Soo, naśladując gest Yixinga i nie puszczając. Zrobiło mi się zdecydowanie zbyt gorąco jak na tę chłodną noc. Czy mężczyzna właśnie był o mnie zazdrosny? Myślenie odmawiało mi współpracy i nie potrafiłem wysunąć z tego żadnych wniosków, chociaż byłem pewien, że do jakichś powinienem dojść. I to raczej dość ważnych.

Nagle podjechała taksówka, więc postanowiłem skupić się na załadowaniu DO do środka. Usiedliśmy razem na tylnych siedzeniach, a Kyung nawet na chwilę nie przestawał mnie obejmować. Podałem kierowcy adres i oparłem się wygodnie, przymykając oczy. Naprawdę cholernie chciałem spać.

- Jongin - odezwał się nagle Kyungsoo, wybudzając mnie z letargu.

- Hmm? - zamruczałem. Zamiast odpowiedzi poczułem na szyi gorące usta Soo. Jęknąłem zaskoczony i wyciągnąłem dłoń, wplatając palce w jego włosy i odginając głowę na bok. Płonąłem od środka, czując jak mężczyzna znaczy na mnie mokrą ścieżkę. W górę i w dół, ssąc moją skórę i przygryzając ją. Przyjemne dreszcze przechodziły moje ciało, a oddech stał się ciężki. To było milion razy lepsze niż we śnie.

Miałem cholerną ochotę wziąć go tu i teraz, ale nagle przypomniałem sobie, że nadal jesteśmy w taksówce, a pieprzony kierowca przygląda nam się z zaciekawieniem i rozbawieniem. Odsunąłem się od Kyunga, koszmarnie zawstydzony.

- Jongin - DO wręcz jęknął, a ja odwróciłem się w jego stronę i spojrzałem mu prosto w szeroko otwarte oczy. Płonęły wyraźnym uczuciem, a ja poczułem, że moje serce zamiera.

- T-tak? - spytałem łamiącym się głosem.

- Kocham cię - wychrypiał mężczyzna. Mój puls przyśpieszył z zera do setki w ułamku sekundy, powodując, że poczułem się zamroczony.

- Co? - spytałem jak ostatni idiota, ale Soo nie powtórzył, a w jego oczach pojawiły się łzy. To spowodowało, że błyskawicznie otrzeźwiałem.

I wtedy wszystko do mnie dotarło.

DO Kyungsoo, mężczyzna, którego darzyłem uczuciem, odwzajemniał je.

Housekeeper // KaisooOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz