Rozpływałam się podczas każdej chwili tego pocałunku. Poruszyłam się niespokojnie pod ciałem Deana, po to by wyciągnąć dłoń i wsunąć je w gęste włosy mojego partnera. Wiedziałam że Dean też tego chciał, tego samego, bo oddał pocałunek, ale po chwili oderwał się ode mnie i szepnął:
- Mówiłaś że chcesz żebym był twoim przyjacielem
- Teraz nie wiem, czy przyjaźń mi wystarcza - odparłam czując się głupio, że na głębsze wyznanie uczuć nie było mnie stać. Ale właśnie tak czułam chciał być przy nim blisko, i kochać go tak jak on do tej pory kochał mnie.
Pocałował mnie jeszcze raz, tyle że krócej, tak jakby musiał to przerwać.
- To niczego nie ułatwi - mówił siadając na łóżku.
- Czego nie ułatwi ?- spytałam z ciekawością siadając obok niego i przytulając go ramieniem
Chłopak już miał coś powiedzieć, ale wtedy usłyszeliśmy ciche miauknięcie kota. Spostrzegłam, że przez uchylone drzwi dołączył do nas kot Deana.
- Karmelek - pisnęłam i podbiegłam do kociaka łapiąc go obiema dłoniami- jakiś ty słodki ty mały urwisie- zaczęłam mówić do niego jak do małego dziecka miziając go po głowie
Spojrzałam na Deana, który posłał mi blady uśmiech.
- Lubi cię - spostrzegł słusznie, gdy kot wydał z siebie pomruk zadowolenia - To dziwne, na mnie zawsze prycha...
- Może dlatego że czuje od ciebie wilka
- Pewnie tak... Ten kot jest tak właściwie zwierzakiem Glimmer, ona znalazła go kiedy miał złamaną łapkę jakieś 7 lat temu. Wyleczyła go i odtąd ten kocur lata za nią wszędzie.
- Widocznie dwa obce gatunki mogą się razem dogadać- powiedziałam drapiąc Karmelka za uszami
- Jak widać - powiedział Dean tyle, że chodziło mu bardziej o mnie i o niego.
Prychnęłam i postawiłam kota na ziemi. Znalazłam fotografię na szafce nocnej. Schyliłam się po nią i przyjrzałam się jej uważnie.
Zdjęcie było stare, nadgryzione przez ząb czasu. Zalane kawą i naddarte. Na zdjęciu był młody mężczyzna, bardzo podobny do Deana. Opalony, wysoki brązowooki mężczyzna przytulał jedną ręką drobną blondynkę o zielonych oczach. Kobieta była naprawdę piękna .
- To twoi rodzice - spytałam
- Tak, to jedyna pamiątka jaką po nich mam, jedno ze strych zdjęć, byli wtedy w naszym wieku.
- Byli przeznaczonymi- domyśliłam się
- Pewnie że tak, gdybyś tylko ich widziała, oni na prawde do siebie pasowali... Glimmer czasami jest bardzo przybita, ona tak właściwie ich nie znała...
- Domyślam się jakie to ciężkie, Sama nigdy nie poznałam ojca- zwierzam mu się
- Och nie miałem pojęcia, Bardzo mi przykro...
- Może to i lepiej, przynajmniej za nim nie tęsknie - odparłam beznamiętnie, by jak najszybciej zmienić temat.- Dobrze że Glimmer ma takie rodzeństwo
- Można powiedzieć, że teraz mam na głowie jeszcze jedną pannę do pilnowania- uznał przykładając nasze skronie do siebie.
Siedzieliśmy tak przez kilka minut, aż w końcu uznałam, że muszę już iść.
Chciałam iść na spacer jeszcze przed zachodem słońca, ale sama, nie chciałam targać ze sobą Deana, by sobie wszystko poukładać. Kiedy wychodziłam z jego domu był już wieczór. Przygaszone, pomarańczowo różowe słońce chowało się za gęstwiną lasu. Ostatnie rześkie promienie ogrzały moją twarz, kiedy szłam chodnikiem, na plac zabaw. W tej okolicy miałam swój jeden ulubiony. Mały, stary placyk, którego postawili tutaj około 18 lat temu. Tu mama zawsze mnie zabierała kiedy byłam mała. Usiadłam na starej huśtawce i bujałam się, aż nie spostrzegłam, że jest już zupełny mrok. Myślenie nad Deanem, Maxem, moją obecną sytuacją i resztą świata magicznego tak mnie pochłonęła, że nawet nie zauważyłam, że moja mama dzwoniła do mnie jakieś cztery razy. Było już wpół do 23, a jedynym źródłem światła była wciąż mrugająca lampa. Właśnie miałam wracać, gdy zauważyłam ciemne sylwetki, poruszające się w moim kierunku.- Cześć - powiedział cichy głos za mną. Kiedy się obróciłam ujrzałam czarnowłosą piękną dziewczynę, której twarz była blada jak ściana. miała piękne niebieskie oczy i długie rzęsy okalające jej spojrzenie.
Dziewczyna wyszczerzyła zęby i wtedy zrozumiałam z kim mam do czynienia. Przede mną stał najprawdziwszy wampir. Moje serce nagle przestało bić.
***
No i jak obiecałam jest już nowy rozdział kolejny będzie pewnie wieczorem, na pewno wam się spodoba. Potrzebuje imienia dla nowej bohaterki wampirki.... Proszę o jakieś sugestie w komach. Wybiorę jedno imię i zadedykuje rozdział :)
Dopiero teraz zobaczyłam że pomyliłam numeracje, zamiast 23 powinno być 22 już to poprawiłam. Jakim cudem nikt na to nie wpadł :P
CZYTASZ
Sekrety Lupusa
WerwolfPodczas pewnych wakacji Emma znalazła łańcuszek o nietypowym wyglądzie Upalne lato się kończyło Dzień przed zakończeniem roku szkolnego poznaje chłopaka Nowy znajomy jest arogancki dużo ukrywa i ciągle czegoś szuka ...